Korni, to oni tak na zywca wycinaja te migdalki?? Nie usypiaja??
Matko jedyna, nie dalabym sobie tak swiadomie w gardle dlubac!!
Caly czas podejrzewam ze nie dobijasz nawet do tysiaka... ile takie warzywa na patelnie maja kalorii?
Korni, to oni tak na zywca wycinaja te migdalki?? Nie usypiaja??
Matko jedyna, nie dalabym sobie tak swiadomie w gardle dlubac!!
Caly czas podejrzewam ze nie dobijasz nawet do tysiaka... ile takie warzywa na patelnie maja kalorii?
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Ja też bardzo lubię warzywa na patelnię
Zależy, które, zależy od składu, ale średnio można przyjąć, że mają ok. 50 kcal w 100 g (są takie, co mają 40 kilka), opakowania są 450 g albo 400 g (nie pamiętam dokładnie), więc cała paka ma gdzieś w granicach 225 kcal.
To tak w przybliżeniu
Ja zjadam połowę takiej paki, bo dodaję odrobinkę oleju ryżowego, żeby się przysmażyły!
Mniam!
Korni, ale się u Ciebie panoszę Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe?
jem serek...uuuu ale się na niego naczkałam
kasiu: oczywiście że się nie panoszysz
buttermilk: ja te warzywa duszę na dużej łyżce oliwy..tzn leję na oko, ale tyle to chyba jest...i jem całą pakę...fajnie zapycha...hm...z tym olejem to 1000 będzie zresztą policzę przy okazji
a migdałki to na żywca rwą, walą jakiś zastrzyk w szyję, rozdziawiają szczypcami, łychą trzymią język...coś podpiłują i rwą...rzeźnia...a ty siedzisz i wszystko widzisz
haniu: bardzo się cieszę że jesteś i humor już lepszy
kardloz: oczywiście że płynów więcej...między posiłkami minimum jedna zielona herbatka i woda mineralna...wczoraj wieczorem to pseudo kaczorek mnie dopadł..wypiłam pół butelki
już mi lepiej że jesteście ze mną
O matko Korni, z tymi migdałkami to przechlapane dosłownie (krwią ) i w przenośni
D. to bohater
Aż gęsiej skórki dostałam, jak to czytałam
Korni wpadam z pozdrowieniami.......................
Będę Ci kibicować na nowym wątku , no i mam nadzieję, że Twój zapał nie jest chwilowy.........................
Trzymam kciuki
Korni, ja już u siebie napisałam: MASZ NOWY SUWACZEK, prawda???
SUPER!!!!
MOJE NAJSZCZERSZE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P
hm...
kasiu...nowy nooo, nowy już było kiedys na nim 93...ale jeszcze niedawno 101 więc w sumie jest postęp tylko ty zauważyłaś w sumie przy takiej wadze 1kg to nic, ale jednak...uświadomiłaś mi że w sumie jest mnie mniej i jestem dwucyfrowa
no a te migdałki to serio tak wyglądają...bez komentarza...
asiu: ja właśnie byłam u ciebie nie będę nic obiecywać, ale się będę starać...a o to chodzi nie
pieknie dietkujesz
ja dzis wcisnełam narazie dwie grahamki z kurczakiem i pomidorka
Korni trzymam kciuki,żeby tym razem udało Ci się wytrwać
dzięki ewuniu i luneczko!!!
właśnie przeczytałam w serwisie "żyjmy dłużej" o tej gliście ludzkiej...brrr...ma 25-40cm długości...larwy przenikają przez jelita do krwiobiegu tak do płuc i oskrzeli...potem odkaszliwane wracają do przewodu pokarmowego i rosną...oj już się nie dam bawić małej z kuzynką...brr...podobno to choroba tzw brudnych rąk...ona niby się zaraziła u sąsiadów...tylko że te larwy to kałem przechodzą...i po 6 tyg. poza ustrojem zarażają...fuj niby mają sąsiedzi porządek...a jednak
prędzej powinna się mała w przedszkolu zarazić...
w każdym bądź razie objawy to m.in. kaszel (bo te larwy tam łażą...boże muszę przestać sobie to wyobrażać... bo już mi wystarczy widok 30cm glisty w brzuchu... ) i brak apetytu...a tego po mojej madzi powiedzieć nie można
dziś w każdym bądź razie jedziemy do D. razem...on zejdzie do nas, bo mała na oddział wejść nie może...więc uchronię ją przed larwami kuzynki
no i jest kolejny powód żeby małej nie dawać do teściowej.
dobra...za godzinę banan
Zakładki