Strona 6 z 16 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 158

Wątek: ninka zrzuca 66kg z dietą SB :-)

  1. #51
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Ninko jak czytam że arbuz jest niedozwolony to stwierdzam że twoja dietka nie jest dla mnie.
    Ja bardzo lubię arbuzy

  2. #52
    Guest

    Domyślnie

    No,no Ninko!Jestem pod wrażeniem twojej wytrwałości!!!

    Indeks glikemiczny to jest fajna sprawa,ja nie jestem na SB,ale też staram się stosować niskie ig w kuchni.Tylko ta marchewka i buraczki gotowane,uwieeeelbiam,ale to ich ig...

    Bo ja jestem z tych co święcie wierzą w ten indeks i w mechanizmy oddziaływania glukozy na nasz organizm.Ograniczenie produktów o wysokim ig spotyka się w wielu dietach,nie tylko SB.

    Co to ja jeszcze miałam...?Aaaaaa!!!Zaraz szukam tej waszej galaretki,co to za cudo jest?

    a w temacie żelatyny:

    cyt. z:"dobra dieta-dieta niskowęglowodanowa"
    Na samym dnie tabeli znajduje się jednak produkt pochodzenia zwierzęcego, żelatyna, która jest głównym białkiem rozpuszczalnym kolagenu, pochodzącym z wygotowywanej tkanki łącznej. W żelatynie mamy deficyt aż 5 aminokwasów egzogennych, co jest zjawiskiem niezwykle rzadkim w przyrodzie. Tymczasem wystarczy brak tylko jednego z ośmiu aminokwasów egzogennych, by jakość białka równała się zeru
    A to oznacza,że żelatyna jest białkiem,które nie ma żadnych wartości.Ale twarożek ma i ja chętnie się skuszę,choć coś ostatnio nie ciągnie mnie do żelatyny,jakoś tak mi się z kopytami kojarzy...

  3. #53
    BEASTAD jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Fraksi z kopytami?
    Z kopytami to mi sie kojarzy wilczy apetyt kiedy to mam wrażenie , ze jestem w stanie pochłonąć konia z tą częscią ciała ( czy kopyta to ciało?).
    A tak na powaznie, to deserek jes super. Ja oczywiście troszkę go uprościłam ( nie jestem fanką gotowania i jeśli mogę ograniczam siedzenie w kuchni do minimum). Galaretkę bez cukru rozpuszczam w 350 ml przegotowanej gorącej wody, dodaję słodzik( dużo) , a jak wystygnie ( nie stężeje) dodaję 150 g serka light np. Tosca 3%( albo innego bez grudek) i mieszam widelcem.Wstawiam do lodówki , a potem jem na kolację.

    Niestety, moja waga stoi. W ciągu ostatniego tygodnia udalo mi się zgubic ok 300 g. Nie wiem co jest. Powoli zaczynam sie martwić Obawaim sie, ze to moje wieczne odchudzanie przeplatane efektem jojo powoli daje o sobie znać. Teraz pewnie nawet jak spda mi waga, to nie jest to tluszcz tylko mięśnie. Zapewne dlatego, tak szybko wracam do poprzedniej wagi po zaprzestatniu diet niskokalorycznych. Wręcz puchnę w oczach. Co robic?

  4. #54
    Guest

    Domyślnie

    Witam dziewczynki

    Tak na prawdę piszę nie więdząc czy mi się to wyświetli, mam od wczoraj ogromny problem z wejściem na forum. Sprawdzałam dziś kompa nie ma robali, więć naprawdę nie wiem jaka jest przyczyna. Z jednego jestem zadowolona przynajmniej udało mi się zalogować :P

    Bella heh ja na lodówie zawiesiłam swoją fotę co by mnie odstraszała Niestety buraczki jak i marchew gotowane mają wysokie IG, ale nie jest powiedziane że nie należy ich wogóle jeść. Są nie wskazane, raz na jakiś czas można. W książce znalazłam nawet przepis z marchewką gotowaną przy I fazie. Z IG chodzi głównie o to aby nie pobudzać organizmu to wydzielania szybkiego insuliny i szybkiego jej spadku (tak ja to rozumiem) jak się mylę proszę o poprawę

    Katson dziękuję za odwiedzinki i zapraszam częściej

    Beastad prosisz i masz Wagą się nie przejmuj wiem z doświadczenia, że staje i potrafi nieraz stanąć nawet na miesiąc. W pierwszych dniach pozbywamy się nadmiaru wody potem tłuszczu. Z tego co widzę to taka dietka Ci nie służy jutro poszukam na forum, a napewno jest coś o kcl jakie powinnyśmy jesć, zdaje się że Margolka o tym w swoim wątku pisałaJa wiem jedno i to też po sobie, że nie prawdą jest że jak mało jesz chudniesz. Chudniesz jak prawidłowo się odżywiasz, przestrzegasz 5 małych posiłków. Mądrala ze mnie a ostatnio tego nie robię. Nawet jakiś czas temu z Lercią o tym rozmawiałam Przepis na galaretkę podała koleżanka z bloga, prawdę mówiąc nie próbowałam nie przepadam za słodyczami raczej jestem za pizza i piwkiem
    Bea 300g kochana to 1,5 kostki smalcu to mało????

    Bebe, wszystko w rozsądnych ilościach

    Fraksi no własnie mi najbardziej buraczków brakuje uwielbiam je , ale i tak raz na jakis czas sobie zrobię, a co
    Ja zaczynam na kolacje właśnie jajkiem albo serkiem białym się raczyć, zapycha porządnie

    Kobietko a co u Ciebie?

    A u mnie znów zmiana powród do II fazy mam problemy łazienkowe i czy mi to odpowiada czy nie jabłka muszę jesć i polubić na nowo otreby <blleee> z jogurtem da się zjeść
    Tak więc dziś było
    *jajko na twardo, pomidor
    *jabłko
    *rybka z warzywkami
    *jogurt naturalny z otrebami
    *sałatka baza do greckiej( zamiast feta ser buiały chudy)

    Buziaki

  5. #55
    Guest

    Domyślnie

    Trzy razy wklejałam mam dość, może jutro będzie łatwiej i nie będzie się mi nic ciągnąć. Wybaczcie , że Was nie odwiedzam

  6. #56
    Guest

    Domyślnie

    Znalazłam, to jest zaczerpnieta wypowiedz Margolki

    "Tryb glodowy - organizm przyzwyczajony do jedzenia po kilka tysiecy kalorii dziennie, gdy nagle dostaje ich kilkaset przez trzy-cztery tygodnie spala zapasy tkanki tluszczowej (a wiec sie chudnie). Potem zaczyna wpadac w panike (uruchamiaja sie mechanizmy obronne, bo dla organizmu tkanka tluszczowa to skarb) i przestaje spalac, nastawiajac sie na magazynowanie wszystkiego, co sie da zamienic w tluszcz. Po kilku tygodniach diety czlowiek ma najczesciej dosc, wiec zaczyna robic male odstepstwa, zwieksza liczbe kalorii - nawet dwukrotnie. Waga w najlepszym przypadku staje, czasami rosnie. Tryb glodowy uruchamia sie szybciej, i trwa dluzej u tych osob, ktore juz wczesniej fundowaly sobie odchudzanie - zwlaszcza drastyczne. U mnie (odchudzam sie po raz pierwszy) pierwsze oznaki trybu glodowego - zatrzymanie wagi - nastapily dopiero po pol roku mniej wiecej, kiedy bylam chudsza o prawie 20 kg. Ale odchudzalam sie pierwszy raz w zyciu, i w dodatku po kopenhaskiej (13 dni) przeszlam na 1000 i 1200 kcal. Wg dietetykow 1000 kcal to minimalna ilosc kalorii, ktora umozliwia normalny matabolizm. Bo chudniecie to nie jest glodzenie sie, tylko maksymalne rozkrecenie przemiany materii - sluza temu: wlasciwa dieta, jedzenie 5 malych posilkow dziennie, cwiczenia aerobowe, picie duzej ilosci wody, masaze, nawet kosmetyki (choc te to akurat tylko wspomagaja)."

  7. #57
    Guest

    Domyślnie

    Znów to samo spać nie mogę, macie jakiś cudowny środek
    Dochodzę do wniosku że te moje przeboje z forum i komunikatorami to wina mojego netu. Ciągnie się jak krew z nosa

    Nie wiem czy mi się uda ale żabę chcę zamienic na mnie . Zmykam popróbować

    Ach nie pochwaliłam się weszłam bez problemu w bluzki o numer mniejsze, dziś przymiarka była. Niestety dalej jest to jeden z tych największych rozmiarów jakie można kupić a tak mi się marzy nawet 42 ( no na 50 też bym się nie pogniewała)

    Idę próbować zmian i do jutra (ups do dziś) dziewuszki

    Ps Chyba udało się

  8. #58
    BEASTAD jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ninka, ogromne dzięki.
    Wiesz, to musi bc prawda. Już tyle razy miałam okazję przekonać się, ze nawet jak zjem mało kalorii, ale zrobię to jednorazowo i to późnym wieczorem to waga nie spada, a wręcz przeciwnie.
    Wniosek nasuwa się jeden- najważniejsze to te 5 posiłków i o tym muszę pamietac.
    Własnie kończę śniadanko, dopiero potem kawa, może to w jakiś sposób zachęci mnie do porannych posiłków.I jeszcze jeden mały sukcesik. Wczoraj byłam na siłowni. No, może specjalnie się nie wysiliłam, ćwiczyłam niespełna godzinę, ale pot leciał mi po pleckach , czyli nie było najgorzej.
    Dziś w końcu mogę przesunąc suwaczek o 1 kg. Długo to trwało- ponad 2 tygodnie No ale nic to, lepsze to niż w górę.
    Ninka, jeszcze raz dziękuję, za zmiany w Twojej księdze przepisów i za wsparcie. Jestem Ci naprawdę ogromnie wdzięczna i mam nadzieję, ze i ja kiedyś będę mogła Ci pomóc. Buziaczki i miłej niedzieli.

  9. #59
    Lercia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-01-2005
    Mieszka w
    Legnica
    Posty
    1

    Domyślnie

    Beastad,jeszcze chwila i mnie dogonisz....albo ja Ciebie he he.
    Buziaki

    Na tej wadze skończyłam:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Moje kilogramy wracające:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  10. #60
    Duza Kobietka Guest

    Domyślnie po zamieszaniach...

    Witam

    Ninka już jestem po obronie stres siada już troszeczkę...
    Myślę nad nauką myślenia racjonalnego, i powolutku zaczynam wchodzić w zdrowe odżywianie, choć mam kryzysy ale częściej jestem zwycięzcą...
    Oby.

    Jutro odbieram Mamcię ze szpitala, więc może we wtorek napiszę więcej.

    Trzymam za wszystkich kciuki, nawet dwa.

    Pozdrawiam
    Kobietka

Strona 6 z 16 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •