Nareszcie poniedziałek witam
Już nie mogłam się doczekać, po pierwsze ważenie, po drugie koniec DC
A więc...ubyło mi w tym tygodniu (ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu ) kolejne 2kg ...myślałam że będzie tylko 1kg, pewnie to zasługa wzmożonych ćwiczeń i super
Skończyłam cały cykl DC....miałam cichą nadzieję że dzięki niej zobaczę tą 8 z przodu, niestety się nie udało....ale jestem bliżej niż kiedykolwiek, waga dziś wskazała piękne 90 kg i mam nadzieję że po raz ostatni w życiu
Udało mi się zrzucić na DC 8kg w trzy tygodnie...nie ma to tamto, warto było... polubiłam tą dietę tak samo jak jej nienawidze
Dziś wstałam i wielkie myślenie,a co ja zjem?...saszetek nie ma....poszłam na zakupy, kupiłam razowy pełnoziarnisty chleb i jogurt.
Chleb będzie rano na śniadanie, i to będą jedyne węglowodany w ciągu dnia, zdecydowałam się na niego bo nie nabiłabym nawet 600kcal dziennie..więc niech będzie dwie kromeczki rano mnie nie zabiją, a i tak je spalę
Dziś zwiększam ilość brzuszków do 150ciu, no i 8 dzień Weidera...po 8 powtórzeń...daje w kość...cała zlana potem jestem, udało mi się zrobić wcozraj 3 serie po 8 w 11 minut ..i tak musze się sprężyć żeby się wyrabiać z 24oma powtórzeniami w 25min
Narazie cieszę się jak dziecko że już jestem tak blisko tej 8ki... już tak dawno tyle nie osiągnęłam w sprawach wagi...i tyle nie byłam na diecie
pozdrawiam
Zakładki