Nic się nie martw, wrócisz do formy, to pewne.

A ja się pochwalę, że już drugi dzień trzymam się wzorowo. Co prawda ważę się codziennie i dziś też się zmierzyłam, choć jeszcze nie ma października, no ale mam nauczkę, bo wymiary mam większe, nie wiem, jakim cudem. Nieważne.
O 19:00 kolacyjka, choć jeszcze nie zaplanowana no i jeszcze Weider mi został. Czuję się niesamowicie silna i piękna. Uwielbiam być na diecie :P