Strona 34 z 194 PierwszyPierwszy ... 24 32 33 34 35 36 44 84 134 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 331 do 340 z 1940

Wątek: KubaXXL- walczę :) [50,7 kg do zrzucenia / 18,6 kg za mną]

  1. #331
    Awatar agula0274
    agula0274 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-03-2006
    Posty
    16

    Domyślnie

    Czytałam też wszystko co Gagaa napisała i popadłam w taki sam stan jak Ty Kubuś. OJ TAK. Jakoś tak wszystko było dla mnie zbyt naukowe i niedostępne na co dzień i po prostu zbyt przerażające. Też miałam wrażenie konieczności życia z mikroskopem, próbówkami i notesem w łapie. Pewnie bym tego nie przeskoczyła. Wiem, że to wszystko co napisała jest bardzo mądre i bardzo ważne, a przede wszystkim prawdziwe, ale jednak mimo wszystko na swój sposób przerażające. Ja na razie stosuję dietę o obniżonej kaloryczności, no i z ograniczeniem węglowodanów. No trzymaj się chłopaku, pozdrówka z mokrego i zimnego Lublina
    ETAP I

  2. #332
    kubaxxl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Po czwartym, piątym przeczytaniu zaczyna się pomału coś z tego kumać Co prawda nadal większość to dla mnie czarna magia ale pewne sztandarowe idee są już dużo jaśniejsze niż wcześniej

  3. #333
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    Hej Kubusiu!!

    Dla mnie to tez czarna magia
    ale tylko w ten sposob nie mozna myslec!!Jak Ci minał dzisiejszy dzien?dietkowo?
    pozdrawiam!!! :P :P

  4. #334
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    i dlatego ja nawet tych linków szukać nie będę

    a z tym doborem partnerów - coś w tym jest - mój były przy wzroście 198cm ważył 68-69kg (jak się poznaliśmy to 64kg )
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  5. #335
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    hej kuba, dzięki za odwiedziny jak mija dzionek, przykładowo? u mnie ok zapraszam do siebie http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67769

  6. #336
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Od kilku dni podczytuję Twój watek. Wiedzę, że to co napisała Gagaa mocno wziąłeś do siebie. Gagaa ma dużo racji. Wie o odchudzaniu bardzo dużo. Nie wiem jakie ma obecnie wyniki w odchudzaniu, bo nie ma suwaka, ale wiem, że jej rady wielu forumowiczką pomogły.
    Jednak uważam, że odchudzanie to bardzo indywidualna sprawa. Każdy z nas jest inny. Ma inne przyzwyczajenia, prowadzi inny tryb zycia, do innych rzeczy ma słabość. Jedni jedzą, bo zajadają stres, inni nie mogą nic przełknąć. Jedni kochają słodyczę inni wolą golonkę, czy pierogi. Oczywiście skutek jest zawsze ten sam - nadwaga...otyłość. Tak jak na każdą chorobę sa inne lekarstwa - tak na każdego działa inna dieta. Nie da się generalizować. Oczywiście jestem daleka od popierania szalonych diet typu "nie jem nic miesiąc, a po miesiącu zjadam lodówkę razem z kalmką..." jasne, że taka forma odchudzania nie ma sensu. Jednak jeśli podchodzimy do odchudzania z głową i odrobiną zdrowego rozsądku to to, czy zrezygnujemy z kolacji, czy zdejmiemy z talerza połowę tego co jedliśmy do tej pory, czy wybierzemy inna metodę to już TYLKO nasz sprawa. Co z tego, że ktoś na okres diety zacznie jeść zdrowo, ale nie zmieni nawyków żywieniowych i po diecie wróci do nomalnego jedzenia - zafunduje sobie efekt jojo na bank. Jeśli jednak zacznie się zastanawiać nad tym co i ile zjada i doda do tego ruch ( czytaj: pływanie, bieganie, spacerowanie, siłownię, aerobik...jakikolwiek wysiłek fizyczny - ale regularnie ) to jego sznasę na nie przytycie rosną.
    Zejdźmy na ziemię. Nie ma cudów. Można się odchudzać. Można schudnąć, ale jak czytam czase wpisy typu: " ja juz NIGDY nie zjem czekolady..." Sramtaramtam jasne...gadanie. Życie nie jest po to, żeby sobie WSZYSTKIEGO odmawiać. Nikt nie umrzę od kawałka czekolady, czy wypitego piwa. Po jednym warunkiem...samokontrola. To jest oczywiście bardzo trudne, ale możliwe do wypracowania.
    Przepraszam tych wszystkich, którym nie spodoba się to co napisze, ale muszę...ja po prostu nie wierzę, że ktoś może pokochać chrupkie pieczywo - kiedy wcześniej wcinał chrupiące bułeczki, że uwielbia surową marchewkę i wcale nie teskni za batonami, że zapałał uczuciem do brukselki - kiedy wcześniej uwielbiał golonkę, że rozmakował się w bezsmakowej wodzie mineralnej kiedy wcześniej lubił piwo. Cóż nie wierzę - tak mam
    Przepraszm Kuba, że tak mi sie zebrało u Ciebie na watku - wystarczy słow, a więcej mnie tu nie będzie Po prosty to co czytam u Ciebie skłoniło mnie do napisania tego.
    Uważam, że masz święte prawo do swojej drogi. Jeśli tylko prowadzi Cię ona do celu to świetnie. A wpadki - cóż bładzić jest rzecza ludzką. Ja potykałam się na swojej drodze kilka razy i wiem, że zrobię to jeszcze nie raz, ale czy to daje mi prawo, żeby się poddać? NIE!!! Bo wiem o co walczę. O nową, zdrową, szczupłą siebię. I wierzę, że wygram, bo bardzo mocno tego chcę. Wiem też, że moja walka nie skończy się na odchudzaniu. Kolejna batalia to utrzymanie wagi, ale jestem na to gotowa, bo warto Ja doskonale wiem, że moga ogarniac Cię wątpliwości, ja wiem, że możesz mieć kryzys, ale wiem, że masz w sobie dość siły, żeby wstać, otrzepać kolana i iść dalej, a jakim to będzie tempie to już tylko Twoja sprawa. Mocno ściskam kciuki za Ciebie. Mam nadzieję, że nie zamęczyłam Cię swoimi wypocinami

    pozdrawiam

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  7. #337
    kubaxxl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Najkrócej mówiąc ujmę Twój wpis tak :

    Mądrego to i miło poczytać

    Gagaa ma dużo racji. Wie o odchudzaniu bardzo dużo. Nie wiem jakie ma obecnie wyniki w odchudzaniu, bo nie ma suwaka, ale wiem, że jej rady wielu forumowiczką pomogły.
    Na pewno, dlatego parę rzeczy wezmę sobie do serca, ale nie wszystko bo skończyłoby się tak że bym zwariował.

    Jedni kochają słodyczę inni wolą golonkę, czy pierogi. Oczywiście skutek jest zawsze ten sam - nadwaga...otyłość.
    Ja lubię i słodycze i pierogi, szczególnie takie z kapustką...mniam Golonki nie trawię, za tłusta

    Oczywiście jestem daleka od popierania szalonych diet typu "nie jem nic miesiąc, a po miesiącu zjadam lodówkę razem z kalmką..."
    Od takich akcji to i mi jest tak blisko jak stąd do Pekinu...

    Co z tego, że ktoś na okres diety zacznie jeść zdrowo, ale nie zmieni nawyków żywieniowych i po diecie wróci do nomalnego jedzenia - zafunduje sobie efekt jojo na bank.
    Dlatego ja nie traktuję tego co robię do końca jak odchudzania a bardziej jak zmianę stylu życia...

    ja po prostu nie wierzę, że ktoś może pokochać chrupkie pieczywo - kiedy wcześniej wcinał chrupiące bułeczki, że uwielbia surową marchewkę i wcale nie teskni za batonami, że zapałał uczuciem do brukselki - kiedy wcześniej uwielbiał golonkę, że rozmakował się w bezsmakowej wodzie mineralnej kiedy wcześniej lubił piwo.
    I bardzo słusznie bo smak pewnych rzeczy jest nie do zastąpienia. Smak świeżej bułki z zapieczoną cebulą z masłem, żółtym serem, sałatą + kabanos wysuszony na wiór. Tego nie da się zastąpić jeżeli chodzi o smak niczym innym. Grunt w tym żeby zjeść tej bułki pół a nie cztery.

    Przepraszm Kuba, że tak mi sie zebrało u Ciebie na watku - wystarczy słow, a więcej mnie tu nie będzie
    Ja proszę o więcej i częściej Głos rozsądku bardzo się przyda !

  8. #338
    Olenak jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej,

    no tak złoty srodek

    Pozdr

  9. #339
    Lideczkabis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2005
    Mieszka w
    Rzeszów
    Posty
    7

    Domyślnie

    Rewolucja w zasadzie podpisuje sie dwoma rekami pod twoimi wywodami, tylko przestrzegam przed zbytnim rozgrzeszaniem sie... to potrafi byc zdradzieckie!

  10. #340
    kubaxxl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie 7 XI 2006 / Stan po 14 dniach :)

    7 XI 2006 / Stan po 14 dniach


    Wzrost : 193 cm

    Waga : 145,7 ( -1,9kg w ostatnim tygodniu ) [ -4,0kg w ostatnim miesiącu ] < -4,0kg od początku diety >

    Pas : 133 cm ( -3cm w ostatnim tygodniu ) [ -3cm w ostatnim miesiącu ] < -3cm od początku diety >

    BMI : 39,2 ==> -1 od początku diety

    Średnia liczba kalorii na dzień : 1224
    Średnia liczba kalorii na dzień (ostatni tydzień) : 1054
    Skuteczność ( ilość dni, w których udało się zejść poniżej 1500kcal ) : 14/14 ==> 100%
    Skuteczność planu : 4,0 kg / 61,7 kg ==> 6,0%




    Dobrze jest Chyba łapię wiatr w żagle i rozpędzam się trochę. W ciągu tygodnia spadło mi 3 cm z pasa, musiałem być naprawdę ostro napompowany tymi pizzami i snickersami Fajnie jest

Strona 34 z 194 PierwszyPierwszy ... 24 32 33 34 35 36 44 84 134 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •