Strona 9 z 58 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 578

Wątek: koniec....

  1. #81
    altek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie :)

    Ja na rowerze jeżdze odkad pamietam, a moje łydki w porównaniu do reszty ciała sie wyróżniają bo mam naprawde umieśnione, to własciwie jedna z moich dum ) Ale przy jeździe spokojnej przez godzinke 20 kilometrów takie łydki sie nie zrobia więc spokojnie zasuwaj Ja na rowerze robie okolo 30-35km na godzine wiec jest różnica . Pozatym jak sama powiedziałaś lepiej mieć mięsnie na łydkach niz tłuszcz Teraz dąże do tego żeby reszta mojego ciała wyglądała jak łydki Tobie życze tego samego


    Pozdrawiam Altek!

  2. #82
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziś stwierdziłam , że ta moja trasa 20km to już żadne wyzwanie dla mnie (phi )...już mnie nie bolą nogi, przyzwyczaiłam się i śmigam jak wiatr. Dlatego też postanowiłam jeździć nią do niedzieli, a od poniedziałku wykombinuję nową dłuższą trasę

    Altku gratuluję łydek

  3. #83
    psotnik Guest

    Domyślnie

    hej glimmy kocik

    no no no daj mi jeden rowerek ja nie mam zadnego, a lubilam jezdzic

    teraz kochane mnie zabijecie ale uwaga uwaga.............. ja wole cole light niz normalna bardziej mi smakuje hihihi wiedzialam ze bedziecie chcialy mnie pobic hihihihi

    nie no znam uczucie jak po coli nagle bebzl sie pwoieksza szczegolnie po diecie normalnie teraz nic nie moge pic gazowanego bo po lyku juz bekam a po wiekszej ilosci ledwo sie ruszam

    glimmy dalej dajesz czadu jak wykombinujesz nowa trase to daj znac ile robisz

    ja mam normalne lydki chyba sa w sam raz- ale jednak chcialabym miec zgramniejsze

    tez wyobrazam sobie siebie jak jestem juz szczuplutka i momentalnie nabieram daleszej moywacji i checi do dzialania

    buziole

  4. #84
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam

    Psotniku..odnośnie coli, to kiedy ja przedwczoraj się napiłam po tak długim czasie to też mi rozsadziło żołądek... czułam się jak baniak i po głowie chodziło mi tylko jedno,.. muszę teraz ją jak najszybciej spalić.
    Jednak gazowane napoje są bardzo be... niegazowana woda rulez!

    Wczoraj po obiadku o 14.30 powiedziałam że kolacji jeść już nie będe... wieć wziełąm się za rower, standardowo 20km...potem trochę posiedziałam w necie....i zaczęło mnie kusić...zaczęłam się kręcić koło kuchni... mały diabelek już siedział na ramieniu ... jestem pewna że normalnie zrobilabym sobie parę kanapek i objadła się jak gupia (co tam dieta, zacznę od nowa)... ale nie tym razem ... stwierdziłam że skoro słabnie mi silna wola i tak mnie kusi, to po prostu muszę się wynieść jak najdalej od jedzenia... więc wziełam rower i do przodu, kolejne 8km ... kiedy wrociłam była już 21.30.. czas na wieczorną gimnastykę... już nie myślałam o jedzenie... byłam z siebie dumna jak paw

    qcze... chyba nareszcie dojrzałam do odchudzania

  5. #85
    Guest

    Domyślnie

    No to gratuluje
    Nie stąpasz już po cienkiej lini , tylko jesteś po właściwej stronie

    Coś w tym jest, ze trzeba dojrzeć do odchudzania a nie o tym tylko mówić....

    Pozdrawiam Cie serdecznie i udanego weekendu życzę

  6. #86
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zgadzam się Ago... do tej pory wymądrzałam się na temat diety w rozmowach z rodziną, mbo przecież wiem chyba wszystko na ten temat... ale pytanie.. dlaczego wciąż byłam gruba?... bo nie umiałam tej wiedzy wdrożyć w życie... chyba już umiem


    Już wiem, że nie możemy się katować przez kilka miesięcy a potem wrócić do starych nawyków... jojo pewne jak w banku ... gdyby mnie ktoś spytał czy wytrzymam ze swoim nowym stylem życia przez następne 30 lat... odpowiedziałabym "TAK "

  7. #87
    psotnik Guest

    Domyślnie

    hej glimmy

    no jestem jestem hehehe super ze tak mówisz ze juz nie stapasz po ciekiej linii i wogle, ale wiem z autopsji ze ja tez wiedzialam co jest kcal a co nie, kiedy nalezy jesc i jak ale w praktyce to roznie bywalo ale teraz to sie ze mnie matula smieje jak np wchodze z kanapeczką ( na chlepku chrupkim ) i leci tekst: coo to twoja kolacja juz? hehehe

    a wczoraj sasiadka nas odwiedzila to powiedziala ze schudlam i dobrze wygladam takie slowa najbardziej zagrzewaja do dalszej walki i meczarni bo wiem ze jest ona tego warta

    buziole :*

  8. #88
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam

    Ja mam dzisiaj jakiś taki ociężały dzień.... nic mi się nie chce...oczywiście rano ćwiczyłam,ale bez pasji, zrobiłam co swoje... teraz byłam na rowerku, przejechałam swoją trasę, też bez pasji.... to chyba to ciśnienie... nic mi się nie chce...

    dwie rzeczy dobre dziś w sobie odnalazłam...pierwsza że kolejny kilogram mi ubył..a więc 1/4 drogi za mną ...a druga że mimo tego niżu psychicznego nie rozwaliłam się na kanapie przed telewizorem...a robię co należy

    psotniczku kolacja powiadasz?...a co to takiego? ... ja jem tylko śniadani i obiad...tak więc jak już siadam na rower koło 15tej to już nic potem nie jem.. po prostu zajmuje się ćwiczeniami i mi się nie chce...a potem jest już za późno na jedzenie

  9. #89
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Glimmy!
    Z przyjemnością nadrobiłam Twój watek Rzeczywiście, należy Ci serdecznie pogratulować konsekwencji i optymizmu, zapału do ćwiczeń... no i oczywiście straconych kilogramów Ta pierwsza piątka - to już coś

    Ale jedna rzecz mnie zaniepokoiła: jeśli możesz, napisz proszę ile jesz i jak komponujesz posiłki? Bo z tego, co piszesz, odnoszę wrażenie, że wsuwasz dwa razy dziennie po ~500 kcal i to wszystko. Jeśli dobrze zrozumiałam - przemyśl to i spróbuj zmodyfikować, ten system na dłuższą metę się nie sprawdzi. Na diecie powinnaś jeść swoje 1000 kcal dzielone na 4-5 posiłków i nie jest to wymysł ludzi mających za dużo czasu na stanie przy garach. Jeśli jesz dwa razy dziennie większą ilość - szkodzisz sobie. Przede wszystkim Twój żołądek się nie obkurcza, więc żeby go wypełnić potrzebujesz nadal dużej ilości jedzenia, a po drugie - organizm między posiłkami magazynuje to, co zjadasz, z obawy, że kolejne jedzonko będzie w bliżej nieokreslonej przyszłości. Jeśli natomiast rozbijesz te 1000 kcal na 4-5 posiłków - spalasz to, co zjadłaś, na bieżąco.

    A co do coli - ja też wolą light i jest to jedyna rzecz, która towarzyszy mi przez całą moją dietę

    pozdrawiam!

  10. #90
    psotnik Guest

    Domyślnie

    hej glimmy

    zgadzam sie z hybris w 101%

    a najbardziec co do tej coli light ale ja wylaczylam gazowane z diety

    glimmy - kolacja to takie cos po podwieczorku a przed snem wczoraj koktajl nie wypalil bo truskawki sie juz zepsoly z deka za to na koniec byla kanaleczka z serkiem i papryka ok 100kcal no niby moglabym sobie odpuscic ale wtedy napada mnie ok 22-23 na jedzonko burczy i trzeszczy w brzuszku a tak zjem male co niec o i mam wzglednie spokoj

    powodzenia dalej z ciwczenkami a ja szukam mojego zapału do gimnastyki pod łóżkiem, moze tam sie schowal

    pozdrawiam

Strona 9 z 58 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •