Strona 25 z 189 PierwszyPierwszy ... 15 23 24 25 26 27 35 75 125 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 241 do 250 z 1884

Wątek: Mission possible...again :)

  1. #241
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Julcyk- biegałabym pewnie tak koło 10. ALe najpierw muszę zobaczyć jaka będzie pogoda. Bo dzisiaj było tragicznie- urwanie chmury. A ja akurat ze szkoły wracałam...

    Buźki!

  2. #242
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    w Krakowie pięknie słonce świeci...
    wstaje jutro rano [musze!!] i biegam. a potem wpadam do Ciebie i Cie motywuje
    tylko, zebym nie zasnela..;/
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  3. #243
    Guest

    Domyślnie

    Czesc Jeni16
    Postanowiłam napisac w twoim wątku Musze przyznac, ze śwtnie Ci idzie Ja na przykład chciałabym biegc, ale jak na razie tylko rower mi zostaje, bo niemoge sie przełamac i spróbowac A chciałabym chciała, ale narazie domowe cwiczonka i rowerek mi pozostaje To tez dobrze, moim zdnaiem Mam nadzieje, ze uda mi sie dogonic Ciebie Oj chciałabym bardzo, ale najbardziej by mnie zmobilizowała 7na przodzie Zobaczymy co czas pokaze Dzis zaczełam Kopenhaska, i Musze Dotrzec do Konca, jakoś czuje, ze dam rade Trzymam Kciuki, i Pozdrawiam
    A i zapraszam do siebie

  4. #244
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Hmm, o 23 zjadłam jabłko. Byłam strasznie głodna, a wiedziałam że jeszcze posiedzę. No i siedzę już 2 godziny od tego czasu Wyrzutów sumienia nie mam. Kiedyś zjadłabym kanapkę
    Kupiłam sobie też dzisiaj Wasę. Mam mnóstwo pasztecików w puszkach jeszcze z Polski przywiezionych i kiedyś je trzeba zjeść. Ale nie ze zwykłym chlebkiem bo już sam pasztet ma wystarczająco dużo kalorii
    No i poćwiczyłam. Jak zwykle o bardzo odpowiedniej na tą okazję porze jaką jest północ Ale troszkę ponad pół godzinki było. I to zawdzięczam Asinkowej akcji. Przecież nie chcę wypaść z gry? No właśnie.
    Więc 300 brzuszków i serię po 50 razy na nóżki, pośladki, plecki i i inne takie I rozciąganie też było. To u mnie też nowość, podczas żadnej poprzedniej diety się nie rozciągałam I zawsze byłam w tych klockach tragiczna.

    Julcyk- to ja obiecuję, że jeśli tylko będzie normalna pogoda to jutro rano biegam Na razie (czyli w nocy ) jest OK. A jak ładnie ptaszki śpiewają za oknem


    Witaj Agness Miło, że do mnie wpadłaś Widzę, że z podobnej wagi startowałyśmy Ty też już trochę zgubiłaś Hmm. Musze się zastanowić, czy napewno cchę żebyś mnie dogoniła Bo to by znaczyło, że u mnie coś gorzej idzie Ale na mecie, czemu nie W każdym razie życzę Ci, żeby waga szybciutko ubywała Ja niestety na bieżąco nie widzę ubytków wagi. A może i stety, bo codzienne ważenie szkodzi diecie w moim przypadku
    U mnie bieganie tez zaczynało się od chęci. I w końcu się zmobilizowałam. Mimo, że teraz nie ma mojego "sumienia" zza ściany, ale jak widzisz Julcyk ślicznie ją zastępuje i już w niedzielę jej się udało mnie z domu wywalić, mimo ze na odległość Tak więc nie ma co czekać tylko trzeba spróbować. Nie spodoba Ci się to przestaniesz. A pół godzinki to nie dużo do stracenia Polecam program z [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] albo tak jak Julcyk- ile sił w nogach
    Ja niestety rowerku tutaj nie mam. Ale jadę za tydzień do domku na kilka dni to napewno się wybiorę. Żeby tylko pogoda była Ahh, tęsknie za rowerkiem
    I też wyczekuję tej 7 na przodzie, mam nadzieję, że już wkrótce. A później magiczna 6. Bo jakoś wcześniej zawsze zatrzymywałam się tuż od niej. Ale nie tym razem. Teraz będe bliżej 5 niż 7. A co!
    Co do Kopenhaskiej to mam mieszane uczucia. Napewno nie chudnie się tyle ile podają. Ale z kumpelą ostatnio rozmawiałam, w zeszłym roku ją przeprowadzała, i mówi że schudła 4kg i było widać to po centymetrach, że ponoć później nie przytyła. Ja nie wiem, nigdy mi jej się nie udało do końca doprowadzić. Chyba jednak wolę być troszkę bardziej najedzona Mimo, że i tak prawie cały czas głodna chodzę.
    A za Ciebie trzymam kciuki!!! Uda się, uda. I kopenhaską dokończyć i 7 zobaczyć

    Buziaki!
    Ewka

  5. #245
    Awatar psotulka
    psotulka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2004
    Mieszka w
    Babice gm. Oświęcim
    Posty
    531

    Domyślnie

    WITAJ
    ZYCZE UDANEGO TYGODNIA



    MILO ,ZE WPADASZ DO MNIE. JA TERAZ JESTEM ZAMALOWANA I ZALAZIENKOWANA - MALO CZASU. MAM NADZIEJE ,ZE JUZ NIEDLUGO BEDZIE GO WIECEJ NO I SPOTKANIE W KRAKOWIE POZDRAWIAM SERDECZNIE


  6. #246
    hiphopera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2

    Domyślnie

    no ba to jabuszko spaliłas kilka razy
    podziwiam ,ze chce CI sie biegac ja nie lubie ... i jezeli wpadam na pomysl pobiegania to sie zmuszam i czesto efekt jest taki ,ze pojde raz a pozniej juz mi sie nie chce ;/

  7. #247
    Veris1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Heh, Jeni...gratuluję Ci chęci do biegania Ja przebiegam pare metrów, tu mi coś strzyknie, tu kondycja odpadnie po 20 metrach, tam kolano zaboli...i..odpuszczam na parę tygodni

  8. #248
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    hej!
    tak jak obiecałam wpadam i motywuję.
    ja już jestem po bieganku. niedaleko ode mnie płynie rzeczka-ściek i własnie wzdłuż niej biagałam. 10 minut zaliczone... w czwartek spróbuję zobaczyć czy dalej też się ciągnie fajna droga czy nie... bo dziś to się troche kręciłam w jednym miejscu...
    w Krakowie już się robi upalnie... chyba się poopalam [ale najpierw posprzątam pokój ]
    buźka
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  9. #249
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    JENI ŻYCZĘ MIŁEGO DZIONA . SAMYCH PRZYJEMNOŚCI.

  10. #250
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Jabłka w dobre ręce oddam. Zielone, smaczne. W ilości sztuk trzy. Chce ktoś?
    Kurcze, mam te jabłka, współlokatorka mi je zostawiła bo wyjechała do domu na 10 dni. No i tak je jem, bo przecież nie wyrzucę. Smaczne są, zdrowe są, tylko dlaczego ja taka głodna zawsze po jabłkach chodzę? Dzisiaj rano myślałam, że umrę z głodu jak się obudziłam No i zjadłam sporo. Kalorii... Jak na śniadanie przynajmniej. 3 WASA, pasztet- około 80g, nie wiem (i to chol... ma dużo kcal ), pomidor, ogórek a później z dwie łyżki musli bo dalej strasznie głodna byłam. Na obiad będzie pomidorowa chińska. Musze kiedyś zjeść te cholerstwa co to sobie z domu nawiozłam jak jeszcze diety nie planowałam. Pełno tego w szafce leży, więc stopniowo musze zacząć. I jakoś na dwa miesiące to rozłożyć... Później jabłuszko (i znowu głodna będe, jak wczoraj przed kolacją, po zresztą też) i batonik musli a na kolację kisiel z pomarańczą. W 1000powinnam się zamknąć.

    Julcyk, kobieto, Ty mnie załamujesz!!!
    Patrzę na godzinę. Widzę- 8 z groszami. A Ty już po bieganiu. Ja wtedy jeszcze spałam!!! O której Ty spać chodzisz? Bo też po nocach na forum buszujesz Ja około 2 :/
    No i jeszcze pogoda. Ehh, odbierzesz mnie dzisiaj z dworca jak przyjadę? Wpraszam się bez zapowiedzi i nie ma że boli. Ja chcę Słońce!!! Ja chcę ciepło!!! Ja nie chcę deszczu, wiatru, chmur i tego wszystkiego co tutaj mam z tą pogodą
    Ja dzisiaj z bieganiem wymiękłam, za późno wstałam, jeszcze muszę na zajęcia poczytać, zimno jest. Wiem, jak człowiek chce to tysiąc powodów znajdzie

    Psotulka- wiem, że czasu nie masz. Ale dziękuję, że do mnie zaglądasz I dziękuję za śliczne fotki, lubię na nie patrzeć, bo kocham naturę. I kocham fotografię

    Oki, kończę. Miłego dzionka życzę!!!
    Kiedy Ci się ten remont kończy? Ja nie cierpię remontów. Żadnych. A już najbardziej jak dotycza mojego pokoju

    Hiphopera- ja też biegać nie lubię i też mi się nie chce Ale to świetnie działa na kondycje, o której zawsze marzyłam, zawsze bieganie mi się kojarzyło z takim "elitarnym" sportem, bo w Polsce mało kto biega bo i łatwe to nie jest , jest za darmo, można wyjść i pobiegać wszędzie, nie sapie się jak się biegnie na autobus i inne takie. Plusów jest tak dużo, że się zmotywowałam

    Veris- podstawa to dobre buty. Ja zazwyczaj jak biegałam (tak czasem z psem, za autobusem itp) to mi zawsze coś w kostce u nogi strzelało i o mało bym nie leżała. Najgorzej jak strzeliło w dwóch nogach, porażka. Ale teraz, przed 4,5tygodnia nie strzeliło mi nic. Jaki z tego wniosek? Biegałam w złych butach. Teraz mam takie do biegania. Kupiłam je w zeszłym roku, z przeceny, jako zwykłe Adidasy. A że było napisane na nich running to i się teraz bardzo przydały

    Julcyk-- eh, mój pokój...no też...potrzebuje sprzątania Może w czwartek

Strona 25 z 189 PierwszyPierwszy ... 15 23 24 25 26 27 35 75 125 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •