-
Fraksi jesteś KOCHANA!!!! Dziękuję Ci bardzo
-
Mniam,ale smacznie i ciastkowo Fraksi na Twojej stronie Az slinka mi leci teraz....
Ja dzisiaj zjadlam pol kostki gorzkiej czekolady i probowalam ja ssac jakies dobre 5 minut,zeby zachowac jak najdluzej smak w ustach....
jakos staram sie miescic teraz w tysiaku ...
Pozdrawiam!rybka87
-
ale bedzie pyszne ciacho ale dopiero za miesiąc
dzieki fraksi
-
NO MAMUŚKI,ŚWIĘTUJEMY!!!!!!WSZYSTKIEGO NAJ,NAJ,NAJ!!!
-
Witajcie,
wczoraj miałam jakiś problem i nie mogłam się zalogować. Dlatego odzywam się dopiero dzisiaj cięższa o 700 gram Pół drożdżówki i 200 gram spagetti zrobiło swoje.
A propo walki z kilogramkami.
Moja koleżanka bierze adipex i schudła 8 kg, ale podobno w Polsce ten lek jest zabroniony.
Czy macie jakieś doświadczenia?? Jażeli tak to proszę o jakieś informacje.
Dzisiaj jest nasz dzień Mamuśki i nie wiem jak tu sobie nie pozwolić na coś malutkiego i słodziutkiego???
Może wystarczy mi buziak od córeńki?? Chyba nie!!
Wszystkiego naj, naj
pozdrawiam[/list]
-
Fraksi witaj
chodze sobie ostatnio do kina na przegląd filmów afrykańskich i wcale mi się nie chce tam jeść. No może na początku seansu, ale jak sie zagłębiam w film to jakoś przechodzi.
Piszę o tym, bo sobie ostatnio wypunktowałam kiedy jem najczęściej/kiedy mam chęć najczęsciej na słodkie i wyszło mi
1. kiedy goladam film
2. wieczorem jak siedze przy komputerze
3. z rana
wiec z tymi filmami muszę uwazac.
niedzielne popołudnia - to też mój wrog.
Fraksi, zrobilam bigos....wyszedł naprawdę smaczny, pomroziłam go i cieszę się, że mam coś co jedzenia jak wrócę kiedyś późno z zajęć.
aha.......szukam ciekawych i prostych przepisów na podwieczorek, drugie śniadanie i śniadanie.......jakbys mogla mi cos polecic...
-
Kochane dziewczyny! Temat ciasta uważam oficjalnie za zamknięty,bo mi się troszkę od Hybris oberwało.A pozatym lepiej licha(apetytu) nie kusić.
Hybris,ty wiesz przecież,że teoria to jedno,a praktyka to już zupełnie coś innego.Gdybym stosowała się do wszystkiego co mi do głowy wbito w szkole,to nie miała bym dzisiaj problemu.Albo miałabym jeszcze większy,bo nauka poszła do przodu i co było dobre wczoraj nie jest dobre dziś.Choćby piramida żywieniowa,za moich szkolnych czasów była zupełnie inna.
Spacer z psiuniem to frajda i dla pańci,nie zastanawiam się wtedy ile kalorii spalam,świetnie się bawię.Lubie czasem poszaleć sobie jak dzieciak.Z takich spacerów oboje wracamy szczęśliwi.Oboje,bo to są tylko nasze chwile wolności.
Szaaalona! No co ty? Zupełnie nie ma za co!!!Cieszę sie,że pomogłam.
Sylwia!Pycha będzie to ręczę,tylko uważaj,żeby ci się sumienie nie musiało odezwać.Może sprubujesz wyliczyć kalorie?Ciekawa jestem,eee...dobra już nic lepiej nie piszę,bo znów mi się oberwie.Koniec tematu!!!
Justimario Ty sobie kochana ten lek wybij z głowy!Myślisz,że czemu on jest w Polsce zabroniony?Bo ma fatalne skutki uboczne!!!Pozatym żadne,absolutnie żadne środki chemiczne nie nauczą cię jak zmienić swój stosunek do odżywiania na zawsze.Nie możesz też ich brać wiecznie,a po odstawieniu będziesz skazana sama na siebie i niestety nie będziesz miała wtedy żadnego doświadczenia i pomysłu na to co dalej.Adipex to nie jest tableteczka ziołowa,ani wyciąg z żadnej roślinki,która i tak stosujemy na codzień,jest to środek czysto chemiczny.Nie napiszę ci,czy daje efekty,chociaż wiele o nim słyszałam.Zależy ci na szybkim rezultacie bardziej niż na zdrowiu?
Golciu Muszę się zastanowić.
Ja jem śniadanie dopiero o dziesiątej,więc mi się inaczej posiłki rozkładają.
Trzymam się tez ściśle zasady,że:
-na śniadanko-tylko węglowodany(zboża,płatki jęczmienne,owsiane,ale żadnych kukurydzianych,musli tylko własnej produkcji,z mlekiem 0,5,lub z jogurtem naturalnym,albo kefirem),czasem pozwałam sobie na 2jajka na twardo z sosem chrzanowym(sos robię sama na jogurcie),lub na jajecznicę z 2 jaj na łyżeczce oleju ze szczypiorem,albo z pomidorem.
Przegryzka -warzywko,albo mała miseczka zupki,oczywiście bez śmietany.Zupkę mam zawsze,bo moje chłopaki jedzą dwa dania.A ja sobie zawsze troszkę odlewam,zanim dokoptuję im do tej zupki pyrków,śmietany i czasem zasmażki(zalezy jaka zupka)
-na obiad -białko i warzywka.Ja należe do tych szczęściarzy co uwielbiają warzywa,zarówno surowe,jak i pod każdą inną postacią(wybór jest ogromny)
-Kolacja-tylko białko.I im bliżej kolacji tym mniej węglowodanów,a więcej białka.
-między obiadem,a kolacją zazwyczaj nic nie jem.Obiad wypada mi dosyć późno i zwyczajnie nie jestem głodna.
Posiłki wypadają mi w godź.10-śniadanie,13-drugie śniadanie(ha!drugie śniadanie o 13!Ale nie tak dawno śniadanie jadłam o 13.Jest poprawa!)16-obiad,19-kolacja.
Golciu napisz czy stosujesz jakieś zasady oprócz liczenia kalorii,w jakich godzinach masz największy apetyt i to co najważniejsze,które posiłki spożywasz poza domem i w jakich godzinach przypada twoja największa aktywność psychofizyczna.Pomyślimy!Ja dzisiejszy Dzień Matki świętowałam z synkiem na rolkach.Było "odjazdowo","superowo"i jeszce jakoś,ale nie pamiętam.W prezęcie dostałam butelkę wypełnioną kolorowymi ziarnami,korkiem owiniętym taką grubą ususzoną trawą(śliczne to jest) i czerwoną karteczką z koślawo napisanym wierszykiem:Nasza miłość znaczy tyle,że chcemy wspólnie przezywać wszystkie dane nam chwile.No i się poryczałam jak ta głupia.A wszystko to zrobione własnoręcznie z pasją i żarem jakie tylko dzieci w sobie mają.Ech...i pomyśleć,że od września moje maleństwo pójdzie do szkoły i pomału przestanie być moim maleństwem.
-
Fraksi kochana, masz bardzo kochanego synka fajnie, ze sie wyjeździłaś na rolkach -ja kiedyś za 'szczupłych' czasów jeździłam na rolkach z taką pasją i energią, nie pamiętam, żebym się męczyła i myśłała o tym jak bardzo się męczę, a teraz przy aktywności fizycznej męczy mnie to, że mnie męczy
Jakie warzywa dajesz do obiadu? bo mi niewiele do głowy przychodzi...
Ja to najwiecej jem na obiad w sumie, sniadanko u mnie musi tez byc w miare pozywne bo siedze na zajeciach dlugo, i czesto jestem glodna, no a najlżejsza kolacja, z tym że kolacja tez poiwnna być w miarę ciężka wagowo, to chyba wtedy nie jestem taka głodna, naprawde nie wiem co moge jesc na kolacje, bo jak jadlam odtluszczone serdelki plus 2 kromki chrupkiego i pomidora to bylam glodna za 1,5h a ja od kolacji 19 do pojscia spac 23-24 to zdaze zglodniec jak wilk....
Pozdrawiam
-
Golciu!!!Późno chodzisz spać,a za wcześnie jesz kolację.Trzy godziny spokojnie wystarczą,żeby strawić kolacyjkę.Albo przesuń kolację,albo wcześniej do łóżka!ps.:jak jesteś bardzo głodna to nawet niedługo przed snem możesz sobie pozwolić na coś białkowego,najlepiej kawałeczek sera białego chudego,albo pół serka wiejskiego.Ser biały zawiera kazeinę(białko wolnowchłanialne)Organizm zużywa więcej kcl.do strawienia tego białka niż ono samo dostarcza.Tak samo działa kawałek ugotowanej piersi z kurczaka.Ale żadnego chleba do tego!!!I absolutnie nie zwiększaj kolacji wagowo.Rozpychasz żołądek,jak zjesz więcej na kolację,rano zjesz więcej.itd.zamknięty krąg.wieczorem żoładek powinien zacząć odpoczywać,nie obciążaj go bardziej niż za dnia.
Warzywka do obiadu,w postaci surówek uwielbiam,ale przepadam tez za mrożonkami:kalafior,fasolka szparagowa,szpinak,groszek itp.Pieczarki,pomidory,cukinie,papryki,kabaczki wszystkie nadziewane,gołąbki(oczywiście z chudym mięskiem w środku)risotto,leczo,spagetti(orginalne włoskie spageti wcale nie są tuczące).Masz piekarnik?Pyszne są róznego rodzaju zapiekanki z warzyw(przepisów jest cała masa.Jak chcesz je odchudzić to nie zalewaj śmietaną,tylko rozmąconym jajkim.)Surówek tez teraz dostatek,sałata,ogórek,pomidor,rzodkiewka,sezon szparagowy się zaczął.
Na kolację jem przeważnie:
-Sałatka z makreli
-sałatka z tuńczyka
-pasta jajeczna
-ser biały chudy(dodaję na co mam ochote,czasem szczypior,czasem czosnek,czasem ziółka,pomidorka)Słowem robię sobie swój twarożek,ale chudy(bo z jogurtem),zdrowy(bo bez konserwantów),pysznt(bo według mojego smaku.)
-jajka nadziewane.
-kilka plasterków polędwicy,lub pieczonej piersi z indyka z sosem chrzanowym(mojej produkcji)
-w ostateczności,jak lodówka świeci pustkami wypijam szklankę maślanki,albo kefiru.
Zjadam porcje około 150gr.nie jem żadnego pieczywa i naprawdę czuję się syta.
Nie dojadam.
Jutro,jak będę miała chwilę to poszukam kilka prostych przepisów dla ciebie.
Na śniadanie dostarcz organizmowi dawke węglowodanów,ale pamiętajo białym pieczywie szybciej będziesz głodna niż po pełnoziarnistym,tak samo płatki,tylko naturalne
i nie rozgotowane(najlepiez zalać ciepłą wodą i zostawić na noc)rano do tego łyżka jogurtu,pokrojony owoc,albo kilka bakalii i jest pycha.
Generalna zasada jest taka,że po czarnym,brązowym i brzydszym zawsze jesteśmy bardziej syte niż po białym i błyszczącym.
Ojej ale się zapędziłam.
Buźka!!!
-
Kochana juz sobie wybijam z głowy jakieś chemikalia.
przeskakuję z dietki 1000 kcal na Haya lub Strażników Wagi. Mam dość liczenia kcal i tego, że codziennie rano patrzę na tabelkę i... przekroczyłam 200-500 kcal. A płatki fitnes i schudnij w 14 dni niech idą w diabły!
I tak jak pisałam wcześniej buziak od mojego słoneczka nie wystarczył i skończyło się na kilkunastu orzeszkach w czekoladzie. Już boję się myśleć co będzie jutro w łazience jak stanę na wadze.
No i znowu mam wyrzuty, że cały dzień się pilnowałam i ...
Dobra chyba idę spać, bo jutro pobudka o 4:30 - ostatnia sobota i inwentaryzacja w pracuni. Już przygotowałam sobie chudą szyneczkę, sałate i ogórka. No i oczywiście mocne postanowienie, że nie biorę chlebka. Ale w razie czego mam kilka starych kromeczek grahamka
Jeszcze raz wszystkiego naj Mamuśki
dobranoc
P.S. Dobrze, że moja Misia jeszcze niewiele je z "dorosłych" dań (np ciasta), bo wtedy moje postanowienia i silna wola wystawione byłyby na ciężką próbę, pa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki