-
Witam
No dobrze dobrze, będe grzecznie się słuchać i nie zniże limitu do 600kcal, pobęde kilka dni na 800, a potem zwiększe do 1000kcal, jak ustawa przewiduje
Hybris jak Cię milutko widzieć na forum, cieszę się bardzo że wpadłaś do mnie i że czuwasz
Agula Tobie też bardzo dziękuje za odwiedzinki, i za rady, są mi bardzo potrzebne
Dziś przeglądając się w lustrze zauważyłam że moja opona po bokach się zmniejszyła jestem pewna że wisiało jej więcej, a teraz tylko zgrubienie jest, i opona wisi już tylko z przodu efekty diety i ćwiczeń są coraz to widoczniejsze,...i tak fajnie mi z tym
Qcze, jakie to dziwne uczucie znów jeść śniadanie, obiad i kolację myślę że dzięki DC jestem mądrzejsza, nauczyłam się opanowywać łakomstwo i trzymać w ryzach diety... już wiem że jak czegoś jeść mi nie wolno, to po prostu nie wolno i już!
Jak wygląda moje menu
Sniadanie - dwie kromeczki chleba razowego pełnoziarnistego (37kcal x2 =74kcal )
- płaska łyżka margaryny (55kcal)
-3 plasterki polędwicy sopockiej (16kcal x 3 = 48kcal )
-warzywa (ok. 15kcal)
-woda
Obiad -gotowana pierś kurczaka,130-150g (200kcal )
-warzywa (ok. 30-40kcal)
-kostka rosołowa warzywna 35kcal (niw wypijam tego, ale w tym gotuje to policze )
-woda
Kolacja -jogurt 200g 0% (100kcal )
razem wyszło jakieś 570kcal
ulala, trochę mało, tyle że ja się dobrze czuję z tymi posiłkami....
może dodam jeszcze jakieś przegryski owoce.
to narazie tyle, pozdrawiam
-
ojj glimmy glimmy co my mamy z toba zrobic :P
prosze mi ladnie jesc i nie chce wiedziec ze spadasz onizej 800kcal bo wrrrrr
szkoda ze nie ma tak ze polozysz sie pocwiczysz troche za mnie i mnie spalisz te sadelko ja mam lenia wezcie mi go wyjmijcie w koncu gratuluje ubytku oponki heheheh fajne uczucie ja musze pobrzuszkowac troche
moze teraz zaraz juz? okej klade sie i cwicze
buziole
-
To dawaj psotniczku tego sadełka trochę, poćwicze i z Twoim
Dziś już będzie 10ty dzień Weidera, od jutra po 10 powtórzeń
Dietkowo u mnie bez zmian, wreszcie sie cieplej robi więc jest nadzieja na przejażdżki górskim rowerkiem brakuje mi tego.
Tajemnicą sukcesu wytwałości w ćwiczeniach i radości z nich jest....dobra muzyka
Ja sobie włączam jakąś fajną płytę, która mnie rozwala energią, aż cała śpiewam i tańczę
Wciąż mam ochotę na więcej, a widząc jak poprawia się stan mojego ciała, chcę wiećej i więcej...i tak upływa mi godzina porządnego wysiłku
pozdrawiam
-
glimmy: ciesze sie ze dobry humor i energie cie nie opuszcza, z szóstka weidera widze tez idziesz jak burza a ilosc powtórzen juz jest spora - az sie sam boje, ja wlasnie koncze pisanie i zabieram sie za swoje 3x8.
Pozdrawiam
-
hej ile udało Ci się schudnąć na DC i w jakim czasie zaczełam się zastanawiać nad tą dietką Cz możesz mi pomóc
???
-
Glimku, widze ze nadal energia Cie rozpiera! To super, naprawde sie ciesze.
Jak Ty to robisz ze masz tyle energii jedzac tak malo i intensywnie cwiczac??
A moze gdybys rozlozyla posilki na 5, to bylabys w stanie zjesc wiecej? 600 kcal to absolutnie za malo!
Dzisiaj powtarzamy Weiderka 10 x, zycze powodzenia i zycz mi tego samego rowniez! Nienawidze, po prostu nienawidze cwiczenia nr 4!
-
Witam
Wczoraj miałam ciężki wieczór...było mi naprawde źle, i to wcale nie przez dietę...nie mogłam sobie poradzić z problemem ....już nawet miałam głupie myśli rzucenia tego wszystkiego i zejścia na dół o 23ej żeby zrobić sobie kanapki (o ja głupia i co by mi to dało? bym wpadła w gorszą depresje ). O problemie staram się nie myśleć i dziś zaczęłam całkiem nowy dzień, na szczęście słoneczko świeci i będe mogła dziś poszaleć na dworku na rowerze, bardzo mi tego potrzeba.
Wczoraj wieczorkiem kiedy już mnie brała melancholia, to kuzynka zadzwoniła z propozycją jazdy rowerem, mimo że mi się nie chciało, to się zgodziłam... czymże jest wieczór przed tv w porównaniu z jazdą rowerem z drugim człowiekiem
Zrobiłyśmy łącznie 24km...po przejechaniu 18km kuzynka sobie przypomniała że nie zamknęła mieszkania ....wyobraźcie sobie z jaką prędkością pokonałyśmy ostatnie 6km i nie chodziło o sam fakt otwartego pustego mieszkania, bo w naszym miasteczku nikt by nikomu nie wlazł...ale o fakt żeby wrócić przed jej rodzicami, nim się skapną że coś takiego zrobiła...
pędziłyśmy 25km/h , kuzynka dostała kolki i ledwie zeszła z roweru, tak mięśnie ud ją bolały....ja stary rowerowy cwaniak nawet tego nie odczułam i byłam z siebie dumna, bo ona to szczuplutka dziewczyna 54kg....a kondycja do bani
niestety akcja się nie udała, bo rodzice wrócili przed nami
Kardloz bądź dzielny, co to dla Ciebie takie 3x8 ja dziś z Buttuś mamy 11ty dzień i zaczynamy 10 powtórzeń, huh
Kamkas ja stosowałam DC przez dwa tygodnie ścisłą i tydzień mieszaną, łącznie w trzy tygodnie zgubiłam 8kg. Ale nim się zdecydujesz to poważnie to przemyśl, wszystkie za i przeciw. To nie jest łatwa dieta, a Ty już ważysz całkiem ładnie.
Nie wiedziałam że powiem to tak szybko, ale brakuje mi DC,...tam przynajmniej nie miałam problemów z jedzeniem, wszystko wyznaczone i już, a kg spadały....a teraz jest ciężej, tyle pokus, tyle rzeczy by się chciało zjeść, bo niby teraz bym "mogła"...
Buttuś zapewne miałaś na myśli ćwieczenie nr 5 oj cięzkie jest, ale dla mnie koszmar to nr 6...wrrr. Dziś 10 powtórzeń życzę powodzenia, wiem że damy radę
Mnie energia rozpiera bo sama się tak pozytywnie codziennie ładuje, inaczej bym oszalała....spaceruje i wyobrażam sobie swój sukces, jeżdzę rowerem i planuj kolejne etapy i wciąż widzę siebie jako szczupłą dziewczynę...tyle fajnych rzeczy będe mogła robić...te zakuuuupy , to mnie motywuje jak diabli
-
4, Glimku, 4, te co z rekami na karku podnosi sie obie nogi na raz. Grrrrrrrrrrrrr
Przy tym piatka to pestka a szoste bardzo lubie... moze dlatego ze ostatnie
-
Buttuś to akurat ćwiczonko lubię widać że ile ludzi tyle upodobań i musze wyznać szczerze że dzisiejszy Weider uratował mnie przed obżarstwem
tak , przyznaję, nie mogłam sobie ze sobą poradzić, mam małe problemy w domu, które siedzą w mojej głowie i urastają do niebotycznych rozmiarów...wybrałam się na rower żeby się pozytywnie naładować, żeby już nie myśleć...i faktycznie dobrze mi to zrobiło, zaplanowałam poszczególne etapy diety...
wróciłam do domku na serial, zjadłam jogurcik na kolację, a potem się zaczęło...pomyślałam że zjadłabym kanapkę, zrobiłam sobie dwie kanapki, z białym chlebem którego nie jadłam ponad miesiąc...potem zrobiłam sobie kolejne dwie...
a po głowie kłębiły mi się myśli żeby kupic chipsy i czekoladę na wieczór..już prawie szłam do sklepu, ale pomyślałam że musze jeszcze dziś Wiedera zrobić...więc zaplanowałam że poćwicze,pojdę do sklepu, wykąpie się i będe to wcinać przed kompem...aż mi się gęba uśmiechała na samą myśl
Zaczęłam ćwiczyć weidera, 10 powtórzeń...z każdym ćwiczeniem pojawiały mi się myśli żeby nie isć do sklepu, już się objadłam a co dopiero cała czekolada, cola i max paczka chipsów....w życiu nie zobaczę 8ki na wadze jak tak będe postępować...ale z drugiej strony wmawiałam sobie że tylko dziś, jutro już sumiennie będe robić swoje....
kiedy skończyłam Weidera już wiedziałam że nie pójde do sklepu, bo byłabym najgłupszą idiotką na świecie gdybym tak zaprzepaściła wszystko to co osiągnęłam, nad czym tak dzielnie pracuje i o czym marzę...
będe już silniejsza, już to wiem...żadnych takich głupich pokus...a te kanapki, to było ostatni raz, myślę że większość kalorii przed chwilą spaliłam, bo jeszcze mam gorące mięśnie i pot ze mnie spływa
jak łatwo jest się roztyć...a tak ciężko tego pozbyć....
-
Witaj Glimmy Przyciągnął mnie tytuł Twojego pamiętniczka
Prześledziłam Twój wątek i stałaś mi się bardzo bliska: a co nas łączy?
Oczywiście dieta Cambridge
Byłam na niej 4 razy, nigdy po niej nie miałam jo-jo, nigdy nie wróciłam do wagi sprzed odchudzania, a to, że kilka kilogramów mi wracało spowodowane było moją głupotą i chorobą tarczycy.
Mój pamiętniczek zaczyna się właśnie od przymiarek do dC, potem dokumentuje moje z nią zmagania, tak jak i Ty odliczałam kolejne dni na dC i rozpierała mnie duma, że można na niej wytrzymać, ba, czułam się na niej pełna energii, rześka, świetnie mi się spało, miałam na wszystko siłę (wiadomo: ketoza )
Ech, to były czasy...
Ja zamawiałam zawsze od konsultantki z Włocławka, choć sama jestem z Warszawy, ale z Włocławka było taniej.
Dzięki wspaniałej konsultantce, sama się prawie nią stałam
dC jest dla ludzi, ale mądrych, rozsądnych, dojrzałych :P
Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów w gubieniu zbędnego tłuszczyku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki