O reeety, wróciłam w nocy, zasnęłam jak dziecko, a rano o 9:17 dzwoni komórka. Myślałam, że to budzik, więc ją uciszyłam. Na szczęście kątem oka dostrzegłam na wyświetlaczu migające nazwisko sąsiadki. Bo to nie był budzik, tylko telefon Oddzwoniłam. Okazało się, że ona musi natychmiast wyjść do pracy, a w Warszawie są takie korki, że jej rodzice, którzy mieli być już u niej w mieszkaniu, jeszcze nie dojechali, wobec tego, czy jestem teraz w domu i czy mogłabym przyjść popilnować jej dziecka, lat 5. Oj ile ja godzin nasiedziałam się z tym małym jak miał dwa latka. Dzięki mojej pomocy, nie chwaląc się, ona miała czas na skończenie doktoratu No więc zgodziłam się. Lekko chwiejnie wstałam z łóżka, ubrałam się z grubsza, umyłam zęby i poszłam do niej, czyli przeszłam na drugą stronę korytarza na tym samym piętrze, co nasze mieszkanie Zamieniłam z nią dwa zdania, zdążyła powiedzieć "Strasznie schudłaś!" i wybiegła. Posiedziałam z gostkiem 15 minut, dziadkowie dojechali, wyszłam. O 11 poszłam na wykład. Wytrwanie na nim było bolesne. Strasznie mi było słabo, nogi mnie rwały od tego wczorajszego tańczenia na obcasach (tylko kilka cm, ale zawsze). W drodze na uczelnię (metrem) musiałam ustąpić miejsca jakiejś paniusi (swoją drogą, dlaczego to dzieewczyny zawsze ustępują, a faceci siedzą rozwaleni??), choć pomyślałam, że ona prędzej ustoi niż ja (patrz: ból nóg). Po wykładzie wyszła dodatkowa przyczyna mojego fatalnego samopoczucia: dostałam @, znowu za wcześnie, kurde! Dlatego też nie ważę się do poniedziałku przynajmniej.
A zaraz wychodzę do kina na nocny maraton filmowy: "Wesele", "Symetria" i "Komornik", widziałam tylko ten pierwszy Stwierdziłam, że wyśpię się kiedy indziej
Tagg, no Twoje tłumaczenie wydaje się spójne i rozsądne, ale skąd ja miałabym wziąć te mięśnie? To Ty ćwiczysz jak pierwsza sportsmenka w kraju, a ja się byczę i od czasu do czasu pomacham nogą... Dziwny jest ten świat. W biodrach mam 99 cm, w talii (najcieńsze miejsce) 80 cm. To coraz bardziej dziwne A rozmiarowo też zaczynałam od 46 na dół. Tłuszcz na nogach łapię, a jakże, nie mówiąc o brzuchu, rękach, łydach... Fuj.
Halka, z tego, co pamiętam, to nie jem dużo podczas nauki, ale kto wie, będę uważać. A z wykładami: spoko. Na razie opuściłam jeden i myślę, że nic nie straciłam, notatki z wykładu są w czytelni, więc najwyżej je pokseruję, bo z wykładu i tak mi nic w głowie nie zostaje
Ok to idę do kina, wracam w nocy, papa