-
A teraz mniej przyjemna częsci niedzielnego poranka: moje ważenie.Tak sie wkurzyłamże nawet nie chciało mi się zmierzyc obwodów ale zrobiłam to ostatecznie po to żeby jeszcze bardziej się zdołowac
Dziś waga pokazała 122.6- było 123.1
pod biustem bez mian-112cm
pas- jest 124-było 126 ( -2cm)
biodra- jest 143- było 138 ( + 5cm)- podejrzewam ze w ubiegłym tygodniu coś źle zmierzyłam, a może mi przybyło
Wydaje mi się ze niefortunnie wybrałam dzien do ważenia.Po czwartkowo - piątkowym maratonie w pracy kiedy jem bardzo nieregularnie i głownie wieczorem zawsze mi przybywa.Nie pierwszy raz tak sie zdarzyło.W poniedziałek lub wtorek waga ślicznie idzie w dól a pod koniec tygodnia idzie do góry aby w niedzielę pokazać najwięcej. I tak w kólko.Denerwuje mnie to
-
Xxxonko Zdecydowanie powinnas wybrac inny dzien na wazenie. Samopoczucie jest ogromnie wazne w dietkowaniu i trzeba o nie zadbac.
Poza tym nie ma sily - na pewno tydzien temu po prostu zle sie zmierzylas, bo przy utracie wagi cm mogly nie spasc, ale nie mialy prawa wzrosnac. I jeszcze pytanie - kiedy @?
Ale przede wszystkim - GRATULUJE SPADKU WAGI
-
Mimo wszystko ubyło i to najważniejsze
-
No i ładnie w dół znowu GRATULACJE Xxxona Co pół kilo to pół kilo - popatrz sobie na torbę cukru czy mąki i ZOBACZ REALNIE swój spadek wagi - wyrzuciłabyś tak lekko do kosza na przykład dwie kostki masła A zrobiłaś to słonko
Ja bym nie zmieniała dnia ważenia. Jeżeli jest tak jak mówisz - że w niedziele masz wagę maksymalną - to oznacza to, że NAPRAWDĘ nie ważysz więcej Wybierzesz wtorek czy inny optymistyczniejszy dzień i gdzieś w głębi duszy będziesz wiedziała, że waga Ci się podniesie, co może zaowocować po pewnym czasie poczuciem popełnienia drobnego "oszustwa". Niech Twoja waga opada sobie zębato - raz spadek, raz stagnacja, a czasem i do góry - popatrz na wykres z perspektywy czasu czy aby ogólna tendencja jest malejąca. Jeśli nie - coś trzeba powróżyć z jadłospisem. Albo ze spalaniem. I już!
Nie daj się Idzie wiosna, idzie ku lepszemu Baw się dietkowaniem
Pomiary i u mnie wychodzą śmiesznie czasem - żeby się tak samo zmierzyć trzeba by mieć centymetr przyklejony chyba do ciała po grubo maźniętej kresce oraz z pomiarem dynamometryczym. Sorki - inżynier jestem. Dla niewtajemniczonych - pomiar taki napinałby centymetr dokładnie z taką samą siłą. Wiadomo, że jak mocniej naciągnąć centymetrów byłoby mniej ..
-
WITAM W NIEDZIELNY PORANEK
KOCHANIUTKA NAPEWNO COS ZLE OSTATNIO ZMIEZYLAS BO TO NIEMOZLIWE ZEBY CHUDNAC A W CENTYMETRACH PRZYBIERAC
NAWET POL KG TO DOBRY WYNIK
NOSEK DO GORY I PROSZE SIE NIE ZALAMYWAC DAMY RADE
UDANEJ NIEDZIELKI ZYCZY LEDWO SIE RUSZAJACA(PO WCZORAJSZYCH CWICZENIACH) ANETA
-
XXX Kochana, weź pod uwagę jedno: że rzadko przez całą dietę udaje się utrzymać to rewelacyjnie szybkie tempo chudnięcia, jakie organizm nam sprezentował w pierwszym miesiącu diety. Niestety. Musisz to wziąć pod uwagę.
Qrcze - miał być spadek, jest spadek, nie stoisz w miejscu, idziesz do przodu, powoli bo powoli, ale idziesz. To najważniejsze. Devoree jak zwykle mądrze prawi: jeśli jesteś przed @, to wagę nabija nie sadełko, ale woda - a nią nie należy się przejmować, bo ładnie schodzi.
No i... jeszcze jedno. XXX, nie przejmuj się tym tak strasznie. Tzn. wiem, że łatwo tak mówić, bo pewnie sama bym inaczej śpiewała, gdyby mi się waga zatrzymała. Ale...na początku było w Tobie tyle radości, tyle entuzjazmu, teraz w Twoich postach widzę jakby niecierpliwość, nerwowość. Pomyśl o tym. Jeśli będziesz podchodziła do tego w taki sposób, szybko się zniechęcisz, zbuntujesz, uznasz, że smak czekolady w ustach daje Ci więcej przyjemności, niż "tylko" 600 g ubytku wagi. A, jak wiesz, nie tędy droga.
Może rzeczywiście rozwiązaniem problemu byłaby zmiana dnia ważenia? np. na środę, kiedy jesteś jeszcze przed "maratonem"? Albo zrezygnowanie z codziennego wskakiwania na wagę?
Ściskam mocno - trzymaj się!
-
Dziekuję wam za słowa pocieszenia ale ja ma dziś tak podły nastój że chyba nic nie jest w stanie mi go poprawić.Liczyłam przynajmniej na kilogram na minusie i dlatego jestem soba bardzo rozczarowana.Slub brata za pasem , urodziny synka za 3 tygodnie a ja praktycznie z waga stoje w miejscu
-
Witam .Nie mozna sie załamywac moja waga stała prawie trzy tygodnie nawet o gramek nie chciała sie ruszyć a teraz 1,5 kg .Głowa do góry wiem ze łatwo sie mówi ale trzeba przeczekać takie straszne dni.Dlatego nie możesz psuc sobie reszty dnia przez wage pamietaj to nie jest koniec swiata nie daj sie zwariować bo to odchudzanie doprowadzi Cię do depresji i nie bedziesz miała nawet satysfakcji z tego co juz osiagnełaś.Więcej optymizmu pozdrawiam.
-
Xxxona !
Waga nie stoi w miejscu!!!
Schudłaś ponad pół kilograma, nie jest to rewelacja ale waga nie stoi w miejscu
Na pocieszenie, ja mam coś takiego, że moja waga spada i rośnie - waha się, np. sroda 81, czwartek 81,9, piątek 82, sobota 81, niedziela 80,8 , nie wiem dlaczego tak się dzieje ale widzę ,że masz to samo w środę pokazuje mniej ,żeby w niedzielę pokazać wiecej, jest to idiotyczne, ale skoro w środę pokazała mniej niż dziś to ja bym wzięła pod uwagę cyfrę środową i zważyła się w środę bo mogę się z tobą założyć, że twoja waga pokaże ci mniej niż w dziś i mniej niż w zeszłą środę.
Pozdrawiam cię serdecznie.
POPATRZ NA TO Z INNEJ STRONY:
SCHUDŁAŚ SWOJE PIERWSZE 10KG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gratuluję ci !Powinnaś to jakoś uczcić, jest ku temu okazja i to nie byle jaka
Tłuszczyk ci się gromadził przez długie lata, niestety, i trzeba troszkę cierpliwości, przykre to ale prawdziwe...............................
A DZIŚ ZAMIAST SIĘ SMUCIĆ UCZCIJ SWÓJ SUKCES, TO CO OSIĄGNĘŁAŚ CIĘŻKĄ PRACĄ - TWOJE 10 UTRACONYCH KILOGRAMÓW
-
Piękny wynik...
Zamiast się smucić skacz do góry bo to bardziej pasuje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki