No wlasnie sie zdziwilam, ze zobaczylam, ze u Ciebie nowy post. U mnie 1:30, niedlugo trzeba sie klasc, zeby o 9 zwlec sie z lozka. Cos Ty robila do 4:56? Mam nadzieje, ze dobrze sie bawilas, a nie siedzialas w tej bibliotece .
U mnie tez jutro wazenie, co prawda waze sie codziennie, ale w soboty zmeniam tracker, no i w koncu go bede mogla jutro ruszyc .
23 lata to tez mi sie cos mlody wiek na slub wydaje, ja mam 21.5 i nie wyobrazam sobie slubu za 2 lata, ledwo studia skoncze, a chcialabym sie troche jeszcze wyszalec. Mama zalamuje nade mna rece, ze przed 30 dzieci nie bedzie . Ale rozbawilas mnie tym chlopem z ulicy, nie wiedziec czemu wyobrazilam sobiie takiego menelka spod sklepu monoplowego na ciaglym rauszu, bo on by na pewno powiedzial "tak" bez wahania .
Ja tez mam troche takiej toksycznej dalszej rodziny. W swieta 2 lata temu, gdy zebralism sie wszyscy u babci, glownym tematem bylo to, jak ja przytylam. Normalnie rozmowa o mojej wadze, jakby mnie tam nie bylo. Zacisnelam zeby i nic nie powiedzialam, bo nie chcialam bruzdzic mamie w jej relacjach rodzinych, ale wkurzona bylam maksymalnie i do dzis nie przepadam za spotkaniami z nimi. Teraz zas beda mnie przekonywac, ze kawalek czy wiecej ciasta mi nie zaszkodzi, "bo przeciez sa Swieta". Ta, tyle, ze powie mi to ciotka wazaca ponad 100 kilo! Ech, ulzylam sobie...
Ja jeszcze nie slyszalam, zeby ktos powiedzial, ze jestem chuda (mama powie, ale to sie nie liczy, jak juz pisalam dla niej waga ponizej 70 kg to anoreksja), wiec tego troszke zazdrosze.
Pierniki? Mniam . U mnie w domu na Swieta zawsze kupujemy gotowe ciasta, bo po zrobieniu pierogow, kilku rodzajow ryb, salatek, kapusty z grzybami etc. moj ojciec odmawia pieczenia ciast, a mama nie ma czasu na gotowanie. U babci beda domowe ciasta, zamierzam sie od nich jak najdalej trzymac, ciekawe jak mi to wyjdzie. A tort ulubiony to czekoladowo-czekoladowy, czyli ciasto kakowe + krem czekoladowy + czekoladowa polewa .
Pozdrawiam!
Zakładki