Wątek: ::Korni już nie MUSI, ale CHCE!::

Witaj Korni
Po pierwsze próbowałam zmienić tickerek na niestety wyższy, bo widzę, z ety na swoim podałaś gramy. Skarbie jak to uczyniłaś, próbowałam, ale ca ły czas krzyczy, abym podała wartość liczbową, conajmniej jakbym pisała mu słownie te kilosy.
Po drugie gratuluję zakupu, więc teraz będziesz rowerować się, ja tylko jak jest słoneczko, ponieważ do mojego mieszkania stacjonarny się nie zmieści.

Korni,a moj rowerek w kącie samotnie stoi i tylko kurzem "zarasta" Niestety nie moge jeszcze ćwiczyć,a o dziwo-bardzo brakuje mi i gimnastyki i ćwiczeń

Witaj KORNI; przeczytałam zalecony kawałek starego Twojego wątku - no Ty bidoku mój, jak Ty się umordowałaś
Ale widzę, że już wyszłaś na prostą samopoczucia
Trzymam za Ciebie, dzięki za wsparcie. Serdecznie pozdrawiam

Korni pozdrawiam serecznie i cieszę się,że humorek ci dopisuje . na rowerku zasuwaj ja za jakieś 4 kg też do ciebie dołączę

tralalaaaaalaaaalaaaa...
jest po prostu super...

11 dzień dietki/tydzień2/
10 dzień 6W

1. auto naprawione, mieliśmy tylko podjechać do kumpla zeby zobaczył co się dzieje...a tak się wzieli z moim D. do roboty że teraz szerszeń śmiga jak po lodzie już teraz wiem dlaczego tyle żarł paliwa, jak miał hamulce przyblokowane

2. auto naprawione, hehehe...ale to już było

3. dietkowo super

4. dziś rano D. wstał trochę po mnie...i zobaczył jak prosto z kibelka idę na dywan na spotkanie z Weiderem...i usłyszałam: "ja cię podziwiam" najpiękniejsze słowa z ust mojego męża...oczywiście 6 była na 6z+

5. mój d. chyba we mnie uwierzył bo wczoraj w sklepie kupił brzoskwinie, dwa kg jabłek i SÓL DIETETYCZNĄ, NISKOSODOWĄ Z POTASEM...nonono, takie cudo i to dla mnie

czegóż więcej chcieć

więc:

wczoraj odstępstwa od diety:
na kolację: dłuuuga cienka parówka, piętki z bułki z ociupinką masła i keczupem oczywiście

wczoraj nierowerkowałam, bo byłam po 20:00 w domu...ale ze sprawnym autem

plan na dziś:
woda z cytryną
6:00
kromka wielozbożowego chleba z almette
9:00
dwie brzoskwinie
12:00
jogurt owocowy, 2 jabłka
15:00
leczo, ostatnia porcja
18:00
rybka z folii, pomidorek lub inne warzywko

****************

megamaxi: do zobaczenia na rowerku za 4 kg, mam nadzieję że to do dwóch tygodni

minus2: mam nadzieję że jak przeczytałaś to coś dla siebie wybrałaś umordowałam się nieźle, ale wygrałam i obeszło sie bez prochów

luneczko: rowerek prędzej czy później uruchomisz, idzie wszak zima, a jak dojdziesz do siebie to i gimnastyka wróci

eyeczko: gramy wpisuję kropką, nie przecinkiem, wtedy się nie haja swoją drogą uśmiałam się z tego wpisywania słownie musiałaś się nieźle wkurzyć a co do rowerka to ja jak się przeprowadzę to też będę miała problem z jego umieszczeniem, bo żaba będzie miała swój pokój...ale cóż...jest malusi na prawdę, więc na razie wszedł do mieszkanka

Witaj korni super ze tak pieknie dietkujesz i fajnie ze kupiłas rowerek ja go niestety mam ale az mi wstd bo na nim nie jezdze.Dziekuje za odwiedzinki pozdrawiam serdecznie .

Dzień doberek!

Korni, ależ pięknie mąż Cię skomplementował! Gratuluję, należą Ci się takie słowa, bo świetnie sobie radzisz.
Naprawdę nie mogę wyjść z podziwu, jaka metamorfoza w Tobie nastąpiła jaka zmiana, pięknie :P

I wszystko się wyjaśniło ze skarbówką, i autko naprawione, i mąż-komplemenciarz, jednym słowem: SIELANKA! :P

Miłego dnia!!!

korni pozwolisz że mianuje cię na ten tydzień oficjalną forumowa ładowarką ...ładowarka dobrego humoru i dobrej nietuczącej energii - Pozdrawiam !!

Korni widzę, że idzie Ci świetnie................. Oby ten stan utrzymał się jak najdłużej, bo w czasie urlopu nie będzie łatwo.............. Ale jak nastawisz się odpowiednio psychicznie, to wszystko jest do zrobienia............ No i na rower będziesz miała więcej czasu...................
Pozdrawiam

OD JUTRA MAM URLOP DO NASTĘPNEGO PIĄTKU WŁĄCZNIE, WIĘC TRADYCYJNIE BĘDZIE MNIE MNIEJ NA FORUM, A CZASAMI NIE BĘDZIE MNIE W OGÓLE...
...NA "STAŁE" WRACAM 25.09.2006...
...ale i tak wpadnę w poniedziałek pochwalić się tickerkiem

a tak to przeczytałam bardzo ważny fragment pamiętnika triss, chyba stronka 533...w każdym razie wniosek był taki, że muszę koniecznie pilnować jedzenia 1200kcal i nie mniej...więc zacznę od dziś nad tym pracować, bo zaczynam mieć ochotę na szybki efekt, a nie o to chodzi

***********

asiu: jeśli mnie mój D, nie zdenerwuje to dietkowo powinno być ok, mija prawie drugi tydzień...a nie mogę powiedzieć że się męczę

kardloz: cóż za komplement dzięki, obym ten tytuł zatrzymała na dłużej

kasiu: no sielanka, pełnym pyskiem na dodatek...oby na jak najdłużej aż się sama dziwię, ale tym razem nie wnikam

ewuniu: to pomyśl, że nie możesz być ode mnie gorsza i też na niego wskakuj