Strona 60 z 100 PierwszyPierwszy ... 10 50 58 59 60 61 62 70 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 591 do 600 z 994

Wątek: Nadmiar słów, niedostatek czynów

  1. #591
    Guest

    Domyślnie

    No wlasnie sie zdziwilam, ze zobaczylam, ze u Ciebie nowy post. U mnie 1:30, niedlugo trzeba sie klasc, zeby o 9 zwlec sie z lozka. Cos Ty robila do 4:56? Mam nadzieje, ze dobrze sie bawilas, a nie siedzialas w tej bibliotece .

    U mnie tez jutro wazenie, co prawda waze sie codziennie, ale w soboty zmeniam tracker, no i w koncu go bede mogla jutro ruszyc .

    23 lata to tez mi sie cos mlody wiek na slub wydaje, ja mam 21.5 i nie wyobrazam sobie slubu za 2 lata, ledwo studia skoncze, a chcialabym sie troche jeszcze wyszalec. Mama zalamuje nade mna rece, ze przed 30 dzieci nie bedzie . Ale rozbawilas mnie tym chlopem z ulicy, nie wiedziec czemu wyobrazilam sobiie takiego menelka spod sklepu monoplowego na ciaglym rauszu, bo on by na pewno powiedzial "tak" bez wahania .

    Ja tez mam troche takiej toksycznej dalszej rodziny. W swieta 2 lata temu, gdy zebralism sie wszyscy u babci, glownym tematem bylo to, jak ja przytylam. Normalnie rozmowa o mojej wadze, jakby mnie tam nie bylo. Zacisnelam zeby i nic nie powiedzialam, bo nie chcialam bruzdzic mamie w jej relacjach rodzinych, ale wkurzona bylam maksymalnie i do dzis nie przepadam za spotkaniami z nimi. Teraz zas beda mnie przekonywac, ze kawalek czy wiecej ciasta mi nie zaszkodzi, "bo przeciez sa Swieta". Ta, tyle, ze powie mi to ciotka wazaca ponad 100 kilo! Ech, ulzylam sobie...

    Ja jeszcze nie slyszalam, zeby ktos powiedzial, ze jestem chuda (mama powie, ale to sie nie liczy, jak juz pisalam dla niej waga ponizej 70 kg to anoreksja), wiec tego troszke zazdrosze.

    Pierniki? Mniam . U mnie w domu na Swieta zawsze kupujemy gotowe ciasta, bo po zrobieniu pierogow, kilku rodzajow ryb, salatek, kapusty z grzybami etc. moj ojciec odmawia pieczenia ciast, a mama nie ma czasu na gotowanie. U babci beda domowe ciasta, zamierzam sie od nich jak najdalej trzymac, ciekawe jak mi to wyjdzie. A tort ulubiony to czekoladowo-czekoladowy, czyli ciasto kakowe + krem czekoladowy + czekoladowa polewa .

    Pozdrawiam!

  2. #592
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Bianeczko

    dawno mnie nie było na forum, nabroiłam i wracam do Was spowrotem
    Dokopałam się Twoich zdjątek, cudna różnica, nie ma to jak dobra motywacja w postaci zdjeć przed i po trzymam kciuki za szóstkową krainę

    buźka

  3. #593
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    No czeeeeść, jak tam u was? U mnie super. Słońce za oknem, humor dopisuje, waga łaskawa, nie mówiąc już o centymetrach
    Sacch, nie siedziałam w bibliotece, tylko koleżanka kazała mi do siebie przyjść na imprezę. To co miałam zrobić? Poszłam Menelek z ulicy na pewno by się zgodził, szkoda, że na razie nie widać innych kandydatów. Ale też z dwiema koleżankami się zastanawiamy, skąd się tych chłopów bierze? Bo dla nas to tajemnica
    Co do rodziny, to ja mam taką najbliższą. Najgorsza pod tym względem mama mamy. Może byś się ograniczyła? Jak można tyle jeść? Taaa, a co serwuje na obiad, to już mówiłam. Trzeba zacisnąć zęby i iść dalej. Teraz mama chwaliła się jej, jak schudłam, a ona na to "no tak, ale czemu dopiero teraz?" Więc nie ważne, co zrobię i jak wyglądam, zawsze jest źle. Olać.
    Co do tych nieszczęsnych pierników, to leżą zapakowane w pudła, czekają na ozdobienie. W zeszłym roku podjadałam je regularnie, ale po tej orgii piernikowej w środę wiem, że nie tknę ich chyba przez rok. Boże, jak ja cierpiałam. Z własnej głupoty!
    Glimmy, dobrze, że już jesteś! Trzymaj kciuki, przydadzą się!


    Podsumowanie miesiąca: 1.10-2.12.2006
    Waga: 71,6 + 3 kilo (jojo, a jakże) 69,6 kg
    BMI 26,6 (już niedługo, wstrętna nadwago!)
    Pod biustem 84 83
    Talia 78 77
    Pępek 92 89 ( szok )
    Biodra 99 97 (kolejny szok)
    Udo 62 61
    Łydka 42 41
    Ramię bez zmian: 30

    Cieszę się bardzo, szczególnie biodrami i pępkiem. Mierzyłam chyba 5 razy, więc chyba nie oszukałam Fajnie
    Tak dla porównania. Mówiłyście, że widać różnicę, między 74, a teraz. No chyba rzeczywiście widać, bo w talii spadło mi 3 cm, w pępku 6 cm, a w biodrach 4 cm. Więc jednak chudnę! Chyba sama w to uwierzę Co z tego, że wolno i nierówno. Teraz czas to zmienić. Moje postanowienie na Adwent. Odchudzać się naprawdę, a nie z doskoku To idę realizować cel pijąc wodę Pozdrawiam!

  4. #594
    Awatar Emelka
    Emelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-04-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    338

    Domyślnie

    Gratuluję! pieknie ci centymetry lecą
    Jak już się dowiesz skąd się facetów bierze, to napisz, bo też bym chciala wiedziec
    Już prawie postanowienia noworoczne u Ciebie trzymam kciuki.

    Az tak zle nie jest ze nie widac zmian, ale generalnie rzecz ujmujac ludzie tego jeszcze za bardzo nie zauwazaja. ale to nic, jeszcze troche i bedzie widac

    Pozdrawiam weekendowo

  5. #595
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bianca6
    [color=green]skąd się tych chłopów bierze? Bo dla nas to tajemnica
    no jak? no z biblioteki przeciez no bo napewno nie z kosciola, albo dyskoteki :P :P :P

    Bianca - ja tez mam taka babcie, co to kazdy gram wiecej zauwazala, a teraz jak schudlam 20 kg i przyjechalam do niej w odwiedziny, to ona spojrzala na mnie podejrzanie i powiedziala: " ty jakbys jakos tak urosla............"

    Na co odpowiedzialam " nieeee babciu...mam poprostu buty na obcasach"


  6. #596
    minus2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Rewelacja TAGOTTA, ale się uśmiałam...

    Cześć BIANCA - rzeczywiście centymetry i rozmiary lecą Laska się z ciebie robi
    To znaczy za moich czasów tak się mówiło na zgrabną babkę, nie wiem jak się teraz mówi - może mnie młodziesz uświadomi

    Dzięki za odwiedziny
    Życzę miłego nowego tygodnia :P

  7. #597
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Emelka, z mojego doświadczenia wynika, że ludzie zauważają, jak już nie ma siły nie widzieć, bo wcześniej się wstydzą czy ki czort, w każdym razie wiedzą, że jest mnie o połowę miej, ale buzia na kłódkę Śmieszne to. Może też dlatego, że niektórzy nie przyznają się do tego, że schudli. "nieee, zawsze taka byłam". Jak moja koleżanka z liceum.Wróciła po wakacjach o rozmiar mniejsza, wszyscy jej mówią, że ładnie schudła, a ta wzrusza ramionami. No dajcie spokój
    Tagotta, z biblioteki to chyba tych 'Chłopów' Reymonta Ale fakt, że w wydziałowej jest jeden taki całkiem- całkiem Z tą babcią to mnie rozwaliłaś! Ale coś w tym jest. Ja nie rosnę już od paru ładnych lat i nie zapowiada się, żebym urosła, a zdaje się, że nawet w te wakacje zostałam o to posądzona. Ech no cóż
    Minusku, może być laska, nie obrażę się Ja tam nie wiem, jak mówi młodzież. Obracam się w towarzystwie mało slangowym. Ale ostatnio dowiedziałam się, że dziewczyna może być nazywana: klientką, cielęcinką, świnią (a to nie wyzwisko, tylko po prostu, ot takie określenie), foką itp itd. Żal nie powiem co mi ściska.

    A przed chwilą dostałam SMS'a od kolegi z roku, że zaprasza naszą grupę na imprezo- posiadówkę czy co to będzie, jutro wieczorem. No błagam, szkoda że nie w środę wieczorem. Pomysł, uważam, głupi. Pomijając fakt, że do 20:00 mam w-f. Pewnie tak zaproponował, żeby nikt nie przyszedł

  8. #598
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Jejku, oszalałam albo coś mnie opętało. Pomijając wczorajsze wpadki, bo te też były, choć nie tragiczne i raczej 1200 nie przekroczyłam, liczy się raczej pora ich spożycia. Ale olać, to już za mną. Gorzej, co przede mną. Bo leżę wczoraj przed zaśnięciem, nie świadoma zagrożenia, a tu uderza we mnie myśl: ale bym zjadła McChickena. Skąd to marzenie?? Zjeść frytki, no ok, ale zdjeść hamburgera? No ale dalej leżę i myślę. Taaa... i zjem go we wtorek na okienku. I już liczę, czy mi się zestaw w Macu zmieści w limit, że najwyżej nie zjem potem kolacji (ta jasne, zjem i to i to) i uspokojona wizją wyżerki, zasnęłam.
    Dzisiaj się budzę, wchodzę na forum, jeszcze myślę o hambuksie, ale czytam: tu wpadka, tam powrót do większej wagi, tu zastój. I myślę sobie, że kurcze oszalałam. Totalnie mnie pogięło. Jakie hamburgery??? Nie będzie jutro nic takiego. A na dodatek, zainspirowana akcja Gaygi, nie jem chleba w Adwencie. Nie i już. Żadnego. Żadnych kanapek na mieście ani pieczywa chrupkiego. Może wreszcie unormuję się w krainie szóstek.
    No to idę pić wodę i kawę (w odwrotnej kolejności ) i ćwiczyć ABS.

  9. #599
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bianca6
    z biblioteki to chyba tych 'Chłopów' Reymonta


    No co! Taki chlop malorolny z PeGeeRu to tez facet

    Bianca...spoko spoko.....za chwile sie opedzic nie bedziesz mogla Wiesz....ja zawsze mialam takie doswiadczenie jak mieszkalam jeszcze w Polsce, ze wyjezdzasz za granice i wszystkie chlopy sie za Toba ogladaja...w Polsce nie pamietam zeby tak bylo. TYMCZASEM ! W ubieglym tygodniu laduje w Gdansku, docieram na dworzec PKP i pierwszy czlowiek kolo ktorego przeszlam mowi do mnie (bo akurat jadlam batona) "smaaacznego" A ja z zapakowana buzia, ze mowic nic nie moge, usmiecham sie z glupiej sytuacji i odpowiadam mu z zarciem w buzi, ze dziekuje (po czym szybkim krokiem sie oddalam). Na co on krzyczy za mna: "dziekuje za piekny usmiech"

    Jeeeezuuuu.....Ja jak jakas z lasu dzikiego normalnie zchrzanialam co sil w nogach

    No nie zebym ci zyczyla, zeby Cie jakis zul z dworca podrywal, ale zawsze to jakis komplement, nie?

  10. #600
    bianca6 Guest

    Domyślnie


    Tagotta, bo umrę! No ładnie. Endrju to wie, jaki miałaś romansik na dworcu? Uj, jak to brzmi. W każdym razie bomba!

Strona 60 z 100 PierwszyPierwszy ... 10 50 58 59 60 61 62 70 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •