Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3
Pokaż wyniki od 21 do 28 z 28

Wątek: Nic dodać - wiele ująć

  1. #21
    yalena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    kobitki kochane 4 litry to sa dwie butelki wody mineralnej - jedna w pracy druga w domu, i do tego 2 kawy i herbatka w ciagu dnia - ja zawsze duzo pilam, nigdy nie mialam problemu z "przeczyszczaniem" - teraz kiedy pilnuje diety pije jakby więcej..........widać tyle mi trzzeba nie mam z tego powodu większych niedogności - w kinie wytrzymuję i nie chodze siusiu co 10 minut więc chyba nie jest ze mną tak źle

    Pozdrawiam serdecznie - i trzymajcie kcuki bo rozpoczyna sie u mnie czas wszekich urodzin i spotkań rodzinnych - a wiadomo czym to grozi...........................

  2. #22
    Anouka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ajajaj... No ale dobry sposób na głód... ja ostatnio gdzie nie chodzę to jak mnie kusi jedzonko od razu piję ile się da,najlepiej wodę z wyciśnięta cytrynką i pomaga trzymam kciuki!

  3. #23
    yalena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    oj dziewczyny ratujcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Mój dzień kobiet sta l sie początkiem małego kryzysu - z okazji święta pozwoliłam sobie na conieco - może kalorie bardzo nie były przekroczone ale za to piwo - frytki i jeszcze troche innych cudów - a póżniej zza wielkiej wody przyjechala dawno nie widzian przyjaci ółka i jakoś tak samo wyszło i nie moge sie otrząsnąć z tego świątecznego podżerania..........................
    Też tak macie???
    Co wtedy zrobiłyscie - jak zadziałać coby nie zaprzepascić tego wswzystkiego?>?????????

    Ja juz widze efekty tego szaleństwa - nie schudłam nic w ciagu tego tygodnia mało tego widzę starcik na wadzo o jakieś pół kilo i rycze tutaj a nie mogę sie pohamować..........

    Co robic kobitki co?????
    To wołanie o pomoc tonącego - pomóżcie - przede mną jeszcze wiele pracyl...................

  4. #24
    Anouka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja radzę doły i wyrzuty sumienia zamienić na pozytywną motywację i zrobić np. trzy dni większego postu plus troszkę więcej ruchu...
    Przecież to normalne że podczas odchudzania człowiek ma chwile słabości.
    A dwa lub trzy wykroczenia nie przekreślają jeszcze wszystkiego?

  5. #25
    yalena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzieki Anouka
    Chyba powoli wychodze na prostą
    ale waga się zatrzymała.... mogłam sie tego spodziewać - dobrze że nie podskoczyło

  6. #26
    pszczolkamaaaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    zgodzę się z Anouką to normalne, że są chwile słabości, widać to szczególnie po mnie, ale teraz ostro biorę się do walki, trochę mnie gdzies tam czasem korci, żeby coś podjeść, ale wtedy zapycham się warzywami, no i zaczęłam pić wodę 1,5 na dwa dni plus 2-3 szklanki herbaty

  7. #27
    desia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-03-2006
    Mieszka w
    Buk
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczyny!
    Fajnie sie wspieracie wiec postanowilam do was dolaczyc!
    Obecnie waze 75 kg, w sierpniu 2005 urodzilam synka i ze szpitala do domu wrocilam z waga 96 kg !!!!
    Dodam ze 4 lata temu wazylam w granicach 60 kg, mam tylko 163 cm wzrostu.
    Po porodzie bylam zalamana, ale nie dalam sie! Postanowilam walczyc - jesien byla ladna wiec duzo spacerowalismy z maluszkiem a do tego karmilam piersia wiec wiadomo...
    W styczniu mleczko sie skonczylo i troche sobie odpuscilam, teraz znowu biore sie w garsc. Tak samo jak wy miewam napady apetytu, ale nie zalamuje sie tylko dalej kontynuuje dietke - 1000 kcal. Do tego mam rowerek stacjonarny na ktory wskakuje jak malenstwo spi. Ciesze sie ze istnieje mozliwosc podzielenia sie z wami sukcesami, porazkami i wogole ze mozne troche sobie pogadac!
    obecnie jestem na dobrej drodze, dietke zaczelam tydzien temu i jak na razie jest ok. Problem mam w nocy - zdarza sie jeszcze czesto ze musze wstac do adasia i wtedy musze zjesc cos slodkiego, nie moge sie opanowac
    Poradzicie cos?

  8. #28
    yalena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie kobitki jakos z ta wiosna czas mi sie okroił Desia nie wiem czy jestem dobrą osoba do doadzania, bo ja swoją walkę mogę porównać do walki z wiatrakami, ale caly czas tu zaglądam i staram sie byc dzielna, ale zdarzają się takie "podmuchy" które mnie powalają - ale staram się jak mogę
    Pozdrawiam

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •