-
Luna, jak możesz być zaskoczona, z takim wynikiem spadku wagi? Ale już tłumaczę, dlaczego akurat Wy byłyście mą inspiracją. Wasze wątki na forum po prosty zwaliły mnie z nóg, dużo je czytałam, nie pisałam, bo jakoś tak nie chciałam zawracać głowy, aż do chwili kiedy sama poważnie się nie zajmę moim problemem. Oprócz Waszych sukcesów zastanowiło mnie jeszcze coś, Wasze podejście do samego odchudzania. Wszystkie dziewczyny są wspaniałe, ale dzięki Wam zrozumiałam, że odchudzanie nie musi mieć znamion męczarni i wyłączności w tematach do pogaduch. Przede wszystkim trzeba żyć i żyjąc odchudzać się. To podejście bardzo mi się spodobało bo nie prowadzi wyłącznie do gadania kto ile zjadł, jak ćwiczył, ile spalił. To wszystko bardzo ważne, ale nie jest sensem naszego życia. Tylko wtedy odchudzanie będzie skuteczne i trwałe, gdy stanie się po prostu zwyczajnym elementem naszego życia, a nie jego determinantem. Gdy z odchudzania uczynimy sens życia to skończonej wygranej walce przegramy wojnę, z pewnością. Ja to naprawdę wiem. Wrócą znienawidzone kilosy i to z nawiązką. Od odchudzania przechodzimy powoli do racjonalnego żywienia, i tak po prostu ma być, żadnych sensacji. Zwyczajnie, normalnie. Ale i tak każdy kilogramik w śmietniku to ważne wydarzenie dla każdej z Nas i dobrze jest się nim cieszyć w gronie osób, które tak naprawdę doceniają powagę tych naszych drobnych kroczków. Ale się rozpisałam z ranka. Życzę wszystkim miłego dzionka i duuuużo słonka za oknem i w serduchach. Całuski
ETAP I
-
Agulko, z rozdziawioną japą chłone mądrość Twoich słów - czy od tego się aby nie tyje??
A serio - świetnie to ujęłaś. Wiesz, wydaje mi się, że osoby z takim właśnie podejściem mają wielką szansę na sukces. Bo Ty masz charakter, motywację, a poza tym bardzo dobrze poukładane w głowie
Powiedz mi, czy już wiesz, kiedy wybierasz się na kolejne szkolenie do stolicy? Bardzo chciałabym Cię poznać osobiście
ściskam!
-
serdecznie witam
włóczyłam się trochę po wątkach i wpadłam na Twój i muszę przyznać że Twoje uwagi o tym żeby żyć i dietować a nie dietować i żyć są niezwykle celne. Masz absolutną rację , to co mamy do zrzucenia wymaga czasu a my musimy z tym żyć codziennie więc dieta musi być niejako uzupełnieniem naszego życia a nie nim samym. I mimo że gdzieś mi się to plątało w podświadomości to dopiero Ty ubrałaś to w słowa. Dzięki
-
Nad wysnuciem tych wniosków pracowałam 32 lata i jakieś 65 kilo nadwagi, to ogromnie długo i dużo.
Hybris-jak tylko bedę się wybierała do Warszawy natychmiast daję Ci znać już się tak umówiłam z M. to możemy się wspólnie spotkać. Tak się zastanawiam, czy nie zacząć studiów podyplomowych w Warszawie (mam szaloną chęć) to byłabym jeszcze częściej.
PS.
Takie słoneczko w Lublinie świeci, że się radują wszystkie dzieci. Duze i małe, grube i chude, i ja ogromnie cieszę się też, jak w moim ogródku wiosenny jeż.
HIHIHIHI nieźle.... właśnie mi sie tak splotło tylko, że nie mam ogródka a balkonik wielkości na pół leżaczka.
Buziaki wszystkim!!!!!!
ETAP I
-
Tak sobie mysle, ze za kilkadziesiat kilogramow, to sie to pol lezaczka zamieni na caly i bedziesz mogla sie opalic w calosci hihi Zycze ci tego z calego serducha, bo wiem, ze chcesz i co najwazniejsze dzialasz!!!
duzo tego sloneczka w weekend i samych sukcesow dietkowych
buzka
-
Agula dziekuje za odpowiedź
Madrze to ujęłaś: odchudzanie nie moze być sensem naszego życia Wiesz zdarzały sie osoby,którym nie podobało sie,że niektóre z nas nie piszą tylko o diecie,ale także o swoich prywatnych sprawach,o życiu codziennym,no i to że wklejają obrazki Ja to robie,bo to lubię,bo poprostu taka jestem Jestem na forum ponad rok i jest mi tu dobrze Tutaj zawsze znajdę wsparcie i pociechę w trudnych chwilach I jeszcze najważniejsze :znalazłam tu prawdziwych PRZYJACIÓŁ
Miłego weekendu
-
luna, wklejaj te obrazki, bo dzieki tobie rosnie moja galeria tapet na pulpit. Tak abezczelna jestem i sobie je kradne :P hehe
forum to miejsce, gdzie mozna pisac do woli i wolno pisac wszystko. Jak ktos tego nie rozumie, to moze powinien jednak zrozumiec? hehe
Nigdzie indziej nie jest tak slodko, milo i kurde....rozkleilam sie ;( heh Atmosfera tego forum jest coanjmniej sprzyjajaca
pozdrawiam wszystkich i naprawde usmiechajmy sie wiecej, nawet jak nam nie jest do smiechu! Zmuszamy sie i tak do wielu rzeczy a to, jak i szpinak na przyklad wyjdzie nam tylko na dobre!
-
Zwyczajnie, normalnie....agula, o to mi ciagle sie rozchodzi To ma byc nasza codziennoscia, a nie hobby! Bo jak stanie sie to cale odchudzaniem naszym hobby, to zaczniemy mu poswiecac za duzo czasu i uwagi, zakochamy sie w tym calym temacie i przestaniemy zyc i dietkowac, a zaczniemy wlasnie dietkowac i przy okazji oddychac, myc zeby, pracowac i korzystac z toalety
Ja chce myslec o odchudzaniu, jak wlasnie o myciu zebow- wiem, ze powinnam, bo to dla mojego zdrowia, weszlo mi w nawyk, ale nie mysle o tym wstajac i zasypiajac! Musimy sie nauczyc zyc inaczej. Trzeba sie pozegnac z pewnymi ZLYMI przyzwyczajeniami- nie ma wyjscia i juz. Czy sie da? da sie!! Czy to takie trudne? Mnie na poczatku i mycie zebow sprawialo trudnosc... Wiecie co? nasze organizmy sa madrzejsze od nas wszystkich razem wzietych, ucza sie szybciej niz nam sie wydaje, tylko dajmy im szanse I niech sie ucza same, dzieki codziennej praktyce, a nie teorii!!
przepraszam za zasmiecenie watku, ale sie nie moglam powstrzymac, taka ze mnie gadula
buzka
i bravo
-
-
Aneecia znalazłam Twój przepis na wklejanie zdjęć na forum, ok popróbuję. Hej
ETAP I
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki