Ciężko myśleć nawet o takim okrucieństwie, podobnie jak o okrucieństwie zakopywania żywych młodych czy też topienia w worku...
Przyznam się, że za każdym razem kiedy o czymś takim słyszę to płaczę... bo tak naprawdę wiele zrobić nie można na tą ludzką bezduszność i brak wyobraźni... dziwi mnie tylko że ci sami ludzie potrafią mówić o miłości... znam takiego jednego a raczej znałam, dopóki nie dowiedziałam się jak męczył swojego psa... aż biedny zdechł...
I on twierdził że mnie kochał... dupek... ale takich ludzi się nie zmieni, jedyne co można zrobić to postarać się by nigdy więcej nie mogli męczyć innych zwierząt... i ludzi...
Doskonale rozumiem Twoje odczucia... sama przygarnęłam zwierzaka przeznaczonego do zabicia - właściciel chciał utopić cały miot bo jego duma została zraniona bo mu się suka z "kundlem" puściła...
Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem takich ludzi...