-
Dziękuję, Devorijko , za tak wspaniałe ujęcie w słowa tego , czego i ja jestem zwolenniczką. Tylko czasami te sposoby żywienia nakazujące i zakazujące są w tak przekonujący, żeby nie rzec demagogiczny sposób przedstawiane, że wzbudzają we mnie niepokój. Modna ostatnio nagonka na węglowodany i popularność diet typu Kwaśniewskiego czy Atkinsa wręcz mnie przerażała, bo wizja mnie jedzącej kawał mięsa zagryzanego jajecznicą na boczku i popijanego śmietaną wcale ale to wcale mi się nie podobała. .
Dlatego tak smęcę i nudzę tym tematem wszędzie, gdzie się da.
Z innej paczki: w jakikolwiek wątek bym nie weszła, może oprócz tych najnowszych, wszędzie widzę dowody na to, że jego właściciel(ka) doskonale zna Twoje metody ( skazane na sukces ) i próbuje je stosować u siebie. Zresztą jak napiszesz post, wszyscy rzucają się go czytać, co widać po ilości wyświetleń.
Więc pisanie "To milo, ze ktos mnie jeszcze pamieta" absolutnie nie ma racji bytu . :P
-
Witaj, Devoree cieszę się, że jest wątek, na którym gościsz i można Cię złapać, zapytać o coś... kiedyś przeczytałam cały Twój wątek do końca, i napisałam posta z gratulacjami - i zaraz potem wątek został zamknięty - zmartwiłam się, że nie odkryłam Cię wcześniej i teraz nie będzie można wcale z Tobą popisać, pośledzić dalsze twoje dzieje, utrzymywanie wagi itd...
a teraz przeczytałam cały ten wątek - i bardzo cieszę się, że jest - dużo z niego wniosłam, zrozumiałam i zastosuję
życzę Ci powrotu do zdrowia jak najszybciej i chciałabym Ci podziękować.. za wszystko i za to że jesteś
-
Dagus Zmienilam ten woreczek na szklanki.
Nic, co jest zwiazane z jedzeniem dla nas grubasow nigdy nie bedzie pewne. Nic. I w momencie, kiedy tylko przemknie nam przez glowe, ze tacy jestesmy gieroje, juz znajdujemy sie na przegranej pozycji. Zobacz - mamy juz wytworzone komorki tluszczowe, ktore zawsze i niestudzenie beda czekac na kazdy, najmniejszy nasz blad, mamy nawykowe problemy z poskromieniem swojej emocjonalnosci. I to sie nie zmieni jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki, w chwili gdy uzyskamy wymarzona wage. Dlatego uwazam, ze jedynym sposebem na szczupla sylwetke nie jest ta czy inna dieta jako taka, stosowana przez taki to a taki czas, ale AUTENTYCZNA ZMIANA STYLU ZYCIA. Moze wlasnie taki cel trzeba sobie postawic, zeby schudnac efektywnie i trwale
Tak, zdecydowanie indeks glikemiczny pelni tu role kluczowa. I jesli tylko komus odpowiada styl zycia (zywienia) oparty na indeksie, to sie powinien go trzymac. Ale jesli czegos w nim nie akceptuje, to powinien szukac dalej, a nie meczyc sie, ani co gorsza oszukiwac. Zeby nie tracic czasu ani energii, ani, i to sprawa najwazniejsza, wiary w siebie.
W diecie rozdzielnej tez widze wiele sensu. Niestety dla mnie w calosci znowu jest nie do zaakceptowania, ale gdzie tylko moge staram sie ja stosowac, np. jedzac osobno owoce czy jogurt.
Daj znac, jesli ugotujesz ten rosolek.
Kefciu Ten Kwasniewski to mnie bardzo zastanawia. Naprawde nie moge zrozumiec jakim cudem to dziala, ale wiem, ze dziala. Pewnie juz wspominalam - moja cioteczna siostra jest na niej juz dobrych kilka lat i wyglada i czuje sie rewelacyjnie. No, ale znowu – jej sposob zycia zupelnie, ale to zupelnie mi nie odpowiada. I finito.
Wcale nie uwazam, ze smecisz. To sa naprawde szalenie wazne sprawy. Jest tyle diet, opartych na czasem zupelnie sprzecznych zasadach, ze mozna dostac hopla. Bo chcialoby się wybrac najlepiej, najmadrzej, najsluszniej, oprzec się na czyms, przekonac do czegos, za czyms opowiedziec, czegos trzymac. Tymczasem w temacie diety jak widac trudno o prawde obiektywna, nawet fachowcy się spieraja, wiec co mamy robic my, biedne zuczki, jak nie szukac, pytac i drazyc...
To z innej paczki baaardzo mile było...
Magpru I ja sie ciesze, ze jest ten watek. Lubie czuc sie potrzebna, a jesli jeszcze moge, to juz dla mnie pelnia szczescia. Mam nadzieje, ze bedziesz czestym bywalcem tej Dagmarkowej kawiarenki.
-
Tak, jest tyle sprzecznych diet, a najciekawsze jest to, że ich zwolennicy obserwują TAKIE SAME POZYTYWNE SKUTKI ICH STOSOWANIA. To dla mnie długo było paradoksem. Nawet takie dwa bieguny jak weganizm i „kwaśniewskizm” . Entuzjaści tych i innych stylów żywienia dają dowody na ich słuszność brzmiące identycznie: utrata zbędnych kilogramów, bardzo dobre samopoczucie, lepsza cera, poprawa wyników typu cholesterol ciśnienie cukier, odstawienie leków, ba, włącznie z cudownymi wyleczeniami.
Przy tym wszystkim ich wyznawcy wzajemnie udowadniają szkodliwość diet – rywalek, podając niestety nie zawsze rzeczowe argumenty. ( typu: gdyby ludzie nie jedli mięsa, nie byłoby wojen, albo: rząd musi być na diecie wysokowęglowodanowej, bo taki głupi )
Postanowiłam poszukać niemożliwego, czyli znaleźć punkt wspólny tych wszystkich diet. Wydaje mi się, że jest nim przystosowanie organizmu człowieka do przyswajania każdego rodzaju pożywienia. Dzięki temu człowiek może mieszkać praktycznie w każdym klimacie, żywiąc się bądź to samymi owocami, bądź samym mięsem, jeżeli to konieczne. Nigdy jednak nie miał możliwości jeść tego wszystkiego naraz, w niesamowicie skondensowanej postaci. Było to albo samo mięso, albo owoce, albo zboża. Jego dieta była zależna od tego, co w danej chwili udało mu się zdobyć. Nie wszystko naraz. ( stąd też, wydaje mi się, dobre efekty przynosi dieta rozdzielna, bo do takiej z konieczności pierwotny człowiek był przyzwyczajony ). No i bez sztucznych dodatków.
I tak, wydaje mi się, działają te wszystkie diety: wszystkie przypominają odżywianie sprzed lat, wszystkie odrzucają sztuczne składniki, oczyszczone, wysoko przetworzone produkty oparte na cukrze i białej mące, rafinowanych olejach – wszystkie odwołują się do natury. A czy to będzie tłuste mięso czy ziarna zbóż, smalec czy oliwa z oliwek – kwestia osobistego wyboru. Widać, że naturalne pożywienie nie szkodzi człowiekowi. Zarówno Eskimosi jak i wegańscy Hindusi cieszyli się dobrym zdrowiem. Dopóki człowiek nie zaczął poprawiać natury.
Devoree, Twojej ciotecznej siostrze służy dieta Kwaśniewskego, a mój cioteczny brat jest od wielu lat wegetarianinem. I wiesz co, na różnych zjazdach rodzinnych wyróżnia się energią, pogodą ducha, zdrowiem, młodym wyglądem.
I bądź tu mądry człowieku .
Eh, przeczytałam właśnie, co tu nagryzmoliłam, i stwierdzam, że namieszane totalnie.
Tak czy inaczej, uważam, że style świadomego odżywiania tylko pozornie tak bardzo się różnią. Często zasady mają takie same, tylko składniki inne.
P.S. A tak naprawdę, to stworzenie chwytliwej diety przynosi milionowe zyski, ich twórcy często stosują te same chwyty i argumenty zmieniając tylko nazwy zakazanych i nakazanych produktów – i z tego też trzeba sobie zdawać sprawę..
-
Witaj Devoree!
Dawno nie pisałam, ale podczytuje systematycznie
Jak tam samopoczucie? Mam nadzieje ze szwy za bardzo nie ciągną? U mnie juz wszystkie pozdejmowane, ale takie gulki pod blizna mam nadal - tak chyba musi byc, ale mam nadzieje ze z czasem się to rozejdzie. Za 3 tyg mam wizyte kontrolna u chirurga zobaczymy co mi powie - chce tez dopytac sie o basen od kiedy mogę i chcialabym już zacząc trenowac miesnie brzucha ale jeszcze mnie troche boli wiec sie boje tak sama z siebie zaczac.
Mam problem z moja dietką. Zazdroszcze że mozesz juz tylko utrzymywac wage a nawet chcesz troszke przytyc. Co prawda udaje mi sie dosc latwo trzymac stala wage, ale chcialabym zgubic jeszcze z 10-12 kg . A tymczasem na tych zalecanych przez lekarza weglach non stop jestem głodna Ale tak to jest z czyms słodkim (a to niestety jest dozwolone o zgrozo! ), jak sie cos zje to za chwile znowu mam na cos ochotę, najlatwiej jak sie tego wcale nie je
A jak tam wprowadzanie surowego? Mi idzie dosc mozolnie bo jednak co jakis czas mnie pobolewa A moze podpowiesz mi jakies przepisy takie co nam wolno - bez tluszczu i smazenia, bez cebuli i innych zakazanych rzeczy. Swoja droga to odniosłam wrazenie ze te liste to szykuje jakis dyzurny szpitalny dietetyk i bardzo ciekawa jestm czy dostalas podobna i czy sa jakies roznice (moja mam w wersji elektronicznej wiec moge podeslac mailem to porownamy)
Pozdrawiam i zycze szybkiego dochodzenia do pelni sil
-
Devoree pamiętam z Twojego pierwszego wątku , że obserwowałaś u siebie ketozę .
Czy możesz napisać mi ściśle , czym jest ketoza , bo ja wiem o niektórych objawach , ale nie wiem , co jest objawem , a co definicją .
Wiem , że są w moczu ciała ketonowe , czyli duża ilość produktów trawienia białka , i brak uczucia głodu (dlaczego ?) , i coś się spala , bo brak węglowodanów , które idą na pierwszy ogień . Nie pamiętam , co się tak spala , białko czy tłuszcz .
Bo zależy nam na ogół , by spalał się tłuszcz , więc czy to w tym stanie właśnie ?
Czy do wejścia w ketozę wystarczy mało jeść ? Zauważyłam , że od pewnej ilości w dół już głodna nie jestem . Czy trzeba nie jeść węglowodanów ?
Rosołek śliwkowy być może zrobię w weekend. Chciałabym zrobić ściśle jak w przepisie , lecz bym musiała zrobić wyprawę po świeże zioła . Więc pewnie wezmę suszone .
Dzięki za NLP - właśnie taki skrót był dla mnie najlepszy w tej chwili .
O zmianie stylu życia - chciałabym to w końcu zrobić . Nakierowanie myśli w odpowiednią stronę to bardzo dużo . Np. w tym celu staram się wyjść ze wszystkim na bieżąco . Żebym w końcu miała wolny czas , bo na razie to jest zawsze kosztem czegoś .
Pozdrawiam Cię Devorku słonecznie !!!
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Ja chętnie też poczytam odpowiedź o ketozie.
Miłego wieczorku życzę
-
Devoree jak nie masz czasu to nie martw się wcale i nie szukaj o tej ketozie , tyle czasu nie miałam tej wiedzy to i dalej tak może być .
A jak napiszesz cokolwiek , o czymkolwiek , to i tak się ucieszę . Bo ja nad tym zawsze myślę . I bardzo korzystam , naprawdę .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
A nieeee Dagmarko. To nie kwestia czasu. Tylko wczoraj tak szybujac wpadlam na drzewo i troche mnie zamroczylo, tak ze ani pisac nie moglam, ani czytac, ani sprzatac, ani ogladac telewizji, po prostu nic...
A teraz siadlam, zeby popisac i znowu karambol...Moze potem bedzie lepiej.
-
Devoree, z tym drzewem to znaczy że się źle czujesz ? Gubię się już w tych metaforach, w pierwszej chwili zrozumiałam to dosłownie...
Z całego serca życzę Ci, aby było coraz lepiej, pod każdym względem.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki