-
Witam Dziewczyny
Kawka zrobiona i wreszcie chwila oddechu. Nie udało mi się wczoraj wieczorkiem zajrzeć, mąż komputer znajomu naprawiała i potrzebował monitora także w ciemno nie mogłam pisać
Bardzo poważnie się zrobiło, ale czasem tak trzeba
Biglady u mnie bywa też tak i identycznie mogłabym zdefiniować te moje napady głodu. Całe szczęście nie zdarza się to już często. Dietę układam tak aby jest produkty o niskim indeksie glikemicznym, dzięki temu nie ma takich napadów głodu. W lodówce zawsze mam naszykowaną michę sałatki, ser feta lite i mięsko z piersi kurczaka ugotowane. Jak mnie łapie to w zależności od głodu dodaję albo feta albo mięsko do sałatki. Pozatym dobrym rozwiązaniem jest sok pomidorowy. Wypijasz szklankę i głód przechodzi.
Fraksi oj mocno mi zapachniało tymi frytkami, aż ślinka mi pociekła Moja droga było jej zabrać tego pomidorka i samej zjeść a Ona jak chce niech wcina frytki No no Fraksi tak to jest szewc bez butów chodzi. A swoją drogą Kobietka ma rację możesz przy okazji pomóc sobie i innym układająć dietkę :P
Kobietko wydaje mi się, że powinnaś porozmawiać ze swoim lekarzem. Skoro masz problemy hormonalne, powinien Cię pokierować co do diety, sama piszesz i wiesz o tym,że jak schudniesz leczenie będzie inaczej wyglądać. Nastawienie pozytywne do zycia też bardzo pomoga i to jedno z najlepszych lekarstw
Ja jestem z Warszawy a dokładniej tuż na obrzeżach , ale niesty niewiem gdzie można poćwiczyć. Prawdę mówiąc nie interesowałam się jeszcze tym ponieważ o ćwiczeniach jeszcze nie myslę. Wykonać jakie kolwiek ćwiczenie to dla mnie ogromna mordęga a to nie na tym ma polegać. Narazie jedyny ruch jaki stosuję to spacery też nie długe bo kregosłup i kolana wysiadają
Bella masz rację przyjemniej by było wróć choć z taką wagą z jaką zniknełam. Niestety stało się tak a nie inaczej. Wstyd mi ogromny przed samą sobą, przed bliskimi i przed Wami , ale walczę dalej
Lerciu już znam nowiny Bardzo się cieszę i gratuluję
Bebe no właśnie bardzo mi odpowiada to, że nie muszę liczyć kcl. Jem co lubię, oczywiście wg wytycznych. Wszystkie dobrze wiemy, że dietka to powinna być przyjemność a nie męczenie się
Beasted zapraszam serdecznie Plany piekne tylko powinnaś o jakiś przekąskach pamiętać. Posiłków powinno być 5 małych, wtedy głodek nie łapie.
Jaki to przepis na tą rybkę? Brzmi smakowicie :P
A co u mnie... hm... wczoraj wpadka była . Miałam być od poniedziałku na I fazie, nie udało się, ale to jeszcze nic strasznego. Wczoraj chłopaki pizzę sobie zamówili i nie wytrzymałam pochłonełam kawałek. Myslałam że sioę skręce odchorowałam to strasznie.
Dziś już będzie dobrze i żadnych wpadek nie przewiduję.
Plan na dziś:
*jajko na twardo, pomidor
*sałata z rzodkiewką i oliwą z oliwek
*odsmażana pierś z kurczaka(ugotowana wczoraj), sałatka z ogórków i papryki ze szczypiorkiem
*szklanka soku pomidorowego
*100g sera białego chudego, sałatka (baza do sałatki greckiej)
Miłego dnia
-
Witaj Ninko!
Śledziłam wczesniej Twój blog i cieszę się,że masz już swoja stronę (mam nadzieję,że mogę się przyłączyć do Waszego grona). Przeczytałam wszystko i oczywiście stwierdziłam ,że ja także cierpię na "głód psychiczny". Nawet gdzieś na swoim wątku porównywałam go do alkoholizmu. Tak właśnie się czuję - jak alkoholik. Mam jednak nadzieję,że przy Was uda mi się pokonać mój nałóg.
Jak do tej pory to chyba po raz pierwszy w życiu nie odchudzam się "od jutra" i nie rzucam diety po pierwszym potknięciu.
Widzę,że rownież miałaś doświaczenia z DC - ja w tej chwili na niej właśnie jestem, ale przygotowywałam się do niej prawie pół roku będąc na 1000 - 1200 kalorii. Mam nadzieję ,że tym razem się uda....
Pozdrowienia!
-
Ninuś, no ja Cię strzelę w tyłek za tą pizze!!! W końcu nakrzyczę na Ciebie porządnie i skończy się grzeszenie!!! ( łatwo się mówi,a sama nie raz zgrzeszyłam)
No, to co?Obiecujesz poprawę ?
-
Balbinko zapraszam serdecznie Niestety własnie trzeba to głośno powiedzieć, że jesteśmy uzależnione od jedzenia. Mi zawsze się wydawało, że mało jem i cały czas utwierdzałam się w tym , aż któregoś dnia wziełam kartkę i przez tydzień notowałam co i ile zjadłam, przeżyłam szok
Nie będę Cię zniechęcać do DC, każda z nas wie jaka dieta dla nas jest najlepsza. Sama już nie wrócę do niej. Musisz jedno pamiętać, aby po diecie nie wpaść w euforię i nie pozwalać sobie na jedzonko. Trzeba stopniowo wychodzić z diety i cały czas pilnować kcl. Ogromnie szybko i łatwo po niej o efekt jo-jo
Lerciu obiecuję poprawę
Zmykam dziewczyny do roboty, miałam na chwilke zajrzec a siedzę już prawie 2 godz
Do wieczorka
-
"Rybka pod pierzynką
4 porcje (niezbyt duże)
2 białe części porów kroimy z półtalarki, wrzucamy do ganka,
do tego dodajemy kawałeczek masła i 4 i łyżki wody. Dusimy do miękkości
często mieszając. Gdy już będą gotowe dodajemy mały kubeczek
(1 lub 2 w zależności od konsystencji) jogurtu i doprawiamy - solą, pieprzem,
sokiem z cytryny, dorzucamy drobno pokrojony koperek.
Dwa oczyszczone filety z rybki (np. dorsz, mintaj - ok 70dag) posypujemy przyprawą do ryb.
Naczynie żaroodporne smarujemy oliwą i układamy w nim rybę.
Duszone pory przekładamy na rybę i wszystko wstawiamy do nagrzanego
do 200-210 st.C piekarnika na 30min.
1 porcja - ok 200 kcal"
Ja nie dodałam masla, ani jogurtu. Rybke (prawie 0,5 kg pangi- mrozona - pewnie po rozmrożeniu było jej znacznie mniej) ułożyłam w tortownicy i posmarowałam musztardą.Jadłam to przez dwa dni.Bardzo smaczne.Z tego co obliczyłam to całość miała ok. 500 kcal.
Mam jeszcze jedno dyżurna potrawę, którą uwielbiam, nawet po zmodyfikowaniu i dopasowaniu do dietki SB i tej niskokalorycznej.
Kilka obranych ze skórki i pokrojonych pomidorów wrzucam do garnka z poszatkowaną cebulką. Cebulke fajnie jest wcześniej zeszklić na odrobinie oliwy, ale ja czasem rezygnuje z tłuszczu. Chwilke poddusic i dodac kilka czerwonych i żółtych paprk pokrojonych w kostkę.Całośc lekko poddusić, w miare potrzeby dodać odrobinę wody. Dodac kostkę rosołową i ostrą paprykę. Jak już papryka bedzie prawie miękka dodac sporo koncentratu pomidorowego. Jeszcze chwilke pogotować i smacznego!!!!
Dla domowników, którzy nie sa na diecie wkrajam do tego mocno wedzona kiełbasę i wszyscy sa zadowoleni. Moi panowie to uwielbiaja, a ja nie musze gotować na dwa gary.
-
Ale mnie dziś wzieło tyle roboty mam a co chwila włażę na forum i biegam po blogach. Znów w nocy będę robotę kończyć. Czy to jest normalne
Beastad dziękuje pięknie za przepisy, pozwolisz że dopiszę je do mojej księgi Zapowiadają się smakowicie, w tym tygodniu napewno je zrobię Mam tylko pytanie co to za rybka-panga. Już kilka razy się z tą nazwą tu na forum spotkałam, a naprawdę nie wiem jaka to ryba. W sklepie takiej rybki nie widziałam, może ma inną nazwę jeszcze?
-
Plan dietkowy na dziś wykonany prawie w 100%
Zmiana była tylko z kolacją zjadłam mniej serka białego, ale płakać z tego powodu nie bedę :P
-
Hej Ninko! Widzę,ze ty tak jak ja,na forum z doskoku kilka razy dziennie.
Ninko,panga jest pyszna.To jest właśnie jej nazwa handlowa i tylko pod taką nazwa możesz ją dostać.Dziwie się,że nie możesz jej kupić,ostatnio stała się bardzo popularna.Jest dostępna w marketach i powinna byc w rybiarniach.
Polecam!
Dobrej nocy Ninko!!!
-
Fraksi ja mieszkam pod Wawką więc chyba do nas panga nie dotarła, ale smaka mi narobiłyscie jak uda mi się wyrwać jutro to podjadę do Auchan i tam na rybnym poszukam
Na wszelki wypadek mówię już spokojnej nocki dziewczyny
-
panga?? pycha ja byłam zachwycona tą rybkę
a tak w ogóle to wpadam z pozdrowionkami po kilkudniowym braku dostępu do sieci
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki