Strona 27 z 29 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 261 do 270 z 287

Wątek: ZMIANA KODU 6 Z PRZODU!!!!!

  1. #261
    Ali1979 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2006
    Posty
    3

    Domyślnie

    Mam dziś zły dzień... i co gorsza nawet ponarzekać głośno nie mogę.
    Od samego rana same niprzyjemności w pracy. Nagle wszyscy się obudzili ze snu zimowego i coś chcą. Nic mi się nie chce..... oprócz tego że ciągle dziś chodzę głodna.
    Jestem już zmęczona tym odchudzaniem. 10 stycznia minie równo rok jak zaczęłam.
    Wiecie najbardziej przykre jest to że nikt nie widzi ile wyżeczeń mnie to wszystko kosztuje łatwo tylko komentowac - ty to jesteś szczęściara , albo jak ostatnio jadłam lody usłyszałam od puszystych koleżanek tekst - no takiej to dobrze patrzcie je lody obżera sie a szczupła... a to były moje pierwsze lody od pół roku. Nikt nie rozumie dlaczego nie chcę jeść jak inni na imprezach wszystcy mówą daj już spokój wystarczy - i nie można wytłumaczyć, że odchudzenie to tylko połowa sukcesu to jeszcze trzeba utrzymać teraz. usłyszałam tekst, że popadne w anoreksje... i ze jestm głupia.
    Jak to jest jak byłam jak bałwan śniezny to wszyscy patrzyli na mnie z politowaniem, że słaba wola że tłuścioch na kaczych nogach a teraz w małoelegancki sposób komentują moje nowe obcisłe ciuchy tekstami - no co popisujesz sie nie możesz tak jak kiedyś sparwiasz nam przykrośc. Przecież ja swoim koleżankom nie zabraniałam się odchudac wręcz przeciwnie chciałam im pomóc ale nie chciały . teraz należe " do wieszaków" tak mnie zwa więc zostałam wykluczona z grona łaążcych razem po sklepach za ciuchami bo ze mną to wstyd bo co przymierze to dobre.....
    Nawet pokusiły się o komentarz że teraz to wyosko głowe noszę. Zawsze3 całe życie nosiłam wysoko głowę tylko teraz szyje mam dłuższa

    Jako jedyna wśród Pań z mojego otoczenia mam dobrzepłatną prace i się w niej realizuje, jako jedyna skończyłam studia w terminie równocześnie ciężko pracując, jako jedyna z mężem zarobiłam na własny dom i samochody - nie dali mi ich rodzice tak jak im ( bo ich nie było stać nie każdego jest stać. Dowiedziałam się na spotkaniu wczoraj że jestem pieprzona karierowiczka bo zadzwonił kilka razy telefon z pracy i musiała go odebrac bo była awaria. Usłyszałam tekst, że w dupie mi się poprzewracało bo mam wszystko czego każdy człowiek pragnie a chce wiecej bo zapisałm się na 2 kursy językowe. Że po co się tak napinam i tyle pracuje.....

    I najgorsze jest to że te teksty nie były spowodowane rzadnym moim użalaniem się nad sobą ja nigdy nic wiecej o pracy nie mówię bo po co... nie chce odebrałam 3 pieprzone telefony i to był powód do czepiania się.
    Czy to są przyjaciele? Czy przyjaciółmi byli wtedy jak mieszkaliśmy w obleśnej wynajmowanej kawalerce mieliśmy starego rozlatującego sie malucha ja miałam tłustą dupę a mój mąz musiał tyrać na zmiany i po pracy sprzątac u ludzi żeby mógł skończyć studia ? Czy wtedy gdy siedziałam w pracy po 6 nadgodzin, żeby mieć kość do zupy włożyć? Czy na tym polega przyjaźć, że fajnie jest spotykac się z ludźmi kiedy jest im źle bo można sie nad nimi poużalać? Chyba nie.....


    A na ostatnich baletach zostaam skrytykowana przez Panie za zbyt oibcisłe jeansy... Panowie jakoś nie komentowali....

    Mam nadzieję że weekend będize lepszy . Jutro robimy 1 turę urodzin męża.... 2 za tydzień

    Mam nadzieję że nikt mi ciśnienia nie podniesie , zamierzam włożyć krótką obcisłą sukienkę iiiii mam to w dupie!

    Sorki kochane za ten elaborat .... musiałam się wygadać

  2. #262
    qunia25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej ALI

    Bardzo mi przykro , ze tyle nasłuchałaś się wstrętnych i głupich komemtarzy. Dobrze to rozumiem, kiedy ludzie nie pojęcie ile wyrzeczeń kosztuje, odchudzanie i nie możesz wtedy liczyc na nikogo. Atwoje koleżanki są moim zdaniem zawistne, bo ty schudłaś, i teraz będą Ci dogadywać, ale same zeby wziąć się za pracę nad sobą, to im sie nie uśmiecha.Tu Cię popieram na całej lini, każdy czepia się wszystkiego , kiedy jesteś gruba to patrzą z politowaniem a kiedy już odchudziłaś sie to masz się zachowywac jak świnia i zreć wszystko co wokół Ciebie leży, po prostu nawet szkoda słów. Nie dziwię Ci się , ze masz zły nastrój, bo jak tu się nie wkurzać, wszscy zadroszczą dobrobytu i nie widza żadnego wysiłku, a kiedy się wyszkoliłas, to najlepiej zebyś tyrała po 16 godzin , bo dłaczego po 8.
    Proponuję, zebys porozmawiała z nimi i powiedziała, co Cię uraziło i czy naprawde tak myślą, a jesli tak to zastanów się kto tak naprawde jest Twoim przyjacielem i cio dalej robić z taki znajomościami, uwierz nie warto sie męczyć.
    Oni widocznie nie mają potrzeby rozwijania sie i doskonalenie, najlepiej to żebyś zaraz narodzina z 5 dzieci, mieliby satysfakcję i powiedzieli by ci po co ci te studia były potrzebne? Pewnie maja dośc swojej niezaradnosci i to może być powodem ich frustracji. Na pewno jakieś błędy z twojej strony też są ale, od tego saprzyjaciele , zeby o tym porozmawiać a nie od razu obrzucać błotem.

    Masz rację załóz miniówkę i miej to w dupie, niech sie napatrzą.
    Pozdrawiam Cie cieplutko i życze udanej imprezki urodzinowej

  3. #263
    qunia25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj

    Hej Alinko, nie przejmuj się tak bo mi tu w deprechę wpadniesz i kto mnie będzię wspierał? A tak na poważnie jak po urodzinach męża? mam nadziję, że był bardzo zadowolony z imprezki
    Chyba jesteś bardzo zapracowana, bo coś ostatnio nie zaglądasz na forum, a moze masz jakieś kłopoty,? oby nie i jeszcze jedno pytanko czy wyjaśniłaś wszystko z koleżankami- psiapsiółkami ?

    Odezwij się kochaniutka czasami

  4. #264
    qunia25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj

    znowu milczysz jak zaklęta czyżbyś miała ogrom kłopotów czy tak duzo pracy?
    A moze mały kryzysik, wracaj opowiadaj mi co sie dzieje.

    Pozdrawiam cieplutko

  5. #265
    chybaty jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2006
    Mieszka w
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    4

    Domyślnie

    Wiesz co Ali , nie przejmuj się Absolutnie Ciesz sie swoim sukcesem , a te wszystkie baby po prostu Ci zazdroszczą ! Mam podobną sytuacje na uczelnie , wiec doskonale cię rozumiem Mam nadzieje , ze ładnie sie zaprezentowałas w obcisłej sukieneczce ,az im oczy powychodziły z orbit
    Tak dalej trzymaj ;] A szczerze wątpie czy anoreksja Ci grozi Za mądra kobieta z Ciebie
    Pozdrawiam

  6. #266
    Ali1979 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2006
    Posty
    3

    Domyślnie

    Qunia, Chybatku!!!!
    Och nawet nie wiece jak dobrze poczytać sobie takie miłe słówka od Was.
    Deprecha to mi raczej tez nie grozi, czasem poprostu mam kilkodiowego doła.
    Urodzinku meża wypadły super a moja mała czarna zakazsowała towarzystwo
    Cały zeszły tydzień bujałam się po Polsce więc do netu dostępu nie było i nie mogłam powpisywać postów. dziś znów na dupie w biurze więc trodszkę wiecej czasu.
    W tą sobote była 2 tura urodzin z moimi znajomymi. Ale była jazda .
    Mój mąz jako że skończył 30 lat otrzymał następujuce prezenty:
    Pustak i zaprawę murarską - co by w końcu dom postawił
    Brzózkę - taką w doniczce do zasadzenia ( tylko nie wiem gdzie hahahaha)
    i penigre - na wypadek gdyby mu w tym starośc potrzebna była

    Uśmieliśmy się do łez impreza była do 5 rano, mam nadzieję że sąsiedzi mnie nie zlinczują.
    Teraz mój Staś pojechała na ydzień do Niemiec wieć kwitne sama jak sosna

    Buziaczki

  7. #267
    qunia25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej

    hura hura,
    Dobrze, ze mała czarna powaliła towarzystwo gratuluję, ja tez kiedyś powalę te śliczne lale co tak na mnie patrzą z góry i jeszcze biustem im pomacham na pozegnanie
    Ciesze sie że jest dobrze, ale koleżanki zweryfikuj to tak z dobrego serduszka Ci życze.

    pozdrawaim

  8. #268
    Ali1979 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2006
    Posty
    3

    Domyślnie

    ów znowu trasa... kurcze nie mam czasu popisac no.
    Powoli minie rok jak zaczęłam swoją walke z kilogramami. Powiem Wam że sama
    nie moge w to uwierzyć, że już powoli po wszystkim, i że sama nie moge w to uwierezyć, dlaczego nie załęłam tego 3 lata temu. Cigle mi sie wydawało że nie dam rady, że się poddam. Nie ukrywm, do końca zostało jeszcze parę małych kilosów ale generalnie cel z początkowego założebia już osiuągniety i to - 2 od założenia.
    Troszkę mniej dietkuję, bo przy tym wysiłku na siłowni zaczełam czuc się źle przy 1000 kcl. Chyba organizm potrzebowała materiału do spalania. Juz mam końcówkę byle by teraz się nie poddac. A powiem Wam szczerze jestem tym już taka zmęczona..... ......

  9. #269
    Ali1979 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2006
    Posty
    3

    Domyślnie

    Dzień Doberek!

    To była straszna noc taka wichura że hej. Dobrze że developer założył na parterach rolety bo chyba bym umarła ze starchu. Mieszkam na osiedlu na obżeszach miasta w tak zwanym szczerym polu - szok, latało wszystko co nie przytwierdzonie i co lekkie,
    moja kicia nagle zapała od tego huku jakąś wielka miłością do mnie . Wręcz na głowe mi właziła

    Zaraz wyjeżdzam do warszawy na imprezkę ..... a akurat dziś mój mężunio wraca ztygodniowej delegacji więc dopiero jutro go zobacze,,,,, BUUUU

    Miłego weekendu laseczki

  10. #270
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ali kochana, nie pozwól jakimś zołzom zepsuć swojego nastroju głupimi komentarzami. Wyglądasz rewelacyjnie i jestem pewna, że każda z tych złośliwych bab zamieniłaby się z Tobą bez mrugnięcia okiem.

    Uściski

Strona 27 z 29 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •