-
mam nadzieję, że u mnie tez chrom zadziała, przynajmniej na tyle, żeby mnie odzwyczaić od słodyczy. To już będzie coś.
A kłótnia niestety nie była mobilizująca, bo to ja mówiłam na temat słabej woli, braku odpowiedzialności i różnych takich. Ale przeżyjemy
Pozdrawiam
-
przegrałam wczraj. Wypiłam lampkę wina i zagryzłam żelkami. Ale, ponieważ w dzień tryzmałam się diety, to 1 lampka wina spowodowała, że mi się zrobiło tak wiecie jak... lalala... i więcej już nie piłam.
To też metoda. Jak człowiek mniej je, to i mniej alkoholu pochłania
Dzień dobry. W ten całkiem niebrzydki neidzielny poranek.
-
tak, jak przewidziałam. Gadam sobie sama ze sobą. Ale to prawie jak blog. Przynajmniej mam gdzie się wygadać.
Więc bloguję sobie, że byłam w Praktikerze i były tam ciasteczka fornetti i tak pięknie pachniały i ... nie kupiłam. Zwalczyłam pokusę.
-
No i brawo
To duży sukces
Ja czasami się nie mogę oprzeć . W sumie na poczatku dużo łatwiej było mi odmawiac niż teraz Nie wiem czym to jest spowodwane
Pozdrawiam
-
Jeśli uda mi się dziś dalej panowac nad sobą i własnym łakomstwem, to sie zmieszczę w kaloriach. będzie 1026. Trzymajcie paluchy. Jutro powiem, czy się udało.
-
Witaj majowa jutrzenko!
Udało sie prawie wczoraj, dobiłam plasterkiem szyneczki drobiowej, czyli całkiem ok, jak na początek.
I tak sobie dalej rozważam. Łatweij jest wygrać z głodem niż z łakomstwem. Bo tak naprwdę to głód zabijam wodą, herbatą albo zajęciem się czymś produktywnym (prawie jak osioł ze shreka ) i nie muszę jeść. Ale najgorzej jest kiedy po prostu mam chęć coś zjeść, glamać dziobem, nawet wtedy, jak mi się jeść nie chce. CHyba stanowi to największy problem. Jak sobie z tym poradzić? Guma nie zawsze działa. Działała cynamonowa, ale się uczuliłam na nią i dziób mi puchnie, jak ją tylko odpakuję
A w ogóle to słoneczo śweci, zaczęłam dziś dzień od chromu popitego szklanką wody (obowiązkowy spacer po wodę , bo w dwa dni 5 litrów wyżłopałam) i lekkie śniadanko bez chleba. I trzymam paluchy sama za siebie.
A Was wszsytkie pozdrawiam majowo i słonecznie
-
no więc...nie zaczyna się zdania od więc....
Wypiłam właśnie 2 litry wody od rana, zjadłam rano ten chrom, teraz zjadłam całkiem spory obiad, ale nie ruszyłam słodyczy. W sklepie odwróciłam się od półki ze słodyczami,a w domu leży czekolada a ja nic. Zobaczymy, czy uda mi się tak do końca dnia.
I siedzę i się uczę.
-
sama sobie się chwalę. Nie zjadłam dziś nic słodkiego
-
A ja zaszaleję i Cię Bev pochwalę :P Gratulacje!!! Ja ze względu na dzisiaejszą przeprowadzkę zmuszona byłam zjeść kawałek pizzy, jedyne odnalezione jedzenie
-
Gratuluję !!!
A z tymi słodyczami musisz poczekać ,najlepiej oddaj czekoladkę mężowi a dla siebie przygotuj jakiś owocowy zamiennik.
Ja mam inny problem moje dzieci ciągle coś mają słodkiego w szafeczkach i musze uważac aby nie dopadł mnie zły humorek bo wtedy robię sobie samej na zlość.
Wytrzymalam 3 tyg teraz mam przerwę do 10 maja potem składam postanowienie i ćwicze silną wolę.Tak sobie wymyśliłam etapami,to nie znaczy ,że od razu rzuce się na słodycze nie ciągnie mnie nawet po tak długiej przerwie aaaa zjadłam lizaka
Pa maxi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki