Kochana, oczywiscie, ze dasz rade - Ty bys nie dala?

Przede wszystkim zero stresu. Zrob cos, na co masz ochote - poloz sie z ksiazka, idz na spacer, wsiadz na rower... Robotnikow i halasy ignoruj. @ tez. Wieczorem masz stwierdzic, ze ten dzien byl udany - a to zalezy od Ciebie!

Trzymam kciuki!
:P :P :P