Xxxona Gratulacje
Jestes bardzo dzielna i widac to po tym jak ladnie ci to wszystko idzie Plan wykonany...Jestem z Ciebie dumna...Oby tak dalej
No i byle do tych 120 zeby zaczac rozruszanie cialka
Pozdrawiam i zycze milej niedzieli
Xxxona Gratulacje
Jestes bardzo dzielna i widac to po tym jak ladnie ci to wszystko idzie Plan wykonany...Jestem z Ciebie dumna...Oby tak dalej
No i byle do tych 120 zeby zaczac rozruszanie cialka
Pozdrawiam i zycze milej niedzieli
Weronika mam wielką nadzieję ze odwykne od codziennego ważenia bo za dużo mnie to nerwów kosztuje.Te skoki wagi z dnia na dzień sa bardzo dołujące.
Devoree zapytam o taką sól w sklepie ze zdrową zywnością.Za radą twoją i jeszcze kilku osób na forum zaczne moj rozruch od spacerów- na poczatek pólgodzinnych.Na ulicach jest teraz sporo sniegu wiec taki spacer bedzie niemałym wydatkiem kalorii.
Mirielkadziękuje za ćwiczenia .Wydrukowałam sobie i bedę ćwiczyć.Wraz ze spacerkami powinny mnie one rozruszac jeszcze przed wiosna.
Mycha nie przepadam za czerwona herbata ale jeśli to pomaga na ataki głodu to chyba bede musiała zaopatrzyć się w wieksza ilośc takiej herbaty i pić ja.Czego sie nie robi dla zdrowia
Chybaty, morningrisedzieki za gratulacje.Jesteście kochane
Hybris dzieki za wpis.Nie wiem co sobie kupie po pierwszej dziesiatce.Moze jakieś pachnidełko Pożyjemy zobaczymy.
Jestes taka dzielna. Przy 125 kg prawie nie chodzilam. Po przejsciu 10 m bylam gotowa sie klasc bez wzgledu na miejsce i okolicznosci. Kregoslup mi pekal, bardzo bolaly kolana.
Jak raz ubieglej zimy przeszlam jakies poltora km (zepsul sie nam samochod i musialam wrocic do domu) bylam mokra od stop do glow i wyczerpana tak, ze omal nie skonczylo sie to smiertelnym zejsciem. Musialam zadzwonic do pracy i wziac sobie wolne...
Dlugo trwalo zanim powrocilam do swiata zywych a Ty, prosze, juz gotowa.
Devoree znam opisane przez ciebie dolegliwości az nadto.Kiedy wazyłam ponad 130 to ból kolan i kręgosłupa to była moja codziennośc.Kiedy zbyt długo stałam to bolała mnie miednica- miałam wrażenie że rozejdzie sie na boki pod ciężarem brzucha i pęknie.Dochodziło do tego zę jak np myłam naczynia to musiałam przerywać aby troszke posiedzieć i poczekac aż ból zmaleje.
Teraz czuję sie lepiej- choć czasem jeszcze kolano strzyknie ale kregosłup już mi tak nie dokucza i nie musze siadac podczas zmywania naczyń.Zastanawiam się dlaczego tak szybko czuje poprawę-przeciez jeszcze sporo kilogramów nosze na sobie.Ale dobrze że jest lepiej.To mnie jeszcze bardziej motywuje do walki.Nie wiem jak wyjdą mi te spacery bo teraz zbyt dużo nie chodze bo pogoda nie sprzyja i waga jeszcze zbyt wielka ale jak tylko zobacze na mojej wadze magiczną cyfrę 120 to zabieram się do roboty.
gratuluję zrzucenia tych paru kilogramków... i jestem przekonana że napewno będzie ich na Tobie o wiele wiele mniej!!!
trzymam kciukasy za Ciebie
pozdrawiam
Dzięki asiulka
Właśnie policzyłam ile zjadłam kalorii- wyszło tego 1420 -wiec w normie.A ja mam jakies takie uczucie jakbym się najadła zbyt mocno.Bardzo nie lubie uczucia pełnego żoładka- wtedy bez względu na to co zjadłam dopada mnie coś w rodzaju kaca moralnego.Może ja już zaczynam bzikowac?????
Burczenie w brzuchu teraz ustało po kolacji.Ale ja wiem że tylko sie przyczaiło i za jakiś czas znów zaatakuje.Obym wytrzymała i nie poddała się głodowi.Trzymajcie kciuki- ostanio wieczory mam koszmarne przez to ssanie w żoładku.
Strasznie chciało mi się zjeść chlebka- taka malutka kromeczke.Nie jest go już od 3 tygodni i to moje pierwsza zachcianka chlebowa .Wyjelam sobie kromkę chleba potrzymałam w ręku powąchałam obejrzałam znów powachałam i odłożyłam na miejsce.I tak wyglądało moje dzisiejsze spotkanie z pieczywem. Gdybym zobaczyła taka scenkę z boku to na 100% usmiałabym się setnie.
Rybko czy Ty odstawiłas chlebek zupelnie???Jesli tak to wedlug mnie nie dobrze pamietaj ze nie mozesz calkiem rezygnowac z czegos z czego nigdy nue zrezygnujesz poprosttu staraj sie jesc nie wiecej jak dwie kromki chlebka dziennie.A wtedy na pewno Ci nie zaszkodzi a Ty sama nie bedziedz miała takich napadow zebys mogla zjesc caly bohenek na jedno posiedzenie.Ja tak wlasnie robie i wyobraz sobie po dwoch tygodniach zaczelam rezygnowac z kromki pieczywa na konto wiekrzej ilosci pomidorka z twarozkiem .
Pomysl nad tym
Pozdrawiam
Popieram neti. Tak naprawde to tylko cukier nie jest nam do niczego potrzebny. Mozna jeszcze wybitnie ograniczyc tluszcz zwierzecy, ale wszystko inne cos tam cennego dla organizmu posiada. Dokladnie tak samo jak Ty postepowalam w swojej poprzedniej diecie. W rezultacie chleb snil mi sie po nocach i to wlasnie od niego rozpoczelam potem swoje gigantyczne tycie. Jakis pojedynczy kromal dziennie na pewno by Ci nie zaszkodzil, a o ile poprawil samopoczucie.
Zakładki