Megamaxi! Wpadam "przelotem" i pozdrawiam serdecznie!!!
Megamaxi! Wpadam "przelotem" i pozdrawiam serdecznie!!!
KOchane, wczoraj już mi się nie udało siąść do komp. mam tak silną @że nieustannie biegam do ubikacji, straciłam tyle krwi,że mi słabo, mam nadzieję,że szybko to przejdzie, bo inaczej muszę do lekarza ,miałam tam zamiar pójść jak schudnę -osiągnę 1 cel, ale nie wiem....ten ginekolog był dla mnie nie miły, i mam psych. opory...
Kasakasz![]()
dziękuję,że tak pozytywnie odebrałaś tą naszą historię.....wyobraź sobie,że masz dorosłego syna na progu życia a on chce sią żenić ze starszą od siebie kobietą...ciągle to miałam na myśli...a potem ta jego żona utyje....no nic w tym po ludzku ciekawego, ale w głębi serca wszystko wygląda inaczej...i ja jestem szczęśliwa
buttermilk-to takie zdięcie jak przy świecy, w tedy w płomykach światła wygląda sią korzystniej niż przy fleszach i w świetle dnia...nawet mi głupio,że dałam to zdięcie ,ale miałam wybór i zdecydowałam sięz miłości do siebie -w ramach psychoterapii
- wkleić akurat takie
![]()
Tak ,tak mam w domu zbuntowanego synalka,i nie łatwo nam idzie z sobą porozumiewać się, drugi syn .nie długo skończy 12 lat -uczy się od brata....tylko nie tego ,co trzeba![]()
Teraz starszy wyjechał na tydzień w góry...
A jak twój , czy sprawdziły się twoje przeczucia? albo może wprost na odwrót, jesteś mile zaskoczona zmianą jaka u niego zaszła...bo takie cuda się zdarzają, ja ich wypatruję.....![]()
TAKIJA,Fraxidziękuję za odwiedzinki i miłe słowa...
![]()
![]()
Stopciabardzo się cieszę, że już wróciłaś na forum , mam nadzieję,że już jesteś zdrowa. Nie bój się,kochana, że zobaczysz moje światła mijania, jeżeli się do ciebie w przyszłości przybliżę, to sobie fajnie wspólnie pogawędzimy...
I tyle na razie, muszę posprzątać i coś ze sobą zrobić, wieczorem wpadnie do nas moja koleżanka ze studiów,nie byłyśmy razem ponad 10 lat, ale się boję tego spotkania... jak mnie zobaczy....ona rzecz jasna -szczuplasek....
Cześć!
Przyszłam się przywitać! Jestem biglady choć raczej powinnam zmienić nicka na syn marnotrawny, bo już dwa razy uciekałam z forum i za każdym razem wracałam o parę kilo cięższaTeraz jestem tu trzeci raz i mam nadzieję, że zabawię tu tak długo ile będzie trzeba
![]()
Pozdrawiam serdecznie![]()
stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
------------------------------------------------
Hej!
A nie macie w przychodni innych ginekologów? Może zmień lekarza , jak Ci ten nie odpowiada.Przy takich wizytach bardzo ważny jest komfort psychiczny.
Wiem coś o tym , bo często musze "odbywać" takie wizyty.Teraz prowadzi mnie inny lekarz , bardziej wyspecjalizowany i jest on bardzo spokojny.Poprzedni był super , taki uśmiechnięty , na luzie , będąc u niego nie czułaś upływu czasu , ani tym bardziej stresu.Moje dolegliwości niestety zaprowadziły mnie do innych drzwi , choć niedaleko - bo na przeciwko.Ostatnio jak nie było specjalisty,bez rejestracji poszłam do tego pierwszego i nie było z tym problemu.Nie dość ,że mnie przyjął życzliwie to jeszcze pamiętał/po 3 latach/ o moich chłopcach i pytał co u nich!
Jeśli chodzi o kolezankę to myslę ,ze pamięta Cie przede wszystkim z tego jaką byłaś osoba, a nie jak wyglądałaś.Nie bój sie , tylko badż sobą - jak zawsze![]()
Buziak!
Megamaxi, Animka wyjela mi to z ust - czy nie mozesz poszukac innego ginekologa? W kontaktach z tym lekarzem jest wyjatkowo potrzebne zaufanie i brak psychicznej blokady. Ja "swojego" ginekologa znalazlam dopiero po 10 latach, niestety musialam go opuscicna szczescie tu w Irlandii znalazlam takze bardzo mila pania doktor.
Synus jeszcze mnie nie zdnerwowal, wrecz przeciwnie, na jego widok cala moja zlosc wyparowala (a zla bylam bo szwagierka strasznie na niego nagadala). Dzis umowilismy sie na powazna rozmowe, mam nadzieje ze trafimy do niego, ze w koncu zrozumie jak bardzo mozna ranic slowem.
Zycze Ci milego spotkania z kolezanka. Wiesz, moja przyjaciolka, ktora poznalam jeszcze w szkolnych, szczuplejszych czasach, powiedziala mi kiedys gdy skarzylam sie ze tak strasznie przytylam i waze 110 kg, ze w jej oczach nadal nadal mam 16 lat i ledwie pare kilo nadwagiCzego i Tobie z calego serca zycze!
![]()
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Bardzo ladnie piszesz, A Ten glos i ja slyszalam w swoim zyciu, dawniej czesciej, dzis rzadziej, ale to moja wina. Mimo wszystko wiem, ze to On kieruje naszym zyciem i ze naprawde pomoze, kiedy najbardziej Go potrzebujemy
pozdrawiam i ...cos wspomnialas, ze tych romantycznych chwil z twoim Tomkiem jest mniej? (albo sie przewidzialam :P). Ale jesli faktycznie, to....w czymproblem? kazdemu zwiazkowi niezbedny maly "pieprzyk" co jakis czas![]()
Tak najlepsze rozwiazanie to poszukac innego ginekologa bo to bardzo wazne jak sie czujesz podczas wizyty.Jak lekarz nie ma podejscia do pacjeta i tylko go traktuje jako numer a nie jak czlowieka to lepiej juz do niego nie chodzic![]()
![]()
Dziekuje za wizytke na moim watku i mile slowa.
Moja szefowa w pracy jest psychiatra i leczy ludzi z nadwaga i cukrzyca .Pomaga im w tych problemach .Smieszne ze ja do niej trafilam .Oczywiscie ja nigdy nie moglam byc jej pacjetka bo sie znamy osobiscie a jej wizyty kosztuja fure pieniedzyNatomiast nic nam nie przeszkadza jak sobie pogadamy podczas posilku i przy kawusi.Pierwsze co mnie ona nauczyla i mi powiedziala to ze ( Kasia zeby schudnac z duzej nadwagi musisz sie przygotowac ze bedziesz miala wpadki.Najwazniejsze jednak bedzie to ze jak juz wpadka sie przytrafi to ty sie zaraz po niej podniesiesz i bedziesz walczyc dalej.Jak natomiast taka wpadka potrwa za dlugo i z jednego dnia przejdzie w tygodnie objadania to cala moja praca pojdzie na marne.)
Teraz tego sie trzymam i nie mysle ze jak bym nie miala wpadek to bym mogla juz z 10 kg wiecej schudnac ,tylko sie ciesze ze w ogole chudne i nie mam jo jo.Dlatego juz rok zyje z ta moja dietka i ide do przodu pierwszy raz w zyciu![]()
Mam nadzieje ze tobie sie to przyda bo napewno kiedys bedzie jakas wpadka ale to nie wazne.Jedzenie to przyjemnosc i czasami mozna zaszalec ale aby nie zaczesto a wszystko bedzie ok![]()
![]()
Megamaxiku! Widze, że waga spada jak trzeba :P ! O ginekologu nie będę powtarzac - dziewczyny już wszystko powiedziały. Może tylko tyle, że u ginekologa komfort psychiczny pacjenta jest pewnie jeszcze ważniejszy niż u innych lekarzy.
Fajnie macie z Animką z tymi Waszymi Tomkami :P ! Przyznam, że niesamowita jest taka nagła zmiana jak u Ciebie, Megamaxi - najpierw myślałam, że chodziło Ci tylko o Tomka i te różnicę wieku między Wami, ale Ty piszesz, że w ogóle nie chciałaś wychodzić za mąż. A potem proszę - zwrot o 180 stopni :P !
Ja sobie nie wyobrażam innej drogi życia jak w małżeństwie i rodzinie, choć wiem, że i tak się może ułożyć, że będę sama. Ale myślę, że moja droga jest właśnie taka jak ja to czuję, a że Bóg wie, że chcę żyć tym co dla mnie przygotował, to pewnie by mi już dawno cynka dał, że źle zrozumiałam jeśliby coś tam innego miał dla mnie w planach, więc chyba zostaje opcja rodzina a nie samotność czy życie konsekrowane. Nic, zobaczymy jak się wszystko potoczy.
Oj, coś mi się rozgadało i głupio mi teraz trochę, ale co tam - nie będę kasować. Tylko lepiej zaraz wyślę, zanim mi sie na tyle głupio nie zrobi że skasuję.
Jeszcze tylko nawiążę do tego, co pisałaś o nadwadze - że to Cię trochę nauczyło pokory. U mnie chyba jest podobnie. I to dobrze, że doświadczamy różnych rzeczy, różnych stanów, różnych słabości - to nas trochę przytrzyma czasem na swoim miejscu. Nie chodzi o to, żeby się dołować, ale żeby nie myśleć że jesteśmy z lepszej gliny od innych. i żeby potem zobaczyć, że stać nas na wychodzenie z tych błędów, w tym również z nadwagi.
Pozdrawiam bardzo ciepło i dalej trzymam kciuki za Twoje odchudzanie![]()
![]()
Dziewczyny kochane,dziękuję za wszystkie dobre słowa....co się dotyczy ginekologa,bardzo chętnie bym go zmieniła, ale to nie takie proste,w mojej małej miejscowości tylko jeden -akurat ten .Przedtem był inny dobry, ale ten jest uszczypliwy,po każdej wizycie jestem zdeptana psychicznie a nie mówię jak było w ciąży.. te badania były dla mnie zawsze bolesne, niektóre kobiety go określają jako rzeźnika, chyba nie jest złym człowiekiem, ale takim cynikiem...sama nie wiem ,w najbliższym mieście ,są do lekarek wielkie kolejki, nie każdy chce przyjmować nowe pacientki, bo reforma zdr. nie reguluje wszystkiego tak jak trzeba i lekarzom się nie opłaca mieć więcej pacientów, bo im nie zapłacą, ciągle są jakieś zmiany i mam nadzieję,że raz będą wreszcie na lepsze, ale wracając do sprawy ,jak tylko @ skończy poszukam lekarki, by przyszłym razem tak nie cierpieć.Mam nadzieję, że @skończy, bo dwa lata temu wylądowałam w szpitalu...a tego nie chcę.
bigladywitam cię u siebie i życzę , żebyś tym razem została na forum aż do skutku....
![]()
animka001fajnie,że masz dostęp do takich dobrych lekarzy, trochę ci zazdroszczę, bo kto by takiegi ginekologa nie chciał...
A co do wczorajszego spotkania-było bardzo miłe, gdy koleżanka stanęła w drzwiach rozpłakałam się ze wzruszenia,tyle ze sobą przeżyłyśmy dobryego i nie tylko...prawie wcale się nie zmieniła, przybyło jej trochę kilogramów,ale dzięki nim wyglądała bardzo kobieco, to była jedyna zmiana, nie wyglądała jak dziewczynka,ale jak zmysłowa kobieta, powspominałyśmy nasze studenckie lata, wstyd nam było, że tak niefortunnie je wykorzystałyśmy, ona przynajmniej je skończyła, ale obie nas od czasu do czasu prześladują w snachach jakieś nie zaliczone kolokwia, nie zdane egzaminy...
Chociaż ma przyjaciela -Amerykanina, i ma sporo pieniędzy, to jednak nie ma łatwego życia, bo któż je ma, nie długo skończy 40 lat, a nie ma dzieci, których bardzo pragnie, jej przyjaciel jest po transplantacji nerki i
nie może mieć dzieci-smutna historia
buttermilkmam nadzieję,że również znajdę tego swego lekarza...
A jak tam rozmowa ze synusiem, wiem ,wiem jak potrafię słowem zranić, niekiedy nawet nie słowem ,tylko spojrzeniem pełnym pogardy a niekiedy nienawiści...![]()
ale potem znów jest tak fajnie i miło, trzeba to jakoś w kalkulowaś w okres dojrzewania, chociaż gdy u nas nadchodzi taka furia i burza, to lepiej zejść z drogi, bo najgorzej jest wtedy, gdy dajemy się-ja alłbo mąż- wciągnąć w tę kłótnię...![]()
Aneecia23to prawda, że od nas często zależy, czy słyszymy tenJego głos,kiedy jestem zagoniona, nie zrobię sobie długo czasu, wtedy nic nie słyszę, na taki głos trzeba czekać w ciszy serca i w skupieniu.....
katsonKasienko,bardzo ci dziękuję za te twoje uwagi o wpadkach,już takie miałam,i tylko dzięki temu,że sobie o takich czytałam między innymi u ciebie, przeszłam nad nimi nie poświęcając im nadmiernej uwagi,
kiedyś, to był dla mnie koniec odchudzania, bo jeżeli sobie pozwoliła na coć czego sobie wcześniej rygorystycznie zakazałam, to był początek mego obżarstwa, byłam zła na siebie, że nie pohamowałlam się i zjadlłam, coś tłustego albo słodyczów za wiele i wtedy zaczynał się ciąg dogadzania sobie do następnej diety, która miała zacąć od jutra a to jutro zawsze odkładałam na jutro... i taki zaczarowany krąg....teraz wiem, że przede mną długa droga..
.wczoraj kupiłam dla koleżanki dużo słodyczy, ona sobie lubi pochrupać,kiedy siedziała obok mnie nawet mi nie przyszło na myśl,żeby sobie wziąć w usta coś słodkiego a późnym wieczorem,kiedy resztki leżały na stole, dostałam takiego ataku na słodycze, że trzy ciasteczka sobie zjadłam i resztra została i kusi mnie dalej, więc wypiłam sobie kawę z mlekiem, to mi przeszło, jednak jeszcze nie jestem na tyle silna .żeby się oprzeć takiej pokusie...ale postęp jest, bo kiedyś bym po jednym ciasteczku przeszła do całej paczki...
![]()
cocci
jzawsze lubię czytać twoje wpisy...lubię to twoje rozgadanie, więc zabraniam ci
by ci było głupio
![]()
Ja nie wierzyłam w miłość, bałam się i dlatego nie chciałam się z nikim związać...
Czasy w których byłam wychowywana nie były łatwe, rodzice byli zapracowani zaangażowani...i nie miałam jakiegoś wzoru, o życiu prawie wcale nie rozmawialiśmy...ale miałam ciocię, która nie wyszła za mąż, jeździła sobie po świecie i mi się ten jej sposób życia spodobał-często u niej byłam, i od dziecka mówiłam ,że będę tak jak ona....ale kiedy mi się urodził pierwszy syn a ona przyszła mnie odwiedzić,miała łzy w oczach i chociaż tego nie powiedziala, było jej smutno,że nie ma swoich dzieci..bardzo ją kochałam ,ale niestety zmarła
Tobie Cocci życzę ,by w twoim życiu pojawił się niekoniecznie Tomek,ale chłopak z którym chciałabyś iść przez życie ......![]()
![]()
Ja tez nie mysle ze jestem taka bardzo silna ale i tak juz schudlam prawie 35 kg wiec moze nigdy nie bede perfekt ale kontrolujac sie napewno mi sie uda ,tobie rowniez![]()
![]()
Zakładki