-
Przy sobocie pozdrawiam was serdecznie kochane dziewczyny,mąż zabrał starsze dzieci na tor saneczkowy w góry
, świetna wycieczka,trochę im zazdroszczę a ja siedzę z małą w domu, teraz mam chwilę na kawę ,bo mała zasnęła...
i piszę ,bo coś mnie gryzie,znajoma powiedziała mi wczoraj,że jej synowa,matka dwójki chłopców źle odżywia maluchy,
ona była u mnie dwa miesiące temu na obiad i faktycznie,wtedy przyglądałam jej się trochę,bo nie noszę okularów,nie lubię a mam wrodzoną wadę wzroku i cośokoło 5 dioptrii!, tak się przyzwyczaiłam...ale wracając,do tej mamy...była taka chuda,że przyglądałam się,czy dobrze widzę,bo na palcach tylko skóra na kościach a na szyii było widać wszystkie żyły...taki żółwek zasuszony,ale wtedy myślałam,że jest chora, wczoraj dowiedziałam się,że nie jest chora,tylko dba o zdrowie, i nie je nic tłustego a raczej zero tłuszczu i tak samo karmi swe dzieci, młodszy chłopiec jest miesiąc starszy od mojej córci a waży prawie 2 kilo mniej, lekarce się to nie podoba i na jakieś badania go wysyła, ale cały problem tkwi w mamie, bo dziecko,kiedy jest u teściowej chce jeść, i je wszystko, ale jego mama nie pozwala na normalne jedzenie..
Bardzo mnie to dziwi i martwi zarazem,bo dziewczyna robi wrażenie bardzo ale to bardzo rozsądnej...nie mogę tego pojąć.
Nie wiem ,jak wy sądzicie,ale ja swoim dzieciom żadnych odtłuszczonych i niscocalorycznych produktów nie daję a dzieciaki są normalne nie wyżełki,ale wg wymagań w normie...kdyby nie podjadały u babci słodyczy i ciasteczek -byłoby wprost idealnie w przypadku starszego syna i córki...ale jak tu się oprzeć takim pokusom...
dzisiaj chciałam robić na obiad wątróbkę i córcia się rozpłakała,że tego nie lubi, usłyszała to moja mama i od razu zakazała mi tego dzieciom gotować,po co mam je stresować....,więc będzie zupa pomidorowa i kurczak, nad nim też wybrzydzają-rozpieszczone wakacyjnymi obiadkami u babci_sznycelki....kluseczki i nie wiem co za fikuśne obiadki im mama gotuje,bo rozpieszcza ich bardzo.....to taki dziwny zwyczaj wyrażania miłości poprzez jedzenie...trudno się tego pozbyć...
przed chwilą próbowałam ćwiczyć taki marszobieg w miejscu,ale cały dom tak się trząsł i wszystko trzeszczało , więc wolę nie ryzykować i tak starczyło mi sił tylko na dwie minuty....dobrze,że się dom nie zawalił....tyle na razie, bo kawa mi stygnie..a po kawie herbatka na odchudzanie...
-
Miłego weekendu. Pozdrawiam
-
Sa niestety matki ktore przesadzaja i na dietke daja dzieci.Ja sie z tym nie zgadzam.Jedyne co to uwazac zeby dzieci nie jadly za duzo slodyczy i junk food.
A ile masz dzieci ? Jak dawno mieszkasz w Czechoslowacij?
-
Katson
Kasiu w Czechosłowacji się urodziłam a od 93 roku mieszkam w Czechach,bo państwo się rozdzieliło na Czechy i Słowację.... a ty jak długo jesteś w Australii
Mam czwórkę dzieci
I staram się nie przesadzać ,tylko ograniczam słodycze na weekend, ale nie zawsze się udaje ,bo babcie i ciocie rozpieszczają dzieci słodyczami,chociaż już poprosiłam,żeby zamiast czekoladek kupili dzieciom owoce,świeże albo suszone ...
-
Ja na szczęście w nieszczęściu babci prawdziwej nie miałam, więc żadna mnie nie rozpieszczała (mam teraz doczepiane babcie- żony dziadka), no ale i tak jestem grubsza
-
Ja też jestem przeciwna odchudzaniu dzieci, o ile oczywiscie nie cierpią na otyłość. Ale i wtedy pod okiem lekarza i raczej ograniczeniem słodyczy i zwiekszeniem dawki ruchu!
Co do ćwiczeń - ja kiedyś próbowałam w mieszkaniu skakać na skakance
Mozesz wyobrazić sobie co sie działo - wiecej sie nie odważyłam
Buziaki i udanej niedzielki życzę
Ula
-
Droga Megamaxi , takie niewielkie grzeszki jeszcze nikomu nie zaszkodziły , więc się nie martw!
Mam do Ciebie Megamaxi prośbę , czy mogłabyś zdradzić swoje imię , jakoś łatwiej będzie mi się do Ciebie zwracać.Jeżeli nie możesz , oczywiście zrozumiem.
Pozdrawiam.
-
Megamaxi ja jednak ciagle mysle o Czechach i Slowacij jako Czechoslowacij.Dlatego chyba ze wyjechalam w 80 latach a tutaj teraz zawsze sa blizsze zmiany dotyczace Australii i krajow pobliskich jak NZ czy Indonezji
Z moich obliczen wyliczylam ze w tym roku, w grudniu bedzie 20 lat jak jestem w Australii
Moja szefowa ktora jest jak juz pisalam lekarka i maz rowniez sama ma problemy ze slodyczami i chowaniem ich przed dziecmi.Zawsze w szafie pelno slodkosci bo maz i dzieci bardzo lubia
Ja zazwyczaj jestem ta ktora im stara sie dawac owoce i zdrowe jedzonko.Szefowa sie ze mnie smieje ze ma w domu opiekunke ktora na punkcie zdrowego jedzenia zwariowala
-
No to fakt Katsonku, dla mnie Austtralia to prawie jak koniec świata ;p
-
Dziewczynki,
pozdrawiam was serdecznie wczesnym rankiem
,obudziałam się ze strachem,co pokaże waga a tu taka miła niespodzianka dokładnie 136.
Więc udało mi się schudnąć od zakupienia wagi ponad 10 kg. do osiągnięcia 1celu zostaje mi spalić 16 kg tłuszczu.....
Zmieniam strażnika i szybciutko zaglądam do was zanim się rodzina obudzi,
dzisiaj mam mnóstwo roboty,sprzątanie,mycie okien i gotowanie dżemu,chyba nie wyrobię się ze wszystkim,ale wynik na wadze dodaje mi radości i zapału...i jeszcze jedna ważna wiadomość, @ odeszła i nastał spokój,tak szybko ,że aż się nie mogłam nadziwić,bo zawsze się męczę ze dwa tygodnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki