Witam
O widze ze sie Wam spodobał nowy temacik.. w takim razie sie bardzo ciesze z tego powodu...
Więc tak... co do rodziny to juz powiedziałam swoje, ze jest bardzo potrzebne, choc zgodze sie, ze nie raz jest sceptycznie nastawiona do tego jak sie odzywiam, ale mimo wszystko gdyby nie ona to trudno by było, mi osobiście, wziąśc sie za siebie...
Co do pewnego dnia... to ja jestem Bogu bardzo wdzięczna za niego, poniewaz jakbym sie wtedy nie zmobilizowała to nie wiem jakby teraz wygladało moje życie. Nie byłabym ta osobą, która teraz jestem, pod względem wyglądu jak i charakteru. Nabrałam pewności siebie i zyje pełnia życia. Źle mi jest tylko z tym ograniczeniem co do jedzienia, bo patrzac na niektore kolezanki to nie raz im zazdroszcze ze potrafia sie nie kontrolowac... Ale mimo wszystko jestem szczesliwa ze mi sie udalo!!!
Facet...? Prawde mowiąc nie posiadam owego, ale od momentu podjecia diety bardzo sie w tej kwestii u mnie zmieniło, i to na dobre... Mowiąc prosto z mostu, zaczelam miec wieksze powodzenie u płci przeciwnej... Dawniej nie myslałam ze moge byc atrakcyjna, mialam baaardzo niska samoocene. Teraz jest znaczenie inaczej, wiele sie zmieniło. W szukaniu faceta jestem na dobrej drodze... ale wole nie zapeszac...
Błedy... To bardzo oglone pojecie, wszystko sie w nim zmiesci. W moim przypadku sa to bledy zywieniowe wypite z mlekiem matki. Wszytskie kobiety od strony mojej mamy były otyle i tak to tez przeszlo na nas. Mama i babcia zawsze "pchały" w nas wszystko co popadnie, a lakome dzieciaczki, nie zdajac sobie zprawy z konswkwencji, poprostu to wszystko jadły!!! Opychaly sie tak przez lata, az w koncu ktos powiedział PAS!!! No i tak zaczela sie walka z nadwaga.
Forum... OJ zgodze sie z 10000000000000...% ze GDYBY NIE ono to by bylo marnie. Wsparcie wszystkich piszacych jest bardzo wazne... Oby tak dalej...
CO BY BYŁO GDYBY NIE... srodowisko. Otoczenie, ludzie z ktorymi przebywasz. Ludzie ze szkoły, pracy, nawet obcy ludzie ktorych spotykasz na ulicy sa bardzo potrzebni. Ci ze szkoły, sa przewaznie najblizej. To do nich chcesz sie dopasowac, chcesz byc taka jak oni. Potem praca. Ludzie juz mniej patrza na to jak wygladasz, lecz mimo wszystko nadal jest rywalizacja o to jak wygladasz, bo chyba nie chcesz az tak bardzo odstawac od reszty...? A ludzie obcy... Gdy patrza na Ciebie, gruba, z wszechobecnym tluszczykiem, to dla nas jak i dla niech nie jest to miłe... To te nieciekawe spojrzenia motywuja cie do podjecia walki, aby bylo ich jak najmniej!!!
Ps. Uffff... w koncu... moje paluchy...