to miłego pedalowania dziewczyny
jezeli przejdzie mi kregosłupowa boleść to chetnie do Was dołaczę
buziakiH
to miłego pedalowania dziewczyny
jezeli przejdzie mi kregosłupowa boleść to chetnie do Was dołaczę
buziakiH
A ja Dorciu pierwszy kilosek za sobą mam
dzisiaj 3-ci dzień A6W, dodaję do tego albo rozgrzeweczkę (od Andrzejka), albo 3 km na rowerku. I na razie jakoś daję radę
A co do siodełek żelowych - w marketach to już po sezonie więc może nie być...a w żadnym sklepie sportowym nie ma? no to nie wiem, gdzie jeszcze mogłabyś dostać
miłego dnia :P
Hej Dorciu!
Pozdrawiam Cie serdecznie i napisz kobietko co tam u Ciebie slychac
Dorciu kochana, jak przyjemnie do Ciebie zagladac Przeszlas ogromna metamorfoze, naprawde az milo poczytac to co piszesz. Podoba mi sie Twoje podejscie do diety, jestem pewna ze osiagniesz swoj cel.
Jestem z Ciebie naprawde dumna!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Witaj Dorciu !!
Pozdrawiam serdecznie i podziwiam jak pięknie chudniesz.
Zaskoczyłaś w końcu na właściwą drogę , gdzie ja narazie nie mogę.
Ale na mnie pewnie też przyjdzie pora.
Dzisiaj mała wycieczka do biblioteki na rowerku.
Zaopatrzę się w fajne książeczki i trochę przy okazji spalę kalorii.
Wczoraj ostro się wzięłam za ogród . Trzeba było przyciąć tu i ówdzie.
Trzymaj tak dalej, a za mnie kciuki.
Pozdrawiam serdecznie Magda
Witam przyszłąm poczytac z samego rana co u Ciebie a ciebie nie ma pewnie jeszcze śpisz a my juz od 5,30 na nogach
dorciu,
normalnie musiałam zajrzeć na twój wątek i się przywitać
widuję cię na innych wątkach i na widok twojej świnki zaraz wraca mi dobry humor
więc się witam, jak poczytam więcej to napiszę mądrzej
na razie i tak jestem pod wrażeniem tickerka
pozdrawiam
Moje kochane !
Znikłam na trochę , ale widzę , że nikt mnie specjalnie nie poszukiwał.To dobrze , nie lubię jak ktoś się o mnie martwi...
Powodem mojego zniknięcia nie jestem ja , ale mój komputer , a raczej jego brak
...już nie mam komputera
Przez chwilowy spadek napięcia spalił się , nie miałam żadnego zabezpieczenia.
Tak mi bez Was smutno , tak bardzo mi Was brakuje !
W chwili obecnej nowego komputera nie kupię z wiadomych względów.Czasami będę Was odwiedzać , jak uda mi się w pracy znaleść czas , aby na chwilkę usiąść.
W dziedzinie odchudzania przeszlam samą siebie.Nie wiem skąd wzięła się ta wytrwałość i siła.Raczej wiem skąd się wzięła , czerpię ją od Was , ale nie wiem , jak to możliwe..Jaka by nie była przyczyna , jest super.Czuję się lekko , dobrze , wchodzę w wiele ubrań , które były odłożone do lamusa.Na wadze oczywiście rewelacji , ani spektakularnych wyników nie ma , dlatego nawet nie zmieniam suwaczka , ale dla mnie i tak wszystko idzie dobrze.
Gdybym mogła jeszcze odwiedzać Was częściej...
Pa!
dorciu, bardzo dobrze że idzie dobrze, i nie zastanawiaj się czemu, dopóki jest ok
pozdrawiam dietkowo
Zakładki