-
PRZECZYTALAM ,ZE PROPONUJESZ HIII POMOC
JA TEZ POSTARAM SIE PRZYJECHAC WCZESNIEJ
JAK MOZESZ NAPISZ W JAKIM HOTELU BEDZIECIE LUB JAK SIE Z WAMI PO PRZYJEZDZIE DO KRAKOWA SKONTAKTOWAC
Z HALINKA TEZ SIE POSTARAM DOGADAC
MILEGO DNIA
-
hej Jeni.
swietnie, ze sie poruszalas. u mnie źle... ale już sie motywuje i zabieram do nauki.
jutro wyjezdzam do Wadowic, wiec moze wymienimy sie numerami komorek, zeby sie umowic na spotkanie? i chyba wole wyjsc w sobote potanczyc, bo w piatek musialabym sie dosc szybko zmyc;/ moj numer przesle na gg.
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
ŻYCZĘ UDANEGO TYGODNIA W DIETKOWANIU.
MNIEJ POKUS , LEPSZEGO ZAPARCIA I SAMYCH SUKCESÓW .
NIECH TO CO NAM PRZESZKADZA SZYBKO UCIEKA.
ŚLĘ DUŻO POZYTYWNEJ ENERGI I DUŻO BUZIACZKÓW.
-
Dziękuję pięknie Jeni i pozdrawiam.
ETAP I

-
Jejku, jaka miła niespodzianka tu na mnie czekała od rana
Dzięki dziewczynki, że mnie tak tłumnie odwiedzacie
Od razu człowiek ma siłę na następny dzień boju 
Ja już po śniadanku. Tradycyjnie płatki i musli z mlekiem 
Na obiadek robię sobie makaronik z jajkiem i szpinakiem i do tego mięsko. Muszę jescze to mięsko przed wyjazdem zjeść, bo ta nasza zamrażarka to tylko taka mocniej chłodząca półeczka w lodówce, więc się mięsko zepsuje 
Bes- Ty lepiej faktycznie poczekaj póki co, nie chcę mieć Cię na sumieniu
Ale może jeszcze kiedyś się pościgamy 
Gosiakk- ja kiedyś jeszcze w domku próbowałam biegać w miejscu, ale po 5 minutach umierałam
teraz pobiegałam, ale łydki dziś czuję, mimo że się rozciągnęłam. Jednak bieganie w miejscu chyba inaczej działa na mięśnie niż normalne
A wiesz, że ja o swoich sąsiadach z dołu nie myślałam? :/ Ehh, egoistka jestem
No ale nikt nie przyszedł się skarżyć, więc chyba nie było tak źle
Gorsze rzeczy tu odchodzą (tzn nie u mnie w pokoju tylko akademiku
)
Ehh, przeze mnie niedługo znienawidzisz kisiele
To się nazywa poświęcenie
Dzięki!!! 
Podziwiam Cię za to, że tyle wytrzymujesz i zaparłaś się, że niczego co niedietetyczne nie zjesz. Mi się to nie udaje. Ale tak czy inaczej jestem zadowolona
Choć może byłabym wtedy bardziej
Więc podziwiam, bardzo! Myślę, że tyle już przeszłaś, że faktycznie o czymś to świadczy. I że wcale nie jesteś taka słaba jak CI się wydaje
A jeszcze mam pytanko, bo mnie to intryguje. Ta fotka (avatarek) to Ty? 
Psotulko- zaraz Ci wyślę na priva namiary do mnie. Będzie nas więcej to i weselej będzie
Ja będe mieszała w hostelu gdzieś w okolicach zamku (tak to przynajmniej na stronie wyglądało
)
Julcyk- to od dzisiaj, już po maturce- do roboty!!!
I nie ma więcej potworków, same słoneczka. Za niecały tydzień się widzimy to obżarta chcesz przyjść?
Nie, no właśnie. Może razem pobiegamy? 
Hiii- dziękuję za życzonka!!! Ja Tobie też życzę miłego tygodnia, żebyś nie miała zmartwień, waga spadała a na Twojej twarzy cały czas gościł uśmiech
(zresztą życzonka dla wszystkich dziewczyn! ). No i do zobaczonka rano w sobotę 
Agula- nie ma za co
Zapraszam częściej.
A ja jeszcz wrócę do wczoraj- poćwiczyłam ponad 20minutek (było 25 na liczniku, ale jeszcze w między czasie piłam kilka razy
) i 8 minutek stretchingu (z pamięci już go robię
).
Tak więc karę uważam za odbytą
A dzisiaj wieczorkiem też poćwiczę, minimum pół godzinki.
A zaraz robię obiadek i na zajęcia.
Buziaki!
Ewka
-
Kocham dwa razy wklejające się posty 
A to dla Was na dobry tydzień:
-
Jenii a no ja a kto by mial byc :> zreszta na 22 str mojego watku masz powiekszenie tego zdj,,,
i wcale nie jestem silna..ale glupia hehhe bo kto by wytrzymasl kilka nmiesiecy bez wpadek,,jakis desperat,,a ja za taka sie uwazam,,,mam cel i dopiero bede zadowolona jak go osiagne,,,czasem stane w kuchni nad ciastkiem i dumam,,,mowie w myslach tak "Goska zyjesz?oddychasz?chodzisz?,,,no to to ciastko Ci nie uratuje zycia" Na Swieta nawet nic nie skubnelam ze swiatecznych dan..choc ja wyprawialam swieta i wszystko szykowalam,,,mialam degustatora w poblizu 
Zawzielam sie,,bo naprawde spadla mi samoocena jak zauwazylam 101 kg na wadze,,zreszta jak ja sie fatalnie czulam,,teraz nie czuje sie jeszcze pewnie,,ale napewno lepiej..widzisz jak ja mialam 16 lat uczylam sie modelingu warzylam wtedy 63kg,,pozniej mialam wypadek samochodowy..pol roku w szpitalu,,,plus rehabilitacja,,w zasadze uczylam sie od nowa chodzic,pozniej bulimia,,wszystko mi sie w pewnym momencie posypalo,,moze nie ludzie sie odwrocili ode mnie tylko ja od nich,,teraz po latach naprawiam swoje bledy,,odnawiam kontakty,,bo zaluje....
Teraz zajmuje sie zawodowo wizazem i tipsami,,mam bzika na punkcie zadbania i wygladu,,,jutro np robie makijaz pr,na slub dziewczynie z forum ,,FOCZCE ...staram sie miec zajety caly czas,,zreszta moj zwierzyniec nie daje mi miec wolnego...echh ale to dluga historia i nie bede Ci zanudzac..pozdrawiam buziakiii...
-
gosiakk, nikomu nie zanudzasz - i myślę, że Jeni się ze mną zgodzi
-
szczerze to troche sie boje tego spotkania, ale mysle, ze bedzie fajnie
maturka zdana pieknie!! 18/20 ptk.
wczoraj bylo ladnie do wieczora, a potem znow poleglam w walce z bakaliami. nie tak latwo mi wrocic do diety po wpadce. ale dzis juz ladnie. mysle, ze druga przyczyna jedzenia, bylo zmeczenie...
co do biegania - moze, kto wie...
knajpy w Krakowie, a jaka muzyke preferujecie? mieszkacie pod zamkiem, wiec mozecie przejsc na nogach do Rynku. i tam juz cos sobie znajdziecie.
podaje knajpy, w ktorych mozna sie zabawic.
Błędne Koło - na Brackiej. leci muzyka reagge [chyba]
U Louisa - na Grodzkiej z tego co pamietam. odbywaja sie tam wieczory salsowe. cos dla Ciebie
nigdy tam nie bylam jeszcze...
i jest taka kamienica na Wielopolu [troche dalej od Rynku, kolo poczty glownej], w ktorej znajduja sie 4 knajpy: łubu dubu, kitsch, caryca i cos tam. kitsch to knajpa dla homoseksualistow [ponoc] ale ja tam chodze ze znajomymi i jest tam bardzo duzo obcokrajowcow, muzyka pop. a w lubu czesto leca kawalki roch'n'rollowe.
mam nadzieje, ze znajdziecie cos dla siebie.
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
Bes-zgadzam się z Tobą bezwzględnie!!! Gosiakk proszę mi tu głupot nie wypisywać, bo osobiście przyjadę do tego Szczecina i Ci wytłumaczę, że WCALE ALE TO WCALE NIKOGO, A ZWŁASZCZA MNIE NIE ZANUDZASZ
No, to myślę, że już więcej nawet tak nie pomyślisz 
A w ogóle to chcesz czy nie chcesz ja i tak podziwiać Cię będe
Może i samoocena Ci spadła i postanowiłaś się odchudzać, ale za to bezwpadkowe odchudzanie to Ci się medal ode mnie należy. I nie wmówisz mi, że to przez to, że jesteś słaba
Słaba to ja się mogę czuć, gdy świetnie mi idzie a tu w sobotę nawala i się obżeram 3000kcal. Chociaż już i walczenia z tymi słabościami na szczęście się uczę. I Ci powiem, że wolałabym być w takim razie taką desperatką jak Ty niz takim zwykłym człowieczkiem co to każdą dietę przeplata wpadkami, a do tego jeszcze ogromnym jojem.
Oglądnęłam zdjęcie. W pomniejszeniu jednak jest ostrzejrze. Ale śliczna jesteś
Naprawdę. No i ta fotka
Dlatego się tak zaciekawiłam.
Ja też często jak mam ochotę na coś słodkiego to sobie tłumaczę- no i co z tego, że je zjem skoro za chwilę i tak nawet smak po nim nie zostanie? No i zazwyczaj skutkuje.
Chętnie o zwierzyńcu posłucham bo zwierzątka kocham
I życzę powodzenia jutro
przy malowaniu.
Bes- a ja przepraszam
A jak przeczytałaś swój wątek to wiesz za co. Dziękuję, że do mnie zaglądasz 
Julcyk- ja nie gryzę
Nawet jak czasem tak strasznie wyglądam
Tak więc bać się nie ma czego (chyba
)Jeszcze raz gratuluję maturki!!! Ślicznie, cudownie, pieknie
A Teraz zasłużyłaś na wypoczynek!
Dziękuje za wszystkie info o klubach. Moje międzynarodowe towarzystwo woli własnie regee albo trance, techno itp. Niestety. Dlatego na imprezki często razem nie wybywamy. Ja z kolei chętnie bawię się przy latino, rock&rollu i starszych kawałkach. A Ty jaką muzykę preferujesz? Bakaliami wczoraj się nie przejmuj. Bakalie poprawiają pracę mózgu i pozytywnie wpływają na naukę i myślenie. Więc przydało się w sam raz na dzisiaj
Życzę CI miłego wypoczynku i wracaj lżejsza 
A teraz jeszcze na koniec o moim dzionku. Ale dzisiaj miałam SMACZNY dzień
Mniam! Kalorii 1200, ale warto było
Na obiadek zjadłam mięsko (generalnie mogłoby go tam nie być, gdyby nie przymus opróżnienia zamrażarki przed wyjazdem) i makaronik ze szpinakiem i jajkiem (ugotowany przyprawiony szpinak, dodaję do tego jajko, mieszam i czekam aż to jajko się trochę zetnie, dodaję makaron ugotowany). Makaronik zrobił się od tego zielony, ale naprawdę pyszne to było. Polecam! Później zjadłam jabłuszko a na kolacyjkę super kanapkę
Ciemną bułeczkę z pestkami dyni, pasztetem (też mogłby go nie być, powód jak powyżej tylko problem od strony lodówki
), jajeczkiem i pomidorkiem. Mniam. Pychotka. I myślę, że na takie jedzonko będe sobie po powrocie częściej pozwalać. Zwłaszcza, że jak odejmę pasztet i mięsko to będzie w sumie około 220 kcal mniej 
A zaraz idę troszkę poćwiczyć.
Jutro rano bieganie mnie czeka, moje sumienie wróciło
I od porannego joggingu tylko deszcz mnie może teraz uratować
(hmm, ciekawe co powie na pół godziny biegu bez przerwy :P )
Kolorowych snów i udanego wtorku !!!
Ps. A propos zwierzaczków- oto moja psina kochana:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki