witam Cie smacznie i niemniej serdecznie!!
pierwzy raz jestem u Ciebie na Twoim watku. Gratuluje zrzuconego balastu, nie poddawaj sie tylko dalej do roboty!!!
witam Cie smacznie i niemniej serdecznie!!
pierwzy raz jestem u Ciebie na Twoim watku. Gratuluje zrzuconego balastu, nie poddawaj sie tylko dalej do roboty!!!
U-W-A-G-A!!!!!!!!!!!!!
DIETKOWY CZAT CODZIENNIE O 20!!!
ZAPRASZAMY!!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Witam wszystkie dietowiczki!
Forum rośnie w takim szybkim tempie, że kilkudniowa nieobecność już powoduje konieczność szukania swojego wątku .
Na razie wszystko u mnie idzie dobrze. najgorszy problem z jakim muszę sobie poradzić to ranne śniadanka. Do południa nie jestem głodna i muszę jeść na siłę. Gubi mnie podjadanie wieczorne. Oczywiście toczę z tym walkę. Mam nadzieję ,że do końca lutego uda mi się zgubić 4 kg.
Na wątku Kuby znalazłam sposób obliczenia prawidłowej ilości przyjmowanych kalorii. Aby chudnąć powinnam przyjmować około 1500 kalorii. Staram się trzymać w ryzach do tak około 1300 .
Jestem jeszcze bardzo rozkojarzona , ale mam nadzieję ż i to minie.
Pozdrawiam Was gorąco!
Balbinko, dopiero teraz przeczytałam o Twoim Tacie. Mocno, bardzo mocno Cię ściskam i podpisuję się pod tym, co napisały dziewczyny - w tym, co się stało, nie ma absolutnie żadnej Twojej winy.
Trzymaj się, kochana.
Bardzo dobrze, że wróciłaś do nas.
Podjadanie wieczorne to zmora wielu z nas, ale do przestawienia jedzeniowego "środka ciężkości" na wcześniejsze godziny da się przyzwyczaić, choć początki są trudne.
Mocno Cię ściskam i też żałuję, że nie udało nam się w grudniu spotkać
Balbinko, dojdziesz do wprawy juz niebawem, ja tez kiedys musialam zmuszac sie do sniadan i podjadalam wieczorem, teraz jak zjem obfite sniadanie latwiej mi przetrwac dzien, nawet wieczorem glod tak strasznie nie dokucza (jedynie przez pierwsze dni bez kolacyjek ).
Buziaki na nowy tydzien i duzo sil!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Dziekuję za wszystko -juz jest okej i znowu sie uśmiecham
Wszystkiego dobrego, dużo miłości w ten piękny dzień
Gosia
Czuję się dobrze w Twoim towarzystwie,
przyjmij więc życzenia z walentynkowym uściskiem.
Dopiero dzisiaj znalazłam wiecej czasu,zeby sie cofnąc i poczytać co u Ciebie.Balbinko bardzo mi przykro z powodu Twojego taty dobrze,ze do nas wróciłas
Pozdrawiam walentynkowo
Co u Ciebie, Balbinko??
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Co u Ciebie Balbinko, dlaczego nic nie piszesz ?
Zaglądnij tutaj proszę
Zakładki