-
Dzięki Agulu! Już czekam na tę dwucyfrówkę , która kiedyś była tak daleko , a teraz jest na wyciągnięcie ręki.
A co do odżywiania , mam świadomość , że wszystko , co wkładam do ust ma służyć mojemu zdrowiu , nie chodzę głodna ,a organizm odwdzięcza się chudnięciem.Jak sobie pomyślę co kiedyś jadłam , ile tego było , to nie mogę uwierzyć , że to prawda.A jednak...
Pozdrawiam serdecznie!
-
Agulka dzięki za miłe słowa i kolejny raz podziwiam was dziewczyny za ten zapał do ćwiczeń,myślałam ,że jak dojdę do 130 zacznę się ruszać,ale teraz się boję,że nawet przy 120 nie będzie lepiej,chociaż kilka tanecznych podskoków mi się już udało wywinąć-oderwać ciało od podłogi
-
a ja z Wami poćwiczę w przyszłym tygodniu mam taką nadzieję
mój kregosłup chyba jest już OKI ale cicho sza nie będę budzic lwa
milego dzionka H
-
Dorciu, pamiętam jak trudne miałaś początki. Pisałam Ci kiedyś, żebyś niczego nie robiła na siłę, że sama dojrzejesz i będzie Ci sprawiało przyjemnośc zdrowe odżywianie, a że przy okazji troche postraszyłam... to z troski tylko. Widzisz spełniło się i dlatego tak szczególnie się cieszę z Twoich osiągnięć.
Meguś, na razie nic na siłę. Sama jak ważyłam tak do 105 nie ruszałam się poza wodą. Z czystego rozsądku. Dla bezpieczeństwa. Sama poczujesz w końcu potrzebę ruchu i wymyślisz z pewnością coś, żeby ją zaspokoić i żeby dawała Ci radość a nie męczarnie..
ETAP I
-
Dorciu, ja tez jak sobie pomysle, ile potrafilam wtrabic tygodniowo, to mi sie slabo robi. Dziwie sie, ze moj biedny organizm to znosil. Jakby to wszystko zebrac i wystawic na stol, to chyba by byl potrzebny taki kilkumetrowy . Ja ogladalam kiedys program "Jestes tym co jesz" ( czy jakos tak) i tam babka pomagalo schudnac grubym osobom. One notowaly wszystko co jadly i pily przez tydzien i ona potem to wszystko przygotowywala i wykladala na wielki stol, zeby uswiadomic danej osobie ile zarcia w siebie pcha w 7 dni. To bylo cos strasznego! Przeciez niedawno temu, ja zasiadalam do komputera wieczorem cala nazarta, a mimo to w czasie surfowania wieczornego po necie, pod reka mialam litrowa cole, pol kilo ciastek badz czekoladek, a jeszcze potrafilam sobie zrobic kanapki. I wszystko to zjadalam i tak szlam spac. A potem mialam koszmary albo sie budziilam co godzine. Tragedia!!! Bardzo bym chciala zeby te czasy nie wrocily bo wcale mi dobrze nie bylo. I mam nadzieje, ze nie wroca. Bede o to walczyla.
Agulko dzieki za twoje wizyty u mnie i wsparcie, bardzo mi milo bo jestes moim wzorem do nasladowania
pozdrawiam i zycze milego dnia
-
HEJ AGULKO MELDUJĘ ŻE JUŻ CIEDOPISAŁAM DO ODWYKU. JESTEŚ NA LIŚCIE.
WALCZYMY JAK LWICE PILNUJĄCE SWOJE MŁODE TAK MY BY POKUSY NIE ZWYCIĘŻYŁY NAS.
ŻYCZĘ MIŁEGO POPOŁUDNIA.
-
Nanduś, dokładnie znam tem stan, kiedy żołądek już wypchany do granic możliwości a ja pakuję dalej. I niech mi ktoś powie po jaką cholerę tak było??? Teraz śpię jak niemowlę, biegam po schodach i chce mi się żyć. Tych żyć nie da się porównać, tamto nie było życie.
Hii, pokusy nie mogą nas zwyciężyć, są bleeee i nie mają nad nami władzy, nie mają władzy, nie mają. Tak powtarzam sobie już od dawna. Na razie działa.
ETAP I
-
chyba nie dałabym rady na DC na razie trzymam się 5niewielkich w miare zdrowych posiłków, nie jedzenia po 18 i nie jedzenia słodkości choć wpadki się zdarzają
tak patrze na Twój wagowy ubytek i sobie myśle, że te moje nadmierne kilogramy są tak niewielkie w porównaniu z tymi których się już pozbyłaś a jednak tak trudno jest się ich pozbyć
-
Agula, rany, jakim Ty jesteś dla mnie wzorem, to sobie nawet nie wyobrażasz. Aż mi głupio jak mam jakąś wpadę, a Ty się tak pięknie trzymasz. Ta ósemka to naprawdę, wisi na włosku i zaraz spadnie i przepadnie na wieki Oki, 8 to bałwanek, 7 to kosa, a 6 to co? Haczyk? Potrzebuję wizualizacji!
-
Widziłąm fotki Omamusiu kochana Gdzie tam się 100 kg ukryło
No a wynik na suwaczku to już całkiem powalajacy
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki