Wątek: Danikowe zmagania - droga do akceptacji.

Daniczku, zgodnie z obietnica kciuki trzymam i pozytywne telepatyczne mysli Szefowej Dzialu wysylam Niestety nie znam dunskiego ale wysylam po angielsku
No a z okazji rocznicy slubu zycze Wam jeszcze kilkudziesieciu wspolnych rocznic i zebyscie zawsze byli w sobie tak zakochani jak pierwszego dnia!

Hi Daniczku

Wszystkiego naj naj z okazji kolejnej rocznicy slubu

czy ta rozmowa ma byc dzisiaj ????

na wszelki wypadek trzymam kciuki


buziaki H

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
i tukliknij na zielone przepisy smacznego[/quote]

miłego śledzika
i udanego wieczoru

buziaki H

witaj

Przesyłam pozdrowionka

Kasieńko, trzymam kciuki nieustannie za Ciebie, będzie ok
daj znać, jak poszło, dobrze
pozdrawiam cieplutko

Danik, miej litosc, kciuki mi odpadna! Daj znac jak poszlo!

Hej Daniczku

i jak poszlo ??

Wiadomo już coś ???

pozdrawiam środowo

Snilas mi sie dzisiaj Bylysmy obie szczuplutkie i sliczne, chodzilysmy sobie po Kopenhadze a Ty dostalas prace w szkole a ja postanowilam Ci pomagac - mialas wycierac szkolne tablice podczas lekcji To bylo liceum jakies i duzo przystojnych mlodziencow, ktorzy intensywnie nas podrywali Czy Dunczycy sa ogolnie przystojni?

Oj kochana Justys jak Ty mnie rozsmieszylas z tym scieraniem tablicy i z tymi przystojniakami, ktorzy nas podrywali. A smiech jest mi teraz bardzo potrzebny.
Zaraz Wam wszystko napisze tylko chcialabym Wam najpierw podziekowac wszystkim za odwiedzinki, kciuki i zyczenia. Buziaczki dla Was wielkie.
Nie wiem co sie ostatnio ze mna dzieje. Czy to z powodu stresu czy atak depresji, ale jestem ostatnio nie do zycia. Nie moge sie pozbierac od @, ktora trwala dlugo i intensywnie, az sie zaczelam denerowac. Dieta lezy odlogiem. Waga pokazuje juz 84,5 kg. Niby walcze, ale sil mi brak. Wczoraj przespalam prawie caly dzien, wstalam o 12.30 a spac polozylam sie jak zwykle 12.00 - 1.00. Nigdy mi sie nie zdarzylo tak dlugo spac. W poniedzialek wieczorem tez zasnelam na kanapie i obudzilam sie tylko po to aby przeniesc sie do sypilani. Martwi mnie to. Poobserwuje sie jeszcze troche a jak mi nie minal takie dziwne zachowania to pojde do lekarza.
A teraz co w sprawie pracy. Spotkanie z poniedzialku zostalo przeniesione na dzisiaj. Juz jestem po i wrazenia mile, ale o decyzji dowiem sie jutro po poludniu. Boje sie bo pytania byly dziwne czasami wrecz osobiste typu jak sie poznalam z mezem. Zwiedzialam miejsce pracy i jest ok. Jak bede wiedziala juz czy dostalam te prace to oczywiscie Wam napisze.
Ostatnio sie nie odzywalam, ale czytalam forum. Bez tego juz w ogole bym sie pograzyla. Dajecie mi sile i za to Wam dziekuje. Buziaki dla Was wielkie i milego dnia!!!