Oj narzekajły. Dziwne by było, gdybym sobie przypomniała, że mam schudnąć do Gwiazdki po Adwencie (czyli wtedy, kiedy POWINNO się zacząć śpiewać kolędy wg tradycji chrześcijańskiej, czyli właśnie w Wigilię). Zasiadamy do Wigilii a ja wybucham: o rany! miałam schudnąć 7 kilo! To byłoby śmieszne, przyznam
Ale te ozdoby i piosenki bożonarodzeniowe wszędzie-wszędzie też mnie denerwują. Dobrze, że chociaż nie jest tak, jak u Ciebie Butterku
Co do pierogów, to one mi na figurę nie zaszkodziły, ale widać podziałało coś innego.
Katharinka, to my wagowo idziemy równo, tyle że Ty jesteś starsza, więc mamy rozjazd tych dwóch lat
Dziś dieta ok, nawet zjadłam odrobinkę za mało, bo wiczorkiem wychodzę ze znajomymi do pubu i mam zamiar pić pyszne drinki Dokładnie zostawiłam sobie (niezamierzenie aż tak dużo) 500 kcal. Więc myślę, że 2-3 drinki się w tym zmieszczą A jak nie to trudno.
Zakładki