Wątek: Dieta Cambridge

witam!!
dzisiaj mija tydzien mojej walki z kg na DC...podsumowanie:
wynik:4,5 kg mniej wiec jestem zadowolona,
samopoczucie:dzis dobre ,chociaz przez ten tydzien przechodzilam male kryzysy w pracy wszystko mnie draznilo ale czlowiek glodny=zly
motywacjagrrromna,nie poddam sie przetrwam 3 tyg scislej,2 tyg mieszanej wierze w to ze uda sie...

bonita6 mi ta dietka sluzy gdyz ja musze miec ograniczenia ,napoje bardzo mi posmakowaly oprocz tego z owocow lesnych a zupki hm...troszke tesknie za domowym jedzonkiem ale wiem ze nie moge..musimy byc silne tylko pomysl zadnych boczkow i wystajacego brzucha..mua

moja mama chyba do konca nie wierzy ze cos mi ta dietka pomoze ale jest -4,5 kg wiec to jest juz cos!


p.s dzisiaj obchodze 21 urodzinki-oczko- i mam impreze wieczorem niestety jak dla mnie bezalkoholowa no ale jeszcze bedzie okazja oblac /ja to juz stara dupa jestem /

slonecznej soboty zycze,pozdrawiam

WWWWWWWWWwwwooo Anknaa2o to wszystkiego najjj!!!!!!!! usmiechu na twarzy ...pogody ducha.. slonecznego zycia... i zebys wygladala tak.. jak sobie wymarzylas... a napewno tak bedzie bo wierze w Ciebie nie poto sie tyle wyrzekalas wszystkiego... aby miec pozniej jo -jo bedzie super... i udanej imprezki:*:*

Pozwolicie, że się przylączę?
Zawiodły inne dietki więc postanowiłam znowu zacząć cambridge.
Musze, do końca czerwca zrzucic 8 kg.Wiem, że będzie bardzo, bardzo trudno, zwłaszcza, ze pierwsze, te najbrdziej efektywne dni (duże spadki wagi w pierwszych dniach diety) mam już za sobą. Chyba już straciłam całą zbędna wodę, więc jeśli już coś schudnę to będzie to tłusz ( oby tłuszcz, a nie mięśnie).
Dziś troszkę się podłamałam stając na wadze. Mogę pościć, ograniczać jedzenie, jeździć na roweku, ale niech będą jakieś efekty.....a tu cisza, może ktoś zaczarował mi wagę?

bonita6 bardzo dziekuje za zyczenia,oby to czego mi zyczysz sie spelnilo
BEASTAD jasne zapraszamy do siebie,czym bedzie naswiecej tym lepiej
napisz ktory masz dzien diety itp

ja zmykam do lozeczka,dzisiaj chyba cala niedziele przeleniu****e w koncu nalezy sie po ciezkim tgodniu

pozdro

BEASTAD super.. ze jestes... nasze grono sie powieksza ...to wspaniale kiedy ktos cie rozumie i wspiera...
ankaa20 nie ma za co leniuchu jeden odpozywa po imprezie hehe

Nom dzis moj 16 dzien diety... na liczniku ..7,5 kg mniej..super.. ubranka sa luzniejsze... oplaca sie... zainwestowac w siebie... a najtrudniejsze przede mna... zmiana nawykow...wprowadzenie w zycie tych nowych... zdrowych.. mysle ze uda mi sie...nie po to zrzucalam ten balast... zeby teraz to zaprzepascic...
Ps Pan straznik chyba sobie zrobil wolne...zepsul sie

no i jak... nowy straznik:P

witam
mam chwilke czasu i postanowilam cos naskrobac

bonita6 Twoj strazniczek wyglada wysmienicie ciekawe kiedy ja bede mogla sobie takie cyferki zafundowac na moim bo u mnie hm...waga narazie stoi ale zbliza mi sie @ wiec jakies wytlumaczenie tego jest...
mi dni na DC leca bardzo szybko i ja juz ta diete naprawde polubialam czasami sobie wyobrazam cos pysznego torcik,hamburgera mmm...ale marzenia nie tucza /na szczescie/

trzymaj sie cieplutko i dietetkowo jak sie nie myle to dzisiaj Twoj 17 dzien

hejka
a dzis moj /o ile sie nie myle/11 dzien i waga nadal stoi bonita6 czy Ty tez tak mialas ??obiecalam sobie ze narazie nie bede stawac na wadze bo to moze tylko czlowieka zdolowac
przyznam ze z dnia na dzien jest coraz ciezej,moze to zblizajacy sie @ doprowadzil moje samopoczucie do takiego stanu ,jestem wykonczona a najbardziej wieczorami ale wytrzymam-musze/simy-

za niedlugo zmykam do pracy,moje kolezanki zauwazyly ze stalam sie marudna,zawsze usmiechnieta teraz prawie ciagle smutna..one nie wiedza ze jestem na diecie

przydaly by sie jakies dobre duszyczki ktore podtrzymalyby mnie troszeczke

pozdrawiam i milego dzionka zycze

ankaa20 nic sie nie bój!!!!!!!!!!!!!!!!!1 tez mi wredna waga sie zablokowala... i to az na 5 dni.. ale nie przejmowalam sie ...potem wchodze na wage i 1.5 kg mniej ...niebawem tez bede miec... @ i waga stoi... Aniu to normalne trzymaj sie dzielnie .. jestem z Toba nie smutaj juz pyszczka:*:* Tyle wytrwalas i wytrwasz jestem tego pewna .Pomysl sobie ze jak nie wytrzymasz znowu powróci duzy brzusio i te faldki... no daj spokój!!!!! ja tego ne chce !!!! i Ty takze ,,,wiec usmiechnij sie i stosuj do dietki a bedziesz zadowolna))))))
Pozdrawiam Cie Aneczko ,pisz... kiedy bedzie kryzysik tez je mam jak kazdy grubasek odchuzajacy sie..ALE od tego tu jestesmy zeby razem walczyc ... walczyc o nowe LEPSZE i zdrowe zycie:*:*:*:*