Strona 4 z 12 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 120

Wątek: Ostatni przystanek długiej drogi do wymarzonej wagi;)

  1. #31
    joannnnnn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    xixatushka69, witam Cie serdecznie!!! Ciesze się, że masz tyle optymizmu i zapału do walki z kilogramami!!! No i gratuluje MILOSCI Tylko uwazaj, bo przy facetach czasem wymiekamy i jemy to co oni dla swietego spokoju Ja zawsze przy swoim chłopaku kusze sie na pizze albo batonikia...tzn. kusiłam, bo teraz to ma on ze mna przerabane, i niedługo sam zacznie gotowac mi dietetyczne obaidki.
    ja w sumie swoja diete tez raczej nazywam zdrowym odżywianiem...zjadam 1000 czasem, 1100-1200 kcal, az tak bardzo dokladnie nie licze, ale wiem ze pewnego limitu przekroczyc nie moge, no i pewnych rzeczy nie jem..tzn. slodyczy, bialego chleba, tłustych rzeczy, etc....czyli po prostu zdrowiutko jem, zdrowiutko sie czuje...to juz ponad miesiac jak zmieniłąm styl zywienia, no i staram sie ruszac, ruszac jak najwiecej jestem w stanie!!!!! Wlasnie jestem po porannnym bieganiu!!!CZuje sie rewelacyjnie pOZDRAWIAM goraco , zdrowo i owowowo!!!!!!!, papa

  2. #32
    Guest

    Domyślnie

    Witam!!!!1
    jestem tutaj nowa i mam nadzieję że również zobacze wkrótce efekty dietkowania, zawłaszcza że już stara odchudzaczka ze mnie- w zeszłym roku schudłam 24 kg ale niestety trochę wróciiło-trochę 8kg wiec nie troche

    xixatushka69 powiedz mi od jak dawna się odchudzasz tzn może zapytam tak ile zajęło Ci schudnięcie tych kg?????

    Jeśli pozwolicie to będę do Was wpadac po dobre słowo ale i po karę!!!!

    Pozdrawiam wszystkie odchudzaczki
    Gosia

  3. #33
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    joannnnnn>>>witam cię serdecznie!!! Uważam uważam przy facetach, ale na razie umiem odmówić gdy proponuje mi loda - no chyba że naprawdę mam na niego ochotę, bo czasami mam, ale zawsze proponuje mi za pózno no np. wieczorem, gdy już nic nie jem...poza tym,boję się troszkę o swój organizm, bo ostatnio często bywam na randkach, więc nie jem kolacji,,,wychodzi mi coś około 800 kcal, bo wracam po 21-wszej i nie mogę już jeść. oczywiście, na randce zjadam jakieś jabłkuszko, ale to za mało, a ja nie chcę się głodzić, choć przy NIM nie czuję głodu (przynajmniej tego dotyczącego jedzenia) ale chyba zacznę zabierać jakieś jogurty, bo i tak dużo chodzimy, siedzimy nad rzeką albo w parku, więc co mi tam jak wyjmę jogurt i zacznę wcinać - chyba że zechce mnie w tym momencie pocałować albo pomyśli, jaką mam dietę że ciągle jem - przecież faceci myślą (i nie tylko faceci)że podczas diety się głoduje

    aidka>>>schudłam te swoje kg w ciągu 4 miesięcy...taaak...długo mi to zajęło, ale za to nie katuję organizmu. tylko nie lubię jak coś idzie nie według planu, choćby to niejedzenie kolacji albo jakiś grill gdy muszę wszystkim tłumaczyć że nie lubię mięsa(a naprawdę nie lubię)eh tam, jak znów się zaczną studia to dopiero będę miała wesoło - śniadania super wcześnie, obiadów ciepłych brak (postanowiłam że nie będę NIC kupować w stołówce)no chyba że będę brała domowe kanapeczki, kolacja...hmmm...nie mogę ufać mamie, bo ostatnio mi powiedziała że jeśli nie skończę odchudzanie (obiecałam jej że zatrzymam się na 58 kg)to zacznie mi dodawać do jedzenia tłuszcz, oliwę itp.a potem powiedziała że to był żart - ale teraz wiem że nie będę już spokojna...nie mogę wiem że ona chce jak najlepiej no ale przecież chyba musiałaby się cieszyć że jej córka będzie miała NORMALNĄ WAGĘ (a nie niedowagę) :P

    pozdrawiam

  4. #34
    kasiastan jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej dziewczyny!
    odchudzam się odkąd pamietam
    zawsze byłam przy kości i wkurza mnie to okropnie, ale zaczęłam od nowa i myślę, że tym razem efekty będą długotrwałe
    na początek zafundowałam sobie diete kopenhaską
    schudłam ale wstrętu do sałaty i jajek tak szybko sie nie pozbędę
    a teraz jestem na tysiączku i dobrze się czuję, zwłaszcza odkąd czytam posty
    fajnie wiedziec, że nie tylko ja mam problem ze słodyczami, brakiem motywacji itp.
    pozdrawiam!

    początek tegorocznego odchudzania 20.06.2005

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  5. #35
    joannnnnn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    xixatushka69 witaj!!! Fajnie, że zdajesz sobie sparwe ze trzeba zdrowo sie odchudzac...ze to ze nie zjesz kolacji, wcale nie jest takie korzystne dla organizmu...a to całowanie z jogutrem...hmmm....moze byc ciekawie, proponuje zabierac ze soba te jogurty na te randki
    A mamy zawsze chca dla nas jak najlepiej!!! Moja mama przu okazji mojego odchudzania tez zaczeła liczyc kalorie i w ogóle chyba zrobi sie w moim domu boooom na zdrowsze jedzenie...choc i tak generalnie mamy w maire zdrowa kuchnie, tylko porcje chyba zbyt duze czasami xixatushka69 co studiujesz????napisz pare słów o ty....jestem bardzo ciekawa,

    kasiastan i aidka Wam życze duuuzo wytrwałoisci i motywacji do pozbywania sie zbednego ciałka, róbcie to konsekwentnie i z główką!!!!!! POXDRAWIAM wszytskich mocno!!!pa

  6. #36
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    kasiastan>>>witam witam serdecznie w gronie "wiecznie odchudzających się" oczywiście, że będziemy się wspierać!!!

    joannnnnn>>>co do tych jogurtów to chyba tak zrobię i facet będzie zadowolony jak go pokarmię

    studiuję filologię polską :P a ty?

    fajnie, że twoja mama też zaczyna liczyć kcal - moja mi powiedziała, że nigdy nie będzie tego robić, bo jeszcze tato jej nie zechce no bo on teraz jest w anglii a jak wróci no to jasne co będzie, więc mama stara się "utrzymać wagę"

    właśnie robiłyśmy sobie z mamą i siostrą zdjęcia na nowej kanapie, bo tato prosił byśmy mu wysłały jeszcze nie widział mnie takiej szczupłej (przed jego wyjazdem byłam o 17 kg cięższa)

    cholercia, właśnie siedzą moje panie i zajadają smakowite kluski z czymś tam...oczywiście do tego dużo żółtego sera i innych kalorycznych rzeczy...a ja tylko ślinkę łykam, bo to tak smacznie pachnie... to nic, moja kolacja to średnia kromka chlebka pełnoziarnistego, chudy twaróg, pomidor, ogórek i bazylia smacznie, zdrowo i w biodra nie idzie :P

    zauważyłam, że im bliżej mam do mety tym mniej myślę o odchudzaniu, może po prostu się już przyzwyczaiłam teraz znów na pierwsze miejsce wysuwa się muzyka - bo to moja "życiowa miłość", uwielbiam muzykę...

    a w sobotę koleżanka ma urodziny...jestem zaproszona...znów wszyscy będą się dziwić czemu nie jem tego i tego oj czuję że będzie ciężko, nie to, żebym się poddała, ale chodzi o to, że na pewno nie będzie nic zdrowego zostaje mi tylko picie - i znów te zbędne kalorie...ale zauważyłam, że po każdej imprezie...hmmm...może zabrzmi to głupio, ale...przyśpiesza mi się trawienie serio

  7. #37
    joannnnnn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    xixatushka69 piękny kierunek filologia polska....a ja studia własnie skończyłam - administracje, a muzyke też kocham...jakiej Ty słuchasz, jesli można wiedziec??? ja w sumie mam duzy rozrzut...od jazzu i muzyki klasycznej, po punck rock jestem wielka fanką KULTU, lubie jezdzic na koncerty, mozna poskakac, dobrze sie bawic...zrzucic pare kalorii i jeszcze te przezycia duchowe A co odchudzania...kolejny zdieb minął, i choć miałam dzis początki deprechy...to dietke tzrymałam, godzina na rowerku, także jest OK.
    POzdrowienia!!!!!!

  8. #38
    kasiastan jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej dziewczyny!
    a ja z rana musze sie wyżalić
    nie moge w domu wytrzymac z tym dietkowaniem, wszyscy podjadają pyszności, jeszcze mnie częstują i podtykają pod nos i robią to specjalnie, zero poparcia w domu.
    w sumie nie dziwie sie, że mnie poważnie nie traktują bo już nie pierwszy raz się odchudzam i potem wracałam do obżarstwa, ale mimo wszystko troche wsparcia by sie przydało.
    no a tak w ogóle jest fajnie

    a i jeszcze siedze sobie od rana w urzedzie, a tu chodzą koleżanki i kuszą, a to zamówić sobie zapiekanke a to drożdżóweczke, no koszmar
    a tak w ogóle jest fajnie

    nie no te posty zaczynają mi się coraz bardziej podobać

    wiem, że nikt nie pytał ale nawiązując do poprzedniczki ja też skończyłam administracje
    teraz mam rok stażu i praca siedząca, tyłek rośnie, ale się nie daje
    pozdrawiam!!!!

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  9. #39
    joannnnnn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    kasiastan
    nie daj sie pokusom: ja tez sie nie odchudzam pierwszy raz, ale mam nadzieje ze jzu soatni i w koncu trwały i efektywny!!!!
    Fajnie ze masz juz prace.....tez teraz posuzkuje, wiec ciagle jestem zestresowana tym co będzie...ale to tez mnie popycha do jedzenia w nadmairze. Napisz w ajkim urzedzie pracujesz, i czy jetses zadowolona??
    pozdrawiam

  10. #40
    kasiastan jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    joannnnn dzięki za wsparcie
    pracuje w urzędzie skarbowym, praca troche monotonna,
    ale można się sporo nauczyć
    ja dzięki temu mam dodatkowy pęd do odchudzania, żeby jakos wyglądać, ubrac się w coś ładnego...
    życze powodzenia w poszukiwaniach pracy, najłtawiej znaleźć staż, bo o" prawdziwą" pracę to u mnie trudno w miasteczku
    teraz połowa pracowników jest na urlopie, ja siedze przez 3 tygodnie sama w pokoju, więc mam luzy i moge podjadac swoje warzywka i owocki, no i siedziec na necie od czasu do czasu
    pozdrawiam cieplutko!

Strona 4 z 12 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •