-
xixatushka jesli to mogłoby ci jakoś pomóc, to powiem ci, że przeczytałam jakis czas temu na posta dziewczyny, która schudła ładnie na tysiaku, a później żeby nie odmawiac sobie dobrych rzeczy robiła tak: na tygodniu jadła zdrowe jedzonko tak jak na diecie, tyle ze w granicach 1200-1500kcal, a w soboty jadła wszystko co tylko chciała w każdych ilosciach, na imprezach rodzinnych, w swieta itp pozwalała sobie na wszystko.Nie tylko nie przytyła, ale dalej chudła,tylko że dużo wolniej, a jak waga schodziła za nisko to objadała sie też w niedziele jak dla mnie super, sama cos takiego wypróbuje jak skoncze tysiaka. Wiem że to jest tez indywidualna kwestia organizmu, ale mysle że lepsze jest cos takiego niz objadanie sie dzien w dzien. Jak sobie wyznaczysz jeden dzien w tygodniu na Dzien obżartucha, to łatwiej bedzie ci sie kontrolowac, i nie będziesz miałą ciągłych wyrzutów sumienia. Warto przy tym dużo ćwiczyc, żeby miec pewnosc że zawsze te dodatkowe kalorie sie spali.
Mam nadzieje ze to ci pomoże, w koncu szkoda by było zaprzepascic cały wysiłek który włożyłas w swoją super figurkę, no nie?
-
witajcie, moje drogie
oto powracam znów z krainy snów, he he
jesteście wspaniałe, aż mi ulżyło po przeczytaniu postów
dziś się trzymam 1000, choć od następnego tygodnia zamierzam 1200, ponieważ 1000 to dla mnie za mało...dlaczego nie od dziś 1200??? bo w ciągu ostatnich 2 tygodni się objadałam, dosłownie wymiatałam wszystko z lodówki, a mama się potem dziwiła, gdzie to jedzenie więc jeden dzień obżarstwa odpada, bo ten mój "jeden" trwał 2 tygodnie wstyyyyyyyyyd...stara krowa jestem, a tak się zachowuję
postanowiłam jeść 1000 tylko przez tydzień, potem 1200 i co tydzień zacznę dodawać po 100 - 150 tak jak na początku "dużego odchudzania", myślę, że jak dojdę z tym dodawaniem kcal do 1900, moja waga już będzie w porządku. Dziś już nie czuję się ociężała, mam nieco mniejszy brzuch, no i samopoczucie super. Też jestem pełna zapału, pomyślałam, skoro zaczęłam 1 lutego, musi się udać, bo lubię zaczynać od 1, a jeśli teraz schrzanię, do następnego "pierwszego" dużo czasu i mogłabym wyglądać jak kiedyś więc będę nieugięta poza tym, Walentynki niedługo
waga wskazuje 61 kilo...uuuu...będzie 57!!!
a jutro do lekarza...ech, ten brak okresu
-
hej
No to dobrze ze Cie droga
xixatushko69 troche zmobilizowałyśmy ta pisaniną trzeba sie jakos wzajemnie napedzac........bo coz innego
Nie ma sie co łąmać.
Ja wczoraj zjadłam troche czekolady- ale wyszło mi jej na ok 70 kcal tylko, wiec pomyslałam ze nic sie nie dzieje, nie bede robiic larum, tylko zjem, bo miałam straszna ochote. A to byłą czekolada od mojego chrzestnego, która mi dał po wyjsciu ze szpitala - bo ja teraz rekonwalescent jestem, ale staram sie tego nie wykorzystywac w podjadaniu zanadto. Majac duzo czasu moge sobie przynajmniej pichcić dietetycznie i niskokalorycznie, zapisuje w zeszyciku ile juz nabiłam kcal ....fajna zabawa Ciekawe kiedy mi sie znudzi....OBY Nie predko
Dzis to juz mi wyszło jakies 1040 - i nie zamierzam wiecej jesc....martwi mnie ten brak ruchu- nie moge na razie sie ruszac z powodów zdrowia, ale mam nadzieje ze mimo to waga troszke chociaz drgnie.
xixatushka69 mam nadzieje ze Twoje problemy ze zdrowiem szybko sie rozwieją...trzymaj sie dzielnie. Pozdrowienia!!!!!!!
-
witajcie. jakoś mi idzie właśnie dałam czadu - godzina szalonych tańców
przeczytałam teraz swoje posty...a jednak byłam (jestem?) silna...tyle że teraz jest zima...smutno, zimno, ponuro...mało słońca...wszystko zaczyna się od myślenia...a myślenie musi być pozytywne...więc będę myśleć pozytywnie...musi się udać!!!
-
I o TO chodzi
-
-
mam huśtawki nastrojów...wczoraj umierałam z rozpaczy, a wieczorem postanowiłam skończyć z niepowodzeniami. Dziś jestem pełna zapału i nadziei, że się uda, bo jestem silna!!!! Mam koniec sesji - zdałam najlepiej w grupie!!! dostanę stypendium
no i postanowiłam spróbować south beach nie wiem co będzie, ale przez ostatnie tygodnie najadłam się chleba op uszy - jakieś pół kilo dziennie - więc muszę wytrzymać!!! Owoce też mnie już nie kuszą...no, próbuję. Dziś miałam pierwszy dzień. Super
-
xixatushka69 niedawno prawiłam Ci morały zebys sie nie obżerała, a tymczasem przez ostanie 2 dni jej jak opętana!!!!!!!!1 Wparwdzie jest to wina m. in zblizajacego soe okresu - ehhh...nienawidze tego wypachanego brzuchola, któray ciagle domaga sie jedzenia gdy zbliza sie ten niecny stan kobiety!!!! Na czym polega dieta S.B.??? i ile trwa? moze tez powinnam pchnac wage w dół tego typu dieta????
GRATULACJE STYPENIUM - I W OGÓLE TO BARDZO ZDOLNA Z CIEBIE DZIEWUSZKA!!!!! I W DODATKU ZNÓW SIE ODCHUDZA, dobrze ze sie nie dałas dołom......starsznie goraco pozdrawiam!
-
-
Hej ;]..tak się składa,że kiedys wcześniej byłam na tym forum i dokladadnie wiem jaki jest ból przezywania efektu jojo --->więc rozumiem Cię Joannnnnn jak najbardziej...ogólnie zawsze byłam szczupła jednak z powodu leczenia pozniej przytyłam, przed wakacjami zaczęłam się odchudzać i tak z 64 kg schudłam do 57- do mojej wymarzonej wagi- zostało tylko 2 kg....niestety- załamałam sie ,ponieważ po dwóch tygodniach wzorowej diety[to juz było w lipcu ],ćwiczen, nic nie schudłam..no i wtedy zaczęłam więcej jeść - bo stwierdziłam,że to nie ma sensu...żałuję , bardzo żałuje...teraz mam
65 kg i cały trud włożony w wakacje prysł...nie chce popełnić tego samego błędu...
Któregoś niepięknego dnia zważyłam się i powiedziałam,że nie może być tak dalej - muszę coś z tym zrobić
Weszłam ponownie na te forum i przeczyałam posty Xixatushki69- obejrzałam Twoje zdjęcia i byłam pewłna podziwu, nie mogłam,az uwierzyć ,w taką TOTALNĄ zmianę -dały one mi bardzo dużo wiary w to,że znów mi sie uda...pomyśłałam wtedy ,że jakbym wytrzymała tyle co TY to już nie miałam bym problemu z wagą ...jesteś niesamowitą osobą o naprawdę niebywałej sile ....wiele osób dzieki Tobie nie załamuje się i chce się odchudzać do końca ...Dlatego z pewnością możesz liczyć tu na wszystkie osoby ,bo wiele z nich jest Ci po prostu wdziecznych za słowa otuchy..
Dziękuję Ci,że jestes , bo dałaś mi wielkiego KOPNIAKA....
...a poza tym jeżeli poradziłaś sobie z 20 kg ,to z 4 na pewno też sobie poradzisz :P ,przecież zdolna z Ciebie dziewczyna
Olimpka69 - Nie ma sprawy na pewno Ci pomożemy - a szcególnie,że dązymy do tej samej wagi , to razem będzie raźniej , co nie Poradzimy sobie
Tylko nie bardzo rozumiem jak możesz chudnąc 0,5kg na dzień , raczej to niemożliwe ...waż się raz na tydzień , tak na pewno będzie lepiej..
Aha Joannnnnn i Olimpka69 ile macie wzrostu ?? - bo ja 172 - coś ok. tyle
Pozdrawiam serdecznie
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest: 65 kg
Będzie: 55kg
Wzrost: 172 cm
10 kg przede mną
Ważenie w walentynki ;]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki