-
A czy poza odpowiednim jedzeniem wspomagasz jeszcze jakoś swoje paznokcie, cerę, włosy?
Na to, co wymieniłaś, polecam dwie rzeczy - jedne sama biorę od dawna, tabletki drożdżowe. Właśnie dziś sobie kupiłam zapas, więc mogę dokładnie powiedzieć - 200 tabletek kosztuje niecałe 7złotych, a zjadam 6dziennie, więc starcza na miesiąc. I one zawierają witaminki z grupy B i magnez (czytam z etykietki, sama z siebie taka mądra nie jestem ), wspomagają odchudzanie i dobrze wpływają na włosy, paznokcie i skórę. Ja głównie ze względu na ich działanie na cerę w ogóle zaczęłam je brać i efekty są mam z nią znacznie mniej problemów i ładniej wygląda.
Inny lek to wyciąg ze skrzypu polnego, też niedrogi i skuteczny.
No a poza tym, to ważny jest dobry szampon i odżywka. Gliss Kur płynny jedwab z odżywką i balsamem nieźle działa i Fructis - szampon i odżywka wzmacniające do włosów zniszczonych.
Co do bananów w pełni się zgadzam - ja je uwielbiam i mogłabym jeść bez ograniczeń, no ale sobie je wprowadziłam jednak i teraz banan u mnie to rzadkość. Co zrobić.
A co do soków i płynów w ogóle - ja piję mnóstwo herbaty (zielone, czerwone i owocowe), wody mineralnej (nie znosiłam niegazowanej, ale jakoś się przyzwyczaiłam) i prawie codziennie 250ml soku z marchwii - wiem, że niektórzy go nie lubią, ale ja uwielbiam biorę butelkę do torebki, ma to 70kcal.
No, mam nadzieję, że moje rady się na coś przydadzą.
Pozdrawiam, C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Cauchy - biorę witaminy tzn. Capivit A + E*1, Beta Karoten*1, Monovitan C*2
A dodatkowo znalazłam dzisiaj w sklepie ze zdrową żywnością cosik bardzo fajnego, a mianowicie NATURALNY SOK Z BRZOZY Ma jakieś 24(albo 27) kcal na 100 ml i świetnie gasi pragnienie - poprostu super!!!
Zamierzam jeszcze brać chrom i zapewne spróbuję polecone przez Ciebie tabletki drożdżowe
Wczoraj byłam na imieninach znajomej, wmusili we mnie kawałeczek ciacha drożdżowego..ale za to nie tknęłam frytek, lodów, wódki ( ), pizzy-ahh..te polskie nasiadówy
Jest coraz lepiej...potrafię się powstrzymać
-
-
Wróciłam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tydzień bez Internetu był prawdziwą KATORGĄ !!
Zmieniłam w końcu miejsce zamieszkania, teraz mam blisko do superowego lasku(sprawdzone - długie spacery z psem) - co mnie zdecydowanie cieszy
Co do diety - bywało różnie, ostatni weekend spędziłam u rodziny na wsi (komunia kuzyna) - skończyło się to niestety wieeelkim obżarstwem, na szczęście byłam cały czas w ruchu więc bilans wyszedł całkiem niezły
Od wczoraj(poniedziałek) wróciłam do dietkowania, oto co zjadłam wczoraj:
Dzień 1 (8 maja 2006 r.)
Śniadanie 9:15:
• 1 szklanka (poj. 250 ml.) płatków Fitness z owocami i jogurtem
• 200 ml. Mleka 2 % - 102 kcal
• 2 łyżki czubate otrębów ze śliwką
• 250 ml. Soku jednodniowego marchewkowego MarVit 67, 5 kcal
•
-
Fajnie, ze wrocilas
U mnie z dietka ostatnio baaardzo kiepsko bylo. Ale dzis czuje duzo sily i wrocilam chyba na dobra droge Jako to ze Qra mi uswiadomila ze 8 tygodni moze sie rownac -8 kg to mnie zmobilizowalo- niby to jasne i wszyscy wiemy , ale jednak mnie zmobilizowalo
Ciesze sie, ze masz lasek blisko- na pewno przyjemnie sie bedzie mieszkac no i dlugie spacerki figurce dopomoga i uciesza psiaka
Buziaczki i pozdrawiam
-
Dzięki Tiarciu, że wpadłaś (a juz się bałam, że przez tydzień wątek popadł w niepamięć ).
A teraz....uwaga uwaga...przekazuję Ci wielką moc mobilizacji , żeby droga dietkowania po której kroczysz była zawsze tak szeroka, aby nie można było z niej nigdy zboczyć Powodzenia!!!!!
A 8 kg. w 8 tygodni to nawet mnie,wiecznego grubasa, mobilizuje
Oj lasek się mojemu Boryskowi bardzo bardzo podoba, czasem gdzieś zwieje i Pańcia w bieg za nim...super zabawa!!!
-
Ehhhhh....wczoraj przeżyłam koszmar, na własne życzenie Poprosiłam kumpelę, ażeby zrobiłam m i tzw. zdjęcia "po" - czyli w bieliźnie przez dietą Umarłam!! Wiedziałam,że jestem gruba...ale aż tak...masakra
To dało mi mobilizację na 1000 lat i więcej !!!
Nie powtarzajcie tego w domu - boli jak cholera
I właśnie dlatego moja wczorajsza kolacja składała się z jednej pomarańczy - jestem maksymalnie tłusta!!!
Ehh...
Co nie zmienia faktu, że i tak Was Kochane pozdrawiam
-
tak, tak.. wiem cos o tym.. to daje wielka mobilizację..
najlepiej to sobie chyba na takie zdjęcie spojrzeć w momencie kiedy już prawie sięgnie sie po coś słodkiego i od razu sie odechciewa jeść...
a wogóle to chciałam sie przywitac bo jestem tutaj nowa i szukam mocnej mobilizacji, bo jakoś na mojego posta odpowiedziały do tej pory 3 osoby i dalej nic
jak tak dalej bedzie to ja nie wiem co sie stanie z moja dietką
chciałam ci też powiedziec że fajnie mieć pieska i wychodzić z nim na spacerki ...
ja akurat na razie nie moge sobie na psa pozwolić bo mam maleńkie dziecko ( Które za 3 tyg kończy roczek z czego jestem bardzo dmna ) ale z nim też jest mnóstwo biegania
Pozdrawiam
-
Witam Cię Kochana Aanetko
Dziękuję serdecznie, że zawitałaś do mojego wątku, zaraz w związku z tym wpadnę na twój
Co do tych zdjęć ( z przodu, z tyłu i dwa z boku- masakra..never more ) - za każdym razem jak tylko przez głowe przemknie mi paskudna myśl o zjedzeniu czegoś słodkiego..to skatuję się tym zdjęciem..i na dwa tygodnie najmniej odechciewa się słodyczy i zbędnych kalorii
Hehe...gratuluję bobaska - chłopczyk czy dziewczynka, jak ma na imię?? Pochwal się..
-
Dziekuję
A moje maleństwo to chlopczyka i ma na imię Damianek ..i.. strasznie broi... jestem ciekawa zy przedrepta swój roczek, bo jak na razie idzie mu bardzo dobrze
A co do odchudzania to mam nadzieje ze bedziemy się razem wspierać
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki