Witaj Justynko

Gratuluję powrotu na forum. Sama to właśnie zrobiłam i też może wreszcie docenię, jak wiele ono znaczy przy odchudzaniu.
Dzielnie się trzymasz i oby tak dalej.
Wyobrazić sobie siebie szczupłą.. też nie umiem. Ale dla mnie najbardziej ciekawe jest to, jakie to w ogóle uczucie być szczupłą? Heh może się przekonam.

Co do rozmawiania o diecie - ja z nikim o tym nie rozmawiam, poza tylko osobami z forum, no i czasem jak mama zagadnie.. a jak zaczęłam, to też nic nie powiedziałam - rodzice sami zauważyli i postanowili wesprzeć. Mama przyjęła do wiadomości co ma mi kupować, a czego nie, no i jakoś to samo wyszło. Rozmowy ze znajomymi o odchudzaniu? W życiu.. wstydzę się po prostu o tym rozmawiać, i o ciele, o ubraniach.. dziwne, ale tak to już jest, chyba z większością puchatków. Fizyczność to nasz słaby punkt i jesteśmy na nim przeczulone. Ale do czasu..
Ale fakt faktem - ciężko, żeby z czasem znajomi nic nie zauważyli. Tylko że oni też to wyczuwają, że nie należy to do moich ulubionych tematów, więc się o tym nie mówi. I dobrze, moja sprawa..

Życzę nadal tak dzielnego stawiania czoła pokusom i smacznego obiadku.
C.