-
glimmy trzymam kciuki Kochana!! Żeby Twoje marzenia się spełniły - pięknie ujęłaś w slowa to, o czym myśli chyba każda z nas.
-
Witajcie
Od rana wypatruje listonosza z moją paczką DC, ale chyba Łobuz dziś już nie przyjdzie, a ja już jutro nie mam co jeść....tzn mam, zupe pomidorową, ale wolę głodować niż ją jeść , wiem że paczka już wysłana, więc jak nie dziś to jutro przyjdzie.
Agulo0274 to chyba jest najważniejsze w zmienianiu siebie, dążenie do celu i wyznaczenie sobie realnego marzenia. Jak byłam młodsza to chciałam już teraz natychmiast być szczupła,...diety cud, głodówki... nie pojmowałam tego że to mi nic nie da, bo za dużo mam do stracenia...a tak uwielbiałam czytać artykuły w gazecie o kimś kto schudł "45kg"...wtedy marzyłam że ja też tak schudne....tylko nic szczególnego w tym kierunku nie robiłam...i na marzeniach się skończyło.
Buttermilk dobrze to ujęłaś...przez te dni miałam mnóstwo czasu na rozmyślanie i poznawanie siebie, i jestem bogatsza o ten sukces, bo nigdu nie udało mi się czegoś takiego dokonać...żeby coś zaplanować z dietą i tak się tego trzymać..widzę uznanie rodziców i siostry, i rosnę w siłę Będe szczupła, tylko muszę trochę poczekać....dni i tak mijają, a moim (naszym) zadaniem jest ich jak najlepsze wykorzystanie- dieta, ćwiczenia i dbanie o siebie....co w tym trudnego ? o ironio, ile się trzeba nacierpieć i nastarać by trochę schudnąć...a tycie tak łatwo przychodzi
Dorciu26 dziękuje Ci, szczupli ludzie nie doceniają tego co mają...tak myślę, że ludzie w ogóle nie doceniają tego co mają, póki tego nie stracą....czasem widzę dziewczyny na ulicach, szczupłe...ale zgarbione, zaniedbane, nie potrafiące wydobyć piękna z siebie...a mnie się marzy taka figura....jak już ją uzyskam, to na pewno nie będe w cieniu innych ...mam tyle pomysłów na upiększanie siebie....fryzjer, kosmetyczka, modne ubrania...już teraz to wprowadzam w życie...ale do pełni sukcesu potrzeba mi szczupłej figury.
Dziś 11 dzień na DC. Jestem silna, i nie poddaje się, ale irytuje mnie trochę rzeczy...wiem że ja za szybko chcę wszystko mieć...ale np. irytuje mnie to że brzuch mi się zmniejsza tylko od góry...mam żebra (i już tylko trochę tłuszczu na nich )...ptem dołek po żołądku i wątrobie , a potem ten fałd tłuszczu na dole...typowa opona, która się nie zmniejsza...masuje, wcieram, balsamuje, a ona tam jest...wciąż .. i tylko przeraża mnie myśl że skóra mogłaby się nie wchłonąć i to by mi zwisało, brrr nie dopusze do tego, od poniedziałku na mieszanej wracam do ćwiczeń, zaczynam A6W, znowu rower i rozciąganie....musze pokonać ten brzuch...jestem za młoda na taką oponę...chcę mieć drabinkę na brzuszku ...systematyczność ćwiczeń i dieta...i na wiosnę może zarysy mięśni będe miała...oj marzy mi się taki piękny brzuszek....wprost do wymarzonych biodrówek
pozdrawiam Was Kochani
-
Glimmy, mam nadzieje ze paczka dotrze bo przeciez glodowac nie mozesz. A probowalas dowalic tego przecieru pomidorowego tak jak Ci radzono? Naprawde taka wstretna ta zupa? Ja uwielbiam pomidorowke i nie moge sobie wyobrazic takiej niezjadliwej wersji
-
hej kochana moja
glimmy dziekuje skarbie ze podtrzymywalas mój wąteczke, ze o jmnie nie zapomnialas kochana
bylam w kafejce napisalam mega dlugi post i gucio teraz wchodze patrze a go wogole nie opublikowało i zrozum tu zycie wrrr....
jeszcze nie przelecialam calego dietkowania na cambridge ale na pewno to zrobie w wolnej chwili ale po ostatniej stronce wnioskuje ze nie jest zle i tak trzymac co do oponki na dole tez taka mam zgroza
jak pomysle ile mnie zaleglosci czeka mamoooo skreca mnie
u mnie dietkowo nawet nawet nie jest zle chociaz wagi nie mam, fakt ze zaszalalam u babci nie da sie tego ukryc ale coz... jestem tylko czlowiekiem, ale juz na mnie ciuchy wisiec zaczynaja nie przeszkadza mi to
na moim watku bedzie wiecej, nie bede ci zasmiecac waka moją osoba, wkleje ci za to foteczke ze szczecinka jakas sliczna
ale dziekuje glimmy ze dbalas o moj wateczek :* i super kochana ci idzie
zazdroszcze ci tych cwiczen ja u babci nic nie cwiczylam tyle co sie dwa razy w jeziorku pokompalam ( caly czas padalo prawie), na rowerku wodnym pojezdzilam( az jeden raz), i pospaceroalam sobie( no tutaj trpoche bylo )
buziaki :*
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Buttermilk też uwielbiam zupe pomidorową....ale w wykonaniu cambridge bleeeeee,.nie nie dodawalam koncentratu bo jej nie jadam po prostu....wielkie trzymanie kciukow za paczke jutro rano
oh jej, oh jej, kto wrócił psotniczku witaj
bardzo się stęskniłam, ciesze się że jesteś. U mnie trochę zmian jak widzisz, zaraz polecę do Ciebie, poczytam
piękne zdjątko, ślicznie tam jest...dobrze że dietkowo jest spoko, bo musimy się trzymać... ja codziennie chodze na motywująco- myślicielskie spacery
-
witam
12ty dzień trwa
Wstałam rano z siostrzeńcem, robiąc mu śniadanie myślałam sobie, co zrobie jeśli paczka dziwnym trafem dzisiaj nie dojdzie ...no i tylko jedna możliwa opcja przyszła mi do głowy...nie będe jadła wcale...poczekam do jutra...tyle tylko że sobotnie działanie poczty może się okazać zawodne...co wtedy, ...poczekam do poniedziałku...i wiem że zrobiłabym to, bo nie wyobrażam sobie, że nagle teraz miałabym zacząć coś jeść...sumienie by mnie zeżarło jak bym wzięła jakąś kanapkę do ręki...
na szczęście o 9:50 pojawił się pod moimi drzwiami pan listonosz z paczką...ratując mnie od śmierci głodowej tak więc znow wszystko pod kontrola.
Moje odbicie w lustrze coraz bardziej mi się podoba...nie żebym schudła nie wiem jak dużo, ale patrzę na siebie optymistycznym okiem, i chyba to jest najważniejsze
dostałam też w paczce mały prezent...słownik kalorii , przyda mi się jak będe jadła obiady na mieszanej (a to już w poniedziałek )..a potem będąc na tysiaku.
Nie ma to tamto...jestem z siebie dumna
-
No! to odetchnelam z ulga, juz sie balam ze paczka nie dotrze!
Weekend przetrzymasz, tyle juz hmmm... wycierpialas... ze sie tak wyraze ze i te dwa i pol dnia zleci nie wiadomo kiedy. A w poniedzialek pyszny obiadek!
A co do odbicia w lustrze - to i ja sie czesciej do niego usmiecham, nie jest jeszcze dobrze ale lepiej jak bylo no i sa szanse ze w ogole bedzie niezle Mysle ze ta nadzieje widac na naszych twarzach i to powoduje ze przyjemniej patrzymy na siebie.
-
Witam 13ego dnia
Mam nadzieję że nie będzie pechowy...jeśli chodzi o moja wytrzymałość to się nie boję...za daleko zaszłam, bo popełnić jakieś głupstwo, którego nie wybaczyłabym sobie przez miesiąc
Jeść mi się już wcale nie chce...jem bo muszę...jem po to by żyć, i to jest piękne...bo kiedyś wciąż byłam przed jedzeniem, w trakcie jedzenia, albo po jedzeniu...całe moje życie, jedno wielkie jedzenie...teraz nie robię tego wcale, i jakoś można
Zastanawiam się jaki będzie spadek wagi w tym tygodniu, ..dumam nad tym czy mój żołądek nie oszaleje jak dostanie trochę mięsa gotowanego w poniedziałek ...już sobie planuje ten obiad...musi być malutki, żebym nie czuła pełnego żołądka, pyszny i dietetyczny myślę że kawałek gotowanej piersi kurczaka z gotowanym kalafiorem i sałatką z warzyw będzie odpowiedni...tylko jakieś fajne przyprawy muszę sobie kupić...uwielbiam zioła prowansalskie, mniam...ale widziałam w gazetach reklamy przypraw fit up ,..z błonnikiem...ciekawe czy to fajne
Miłego weekendu wszystkim życzę
-
Glimmy czytam Twój wątek i uważam,że pisząc wyrażasz myśli i marzenia wielu z nas
Pozdrawiam i trzymam kciuki
-
hej glimmy skarbie
no grauluje wytrwalosci w dietce swoja droga musze dokladniej poczytac o tej diecie bo ja jesli chodzi o nazwy diet to nie bardzo sie orientuje tak samo czuje sie zielona jak pomarancza jak czytam jakies skroty na forach typu DC czy inne- o co kaman mysle
ja mysle sobie zeby sobie zaserwowac jakas dietke oczyszczajaca nie wiem moze znajde cos ciekawego na dieta pl ajak sie zdecyduje na cos to powiem
no bardzo ciekawa jestem ile zgubisz na tej cambridge- opowiesz wszystko
zycze ci zeby jak najwiecej w miare rozsadku
tymczasem kochana trzymam dalej kciuki i chwala listonszowi ze nie zaspał
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki