pięknie idziesz do przodu -aż milo poczytać
pięknie idziesz do przodu -aż milo poczytać
Oj polly
Piękne te Twoje suwaczki, faktycznie natworzyłaś,
II faza sb jest trudniejsza, bo niby można już coś z tych węglowodanowych rzeczy ale wciąż nie wiadomo jaka ilość dla nas będzie ok
Trzymam kciuki za zwycięstwo II fazy
Pozdrawiam
czesc pollydzieki za odiwedzinki u mnie
ja trez wpadam do Ciebie i trzymam kciuki za Towja dzietke
widze ze super Ci idzie gratulacje i trzymam kciuki zeby bylo jeszcze lepiej
pozdrawiam
![]()
aż się normalnie zawstydziłam,tyle komplementów
dziękuję
Magpru:te sekretariaty to na uczelniwiesz udało mi się wyjechać na wymianę na 1 semestr i teraz przygotowuje wszystkie dokumenty przed powrotem
dziś byłam w 5,w 3 załatwiłam prawie wszystko(pani w sekretariacie interny koni jest po prostu przemiła
)o 15 muszę jechać jeszcze do jednego pana dr
ale nie tak ładnie wszystko mi poszło...bo jedna sekretarka wyjechała na urlop....i klapa..wraca za 2 tyg,a ja potrzebuje tych papierów jeszcze w tym tygodniu
Jutro więc będę próbowac jeszcze raz...
A co do tej mojej lecznicy....marzy mi się,ale jeszcze conajmniejdwa lata mnie czekają zanim zostanę lekarzem z dyplomem....a lecznica....cóż może za jakieś...20 lat
ciężka sprawa....ale kto powiedział,że będzie łatwo
![]()
No i te fazy to oczywiście sławetne SB![]()
Megamaxi,Kardloz,Ullala,Anka5891 dzięki za odwiedzinki,bo właściwie to juz myśłałam,że mój wątek będzie jednym wielkim monologiem(hmmm właściwie "pismologiem")Ja tez za Was trzymam kciuki i gratuluję sukcesów.Megamaxi moje gratulacje jeszcze raz
,jedne już masz na swoim wątku
,Kardloz ja nadal wierzę,że to koszule kolegi będą za duże
,a wy dziewczynki też już niedługo będziecie świętować pożegnanie tłuszczyku
![]()
To na razie tyle..aha pierwsza próba z weglowodanami....porazkamiały być placki owsiane,ale mi nie wyszły
więc była papka owsiana...nie za bardzo apetyczna,więc dziś czekają mnie tylko warzywka...i pozwolę sobie dziś na szklankę mleka....kurcze chyba naprawde brakuje go organizmowi,bo o niczym innym nie marzę
![]()
A dziś wybieram sie jeszcze na zakupy...i będe kupywać słodycze dla rodzinki,żebym się tylko nie skusiła..![]()
Trzymcie kciukasy![]()
Buzioleczki![]()
Czesc Polly
Po 1-GRATULUJĘ 3 kg!!!!Dobrze,że wszystko przebiega zgodnie z planem jaki sobie założyłaś
A wiesz-ja tez tak mam,że po jabłkach napada mnie wilczy głod,dlatego ich nie jem.Nie wiem czemu,ale tak mam
A co do kuchni babcinej..otóż ja moją ukochaną babcię tak 'przeszkoliłam'(dałam jej różniaste przepisy dietkowe i spisałam zakazy i nakazy) i babcia mi robi same dietetyczne jedzonko, a jeśli robi jakieś smakołyki dla rodzinki,to tak potajemnie,że ja nawet nie mam o tym pojęcia- z resztą cała rodzinka ma przykazane,że przy mnie się tego nie je w myśl zasady-aby nie wodzić na pokuszenieI jak tylko mi się na horyzoncie z jakimś np ciachem pojawiaja to juz ich wyganiam
I wiesz jak się słuchają
?
Pozdrawiam i tzrymam kciuki za dalsze dietkowanie!Pa
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
No to dzień pod względem dietowym przebiegł fatalniena szczęście wiem jakie popełniłam błedy i weim jak ich uniknąć.Po 1 jutro jednak wmuszę to śniadanie na siłę..nawet jak mi się bardzo mocno nie chciało.Po 2 zjem pożądny obiad...a nie jakieś pożal się Boże nieudane placuszki
,po 3 kolacja będzie o stałej porze(patrz 1
,a potem tylko herbatki
![]()
A do dzisiejszych moich grzechów muszę wliczyć ponadprogramowe kostki czekolady...co prawda gorzka,nawet taka dla diabetyków,ale jednak zamiast jednej były 4...Teraz czekolada czeka na swój czas w szafie,dziś też dałam upust swojej zachciance i kupiłam sobie owocowy napój mleczny....żęby nie było tylko 0,1% tłuszczu,czyli fit
,ale i tak miałam wieczorem wilczy apetyt i teraz burczy mi w brzuszku,a juz dawno tak nie miałam
![]()
Nie zamierzam się jednak poddawaćPlan na jutro jest,a jutrzejszy dzień nie zapowiada się na mniej ruchliwy
Jako,że nie znalazłam nie dla brata ruszam jutro do wielkiego miasta na zakupy
boshe jak trudno jest coś dla niego znależć
![]()
Za to w szafie mam teraz taki zapas słodyczy,że hej...i czekoladki i żelki....obym tylko wytrwała![]()
Aaaa tak wogóle to ośmielę się pochwalic,że kupiłam sobie dziś najpyszniejszą herbatke jaką piłam(a wypiłam juz ich,że hoho....taki herbatkowy potwór ze mniei jest
)No więc herbatka o smaku pina colada...mniam..taki zapach,że nawet nic słodkiego się nie chce
![]()
No i zainwestowałam w słodzik...ciekawe jak mi będzie smakowało to cudo...muszę go w końcu wypróbować...choć do herbaty nigdy w życiu bym nie dodała...gorzka króluje...
Dzis rozmawiałam z mamą i powiedziałam jej,żeby nie piekła sernika...taka ze mnie twardzielka![]()
Niestety mama przekazała mi bardzo zła wiadomość i jakoś tak humor do końca nie dopisuje...właściwie to jak sobie o tym przypomnę to łapie doła....dlaczego tak to wszystko jest poukładane na tym świecie...,że w wieku 24 lat można zostac wdową z małym dzieckiem?????????Nie pojmuję...,nie pojmę chyba nigdy...zasmęciłam na końcu,ale własnie mi się znowu przypomniało...ehhhh
Zmykam trochę pobuszowac po wąteczkach....mam kilka zaległości....może nie będę o tym myśleć![]()
Buziolki i dbajcie o siebie....naprawdę warto żyć![]()
No i nici z odwiedzinzdołowałam się na maksa i już nasmęciłam Kardlozowi
nie ma sensu rozsiewać smutku....
idę spać...jutro będzie lepiej
Witaj Polly
Cieszę się,że doskonale jesteś świadoma swoich błędów i mam nadzieję,że to pomoże Ci je wyeliminować w przyszłości. Oj,ja bym tak nie mogła z tą czekoladą..musiałam ją całkowicie odstawić,bo u mnie i na 4 kostkach by się nie skończyło....więc podziwiam..a Ty to i tak jestes niezła twardzielka,że wytrzymujesz tak bliskie 'sąsiedztwo' takich słodkości...
Podziwiam
!
A nawiązując do tej smutnej wiadomości..wiesz..ja często spotykam się z umierającymi ludzmi-często mlodymi, u progu życia, z dziećmi..i mimo tego iż nie pojmuję tego wszystkiego,patrząc na nich wiem,że życie JEST piękne i że zawsze WARTO o nie walczyć i szukać w nim SZCZĘŚCIA..i czasem lepiej nie pytać dlaczego..bo odpowiedzią będzie tylko echo..zapraszam na
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
No,smutnawo się zrobiło..no ale cóż nasze życie już takie czasem jest..
Buziaczki i trzymaj się cieplutko!!!Będzie dobrze!
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Polly: nie tylko ty masz kiepski nastruj, mnie tez coś łapie zmeczenie, myśle jednak że jestesmy juz wszyscy zmęczeni tymi upalami , nic sie nam nie chce wiec i czesciej zdarzają sie wpadki.
Życze ci kilku chłodniejszych dni, najlepiej z dużą iloscią rzeźkiego ciepłego deszczu
Pozdrawiam serdzecznie
Agniesiu....dzięki za tego linka...ryczałam jak głupia....to piekne,że jeszcze istnieje taka miłość.....ehhhhh....a juz powoli zaczynałam wątpić....
![]()
Zakładki