Kasia, masz przekichane dziś z tym bankietem. Nie oparłabym się pokusom. Może rzeczywiście będą sałatki to poskubiesz . W każdym razie trzymam kciuki .

Natusiu, padłam wczoraj jak kawka. Nie doczekałam nawet późnego wieczoru. Ledwo robotnik wyszedł a ja prysznic i .... zasnęłam. Dziś nastrój zupełnie dobry. Leczycie mnie skutecznie a i stwierdzam że praca ma na mnie dobroczynny wpływ. Sama wiesz nrzekam na nia i narzekam ale to jednak moja pasja . Wczorajsze zajęcia też mi pomogły.

Motto na dziś:Dziś dzień dobrych myśli!!

W planach jestem bardzo rozdarta, bo ten robotnik siedzi i dłubie tzn teraz skuwa żeby się drzwi zamykały a tych drzwi jest 3 więc roboty sporo i halas okropny. Zaczęłam przeglądać rzeczy na wyjazd. Powinnam jechac do przyjaciólki Gosi bo mam ochotę i potrzebę pogadać ale jak zostawić to wszystko ?? Po południu idę z T. na obiad . Pierwszy obiad od niedzieli mmmm, już sobie o nim myślę (oczywiście o obiedzie). No i co tu robić??

Jeszcze u mnie na wątku napiszę:

Natusiu wszystkiego najlepszego !!!