-
Ćwiczyłam wczoraj całe 20 minut wiecej nie dałam rady - trudno moze z biegiem czasu bedę mogła wiecej, za to zaczynam cos co sie nazywa ćwiczenia izotemiczne - tyle z tego zrozumiałam ze trzeba napinać różne mięśnie nawet siedząc w pracy przy biurku - bede chciała tak robic...
-
Witam TAKIJAzajrzalam do ciebie poraz pierwszy ale mysle ze nie ostatni. Czytalam jak jadlas diete kapusciana ja kiedys tez i do dzisiaj nie moge patrzec na kapuste Dobrze ze sie ruszasz ja w sobote spotkalam pania w parku ktora juz 6 lat codziennie chodzi krokiem marszowym przez 2 godziny, moja droga to jest zaparcie Pozdrawiam
-
Poszukam na internecie czegoś o tej nazwie, może to jakieś ćwiczenia dla opornych takich jak ja? Jak mam ćwiczyć w domu to naprawdę szlag mnie trafia, nie wiem, czy jest coś bardziej nudnego. Jam entuzjastka eskapad rowerowych . Takija trzymam kciuki za te Twoje ćwiczenia, zaczynaj powoli, chociażby po 5 minutek ale staraj się codziennie. Fajnie, że odezwałaś się do mnie na gg, jak tylko będę dostępna to pogadusiamy. Motywacja mi się przyda bo dziś mama upiekła szarlotkę . A już myślałam, że mnie wspiera.
-
Illa - na kapustę moge patrzeć ale na kapuscianą już się nie zdecyduję - jest dla mnie za monotonna, wolę jeść mało ale co chwile co innego, teraz przede wszystkim żywię się surówkami, do których dodaję różne rzeczy, np. jajka, szynka chuda, ser Feta light,i różne przyprawy - więc jedząc tą samą surówkę jem ją za każdym razem inaczej - stosuję ją jako danie główne( w tym tygodniu na nastepny co innego wymyślę) , jem też raz dziennie jakieś owoce, a poza tym piję dużo wody; staram sie liczyć kalorie ale nie za bradzo mi to wychodzi... jednego dnia zjadam i 2500 a drugiego ledwo 1000, nie wiem od czego to zależy. Niestety nie mam żadnego przelicznika kalori i tylko tym w intrnecie sie posługuję a nie zawsze mam czas i możliwość sprawdzenia co ma ile kalori bo internet mam tylko w pracy - dlatego często okazuje sie że za dużo czegoś zjadłam... trudno byle sie nie poddac; a poza tym wiem ze nie powinnam za szybko chudnąć bo może mi to bardziej zaszkodzić niz pomóc ( tak rozum swoje a marzenia swoje ) Boję sie tych drastycznych diet - dlatego ich nawet nie próbuję wprowadzić; ja dopiero pierwszy raz w życiu sie odchudzam i wszystkiego się dopiero uczę - staram sie jak najwięcej czytać na ten temat i próbuje to dopasować do siebie. Zaczełam tez powoli ćwiczyć - może sie rozruszam i bedzie mi łatwiej schudnąć.
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
-
TAKIJA z czasem tak sie opatrzysz w tych kaloriach ze bedziesz znala na pamięc całe tabele kaloryczne - narazie idzie ci dobrze a bedzie jeszcze lepiej jesli faktycznie d swojej diety dodasz ten ruch o któym piszesz - mysle ze oboje mielismy sporo szczescia ze trafilismy na to forum to nas uchroniło od tych wspominanych przez Ciebie cudownych dietach - znam sporo osób które całkowicie zniechecilu sie do ochudzania poprzez wielokrotne porazki.
Powodzenia i pozdrowienia dla słonia , pewno juz sie niecierpliwi zeby go ruszyc z miejsca
-
Witam
przeczytałam słowa 'napinanie mięśni' i od razu żaróweczka mi się zapaliła... też gdzieś czytałam, że to jest bardzo ważne... jak siedzimy za biurkiem by wciągać brzuch, napinać pośladki a przede wszystki prostować kręgosłup!... ludzie tak okropnie się garbią
Wciąganie brzucha i napinanie ciała powinno nam wejść w krew
-
Hi Takija, nie masz czasu czy możliwości w domciu codziennego liczenia kalorii, to nic nie szkodzi, spokojnie możesz sobie to odpuścić. Ważne jednak, abyś od czasu so czasu to robiła i miała świadomość, ile co ma kalorii. Ja liczę skrupulatnie, bo ze mnie cholerna pedantka jest i bardzo mi to pozwala się mobilizować, trzymam się niejako w ryzach, mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Jednak nie wszystkim to odpowiada i nie wszysct muszą widzieć w tym sens. Najważniejsze, abyś wyznaczyła sobie jakiś stały limit, którego nie będziesz przekraczać, nie możesz jednego dnia jeść ponad 2000 a drugiego poniżej 1000, to nie pomoże Ci ani w schudnięciu ani w kształtowaniu dietkowych nawyków. Jesteś na początku dietkowania i wazniejsze jest to abyś wykształciła w sobie zdrowe nawyki jedzeniowe niż za wszelką cenę trzymała się jakiegoś małego limitu. Spokojnie, tylko spokojnie podchodź do dietki, a wszystko się uda. :P
-
Takija - bardzo łądnie zaczęłaś z tymi ćwiczeniami - a żeby sprawiały ci przyjemność, radzę wypróbowywać różne, aż trafisz na najfajniejsze dla ciebie
powolutku, choćby 20 minut dziennie, ale najważniejsz, że systematycznie, minimum trzy razy w tygodniu, najlepiej codziennie, a ja miałam taką technikę kiedyś, że co drugi dzień ćwiczyłam godzinkę, a te przerwy były dla regeneracji mięśni - najlepiej słuchać właśnego organizmu i wybrać dla niego optymalną dawkę i częstotliwość
może kupno jakiegoś sprzętu do domu będzie też fajnym pomysłem - bo jak się nie chce wykonywać konkretnych ćwiczeń, to wtedy wchodzi się na steper lub rower stacjonarny i można tak pół filmu albo cały przećwiczyć myślę, że warto w to zainwestować, nie są to zresztą rzeczy drogie
-
i barrdzo dobrze robisz..ze nie chcesz stosowac zadnych tzw. cudowncyh diet... samemu wiemy co jest dla na najlepsze.. a jedzenie czesto w malych ilosciach to jest droga do sukcesu.. pozatym 20 min cwiczen..no slicznie ja tes zaczynalam pomalu ale z czasem czlowiek do wszystkiego sie przyzwyczaja 3mam kciuki
-
Hej
Ładnie, że zaczęłaś ćwiczonka - a 20 minut na 1 raz to całkiem
sporo
bella115 i magpru dobrze mówią i rozsądnie
Trzeba ich słuchać
Na pewno znajdziesz jakiś rodzaj ruchu który Cie zainteresuje
Tabele kalorii same po jakimś czasie ci się utrwalą i łatwiej ci będzie
zaplanować tak żeby jeść z sensem, a nie raz 1000, raz 2000 :P
Powodzenia!
Buziaczki :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki