Spoko, spoko, pokaże, już niedługoZamieszczone przez Korni
Nawet nie wiesz, jak ja się cieszę Korniszonku Ty mój, że tak fajnie Ci idzie
Ryło mi się cieszy, jak wchodzę na Twój wątek i widzę Cię taką energetyczną
Tak trzymaj!!!!
Spoko, spoko, pokaże, już niedługoZamieszczone przez Korni
Nawet nie wiesz, jak ja się cieszę Korniszonku Ty mój, że tak fajnie Ci idzie
Ryło mi się cieszy, jak wchodzę na Twój wątek i widzę Cię taką energetyczną
Tak trzymaj!!!!
co się łamiesz tłuszczem, w końcu ustąpi ten wredziuch grunt to się trzymać
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Cieplutkie pozdrowienia Korni
Cieszę sie,ze dobrze Ci idzie-tak trzymaj
Witam kolezanke
Przeczytalam uwaznie Twoje zmagania... bede napewno wpadac czesciej!!! Potrzebuje kogos kto w razie napadu obzarstwa mnie opierniczy
Tu jestem
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...er=asc&start=0
Kochana, przede wszystkim dziękuję Ci za tak regularne odwiedzinki u mnie w ciagu ostatnich tygodni. Teraz już jestem i mam nadzieję być na forum częstszym gościem.
A teraz zacznę piszczeć, uwaga:
Przyjeeeeeeeeeedziesz na zlot we Wrocławiu, prawda? Naprawdę bardzo chciałabym poznać Cię osobiście, bo wydajesz mi się być naprawdę pokrewną duszą, nie tylko ze względu na ten typ numerologiczny, ale przede wszystkim na to, co i jak piszesz.
Bardzo, bardzo serdecznie gratuluję Ci tego pędzącego w (tu nastąpił zwyczajowy moment paniki pt. która strona jest prawa, a która lewa) prawo suwaczka. Tak czytam, że prawie codziennie rano odnotowujesz niższą wagę i zachwycam się. Brawo!!!
A zimy tu mamy tak łagodne, jak te, o których piszą Halwaya i Buttermilk. Tylko ciągle pada, pada, pada i w końcu człowiek tej wilgoci też zaczyna mieć dość. Nigdy nie lubiłam śniegu, ale ostatnia tutejsza zima była zbyt deszczowa i zbyt długa. A w tym roku przez sporą część zimy będę w Polsce i radość z tego powodu jest tak wielka, że nawet na perspektywę mrozów patrzę jakby łaskawszym okiem.
Mocno Cię ściskam i jeszcze raz za wszystko dziękuję.
łoł...dziewczyny.... jesteście kochane
Bry
spadku wagi ciąg dalszy -100g
mniej bo wczoraj żeby dobić jakiegoś sensownego limitu kalorii o 17:30 jadłam kaszę gryczaną z maślanką, a za godzinę wtranżoliłam bułkę razową z serem....no cóż...nie chcę rozwalić metabolizmu choć oczywiście dziś pomyślałam, ze gdyby nie ta bułka....hehehe....ale była i nie żałuję
plan na dziś:
woda z cytryną (ooo,...wczoraj nie było wody rano...to na pewno to )
bułka razowa z serem żółtym
dwa jabłka, serek wiejski light, banan
dwa kotlety mielone gotowane, warzywa z patelni
dziś skrobania auta ciąg dalszy, choć zapowiadali w nocy +4 nie wiem gdzie, na pewno nie w ogródku moich rodziców...ale nie było źle.....
ćwiczeń nie było, ale w sobotę zaczynam ostro....byle w domu....
...aaa podobno...tzn mama mi mowiła, że rodzice zauważyli ze schudłam...tata oczywiście się do niczego nie przyznaje że tak powiedział, ale wierzę mamie
*******************
trisskelku: bardzo a to bardzo dziękuję ci za to co napisałaś, oj ale mi miło, serio...dzięki!
co do wrocławia, to znając siebie, D. i małą, wolę nic nie obiecywać, bo nie raz juz miałam gdzieś iść a potem coś mi wypadło...więc powiedzmy ze potrzymam siebie i ciebie w niepewności, choć nie ukrywam że byłoby bardzo miło i chciałabym tam być z wami
no a zima....nie lubię i już....lubiłabym jakby była tak do -5 w dzień i praktycznie bezśnieżna, tzn bezśnieżna na ulicach, na górkach niech leży
kakajko: dzięki za odwiedzinki i mam nadzieję że nie będę musiała zasadzać ci kopów, tzn że nie będzie takiej potrzeby
luneczko: dzięki wielkie
waszko: oj musi ten wredziuch ustąpić, już ja go molestuję żeby to zrobił, choć miło wiedzieć ile go jest
kasiacz: oj to trzym kciukasy żeby tak zostało przynajmniej do następnego lata dzięki za wsparcie i inspiracje rowerkowe...bo od soboty znów będzie ostro
takijko: hm...zdrowie...tata mowi że wygladam z dnia na dzień gorzej...a magda to się podobno ode mnie znów zaraziła...ale co...walczymy a waga mam nadzieję ze kiedyś zareaguje, już teraz wiem jak się czuły dziewczyny które ważyły ponad 150kg
Daniczku: mnie by chyba taka duńska aura odpowiadała...ja nie lubię tej polskiej przejściowości...raz jest łagodnie jak na zachodzie, a potem ekstremum albo za ciepło, albo za zimno...no ale nic nie zrobię, muszę się z tym pogodzić i tyle a co do hartowania...hm...interesujący temat...może moja madzia jest niezahartowana?? jak hartujesz danielka??
pinosik: hehehe, przynajmniej masz motywacje, ja też, bo muszę uciekać
butterku: więc z tym układaniem, to jak zrozumiałam to co ty sobie ułożyłaś...tzn z tym lubieniem...to już prawie byłam na prostej...więc jeszzce tylko kosmetycznie poprawki ci zostały a tak serio, to najważniejsze jest mieć poukładane, wtedy reszta jakoś łatwiej idzie no i czekam na twoje przemyślenia w sprawie stróżowania
halawayko: hehehe, mój avatarek to taka piękna kobieta, jakiś kwiatek...chyba storczyk i piękne kolorki i wszystko to utożsamia piękno, spokój i jest wprost idealne... słodkich snów, bo teraz na pewno idziesz spać
hiiii: z przymrozkami chyba musimy się pogodzić i do nich przyzwyczaić co do octu jabłkowego to ja też kiedyś go piłam, ale smak cytryny jest przyjemniejszy, choć myślisz że ocet bardziej pomaga?? może do niego wrócę?? a z wagą, może waż się codziennie, nie będzie takich niespodzianek
No nie, kolejne pół kostki smalczyku na minusie? Pięknie!!!
A za ten przyjazd do Wrocławia cichutko zaciskam kciuki... i oczywiście nie będę sobie robić nadziei ... no dobra, będę, nic na to nie poradzę, że będę.
kurcze, noooo 100g to pół kostki
od razu lepiej się na to patrzy
dzięki triniu i kciuki trzymaj mocno
pół KOSTKI he he he Masz rację...
Nie mialam jeszcze okazji pogratulować wygrania asinej akcji...BRAWO...
Jestes moim wzorem Tylko ćwicz...
Miłego dnia. Fajnie jest być coraz szczuplejszą no nie?
Dzień dobry Korni :P
Brawo, brawo i jeszcze raz brawo!!!
Tylko co z tymi kosteczkami tłuszczyku teraz poczniesz??? Może by nimi w jakimś piecu napalić
Miłego dzionka
Zakładki