Brr, co za obrzydlistwo ta glista.....
Chroń Madzię, chroń!
Smacznego bananka
Brr, co za obrzydlistwo ta glista.....
Chroń Madzię, chroń!
Smacznego bananka
Współczuję twojemu D. Sama mialam też wycinane 2 lata temu. To był między innymi powód mojego jo - jo. Przed szpitalem schudłam 12 kg i myślałam ,że po szpitalu dalej wytrwam na dietce. Niestety przez 5 dni praktycznie nic nie jadłam bo nie mogłam nic przełknąć- nawet z własną ślina byl problem Po powrocie do domu były święta i tak się zaczęło - przytylam 14 kg. A u dzieci jest całkiem inaczej. Na sali obok były dzieci - 3 godziny po zabiegu ganialy i wrzeszczały na korytarzu, dlatego idąc na zabieg nic się nie bałam.
Korni jak czytalam twoj pierwszy wpis,to tak jak bym,czytala,sama o sobie
Zycze duzo wytrwalosci w dietkowaniu.Bede tu wpadac i cie dopingowac
Razem z forumowiczami damy rade
Korni, nadal nie wierze ze to tysiac, policz lepiej...
A wody ma byc min 2 litry!
Sorki ze sie czepiam ale nie chce zebys za dwa tygodnie plakala ze waga stoi
Juz wiem, ze chocby migdalki mi wylazily uszami to sobie ich wyciac nie dam, chyba ze mnie uspia!
Opis glisty przerazajacy, myslalam ze w dzisiejszych czasach takie choroby sa juz rzadko spotykane. Choc, np. w Irlandii powszechna jest w szkolach wszawica...
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Korni, spokojnej nocki życzę
Śpij dobrze :P
Brawo! bardzo podoba mi się tytuł Twego nowego wątku!
Pozdrawiam
O jej przeraziły mnie opisy tych larw
Dobrej nocki Korni!
O rany - obrzydlistwo taka glista - już mi niedobrze i mnie drapie w gardle...
A z migdałkami, to nie wiedziałam, że to taka rzeź!
Biedny ten Twój D. (przy okazji - jak on ma na imię? Pytam, bo mój maż też na D. - Darek )
Gratuluję dwucyfrowej wagi - oj jak ja bym tak chciała!!
chcenie, nie muszenie Ci służy
A tak na serio - rozumiem Cię doskonale, ja też nie lubię przymusu i jak mi np. nie wolno jesć owoców, to marze na jawie o owocach, jak muszę coś-tam zjeść - to nie mam na to ochoty, jak muszę zrobić 100 brzuszków, to mi się żywcem nie chcę wolałabym np. rower. Itd, itp...
Buziaki przesyłam
Ula
jest giciarsko wręcz
dobra, najpierw ustępstawa od wczorajszego planu - kalorii dalej nie policzyłam - ale dziś się może zmobilizuję
miało być całe udko z kurczaka - było pół (zrobiłam całą porcję warzyw, wrzuciłam do tego obrane udko i zjadłam połowę, drugą mam dziś do pracy)
miało nie być inki z mlekiem a była
co do ćwiczeń to był drugi pierwszy dzień 6W, bo ten przedwczorajszy to jednak był średnio podobny, i na drugą serię mała mi nie pozwoliła... nie dość że jestem słomianą wdową to jeszcze matką chwilowo samotnie wychowującą prawie trzylatkę...katastrofa
ALE dziś był drugi dzień 6W, rano po wodzie mineralnej z cytryną
plan na dziś:
woda z cytryną
6:00
serek wiejski (skończył mi się chlebek)
9:00
dwa jabłka
12:00
pół porcji warzyw z patelni, pół udka z kurczaka
15:00
banan (ostatni )
18:00
kiełbaski drobiowe na ciepło, pomidor, grahamka
a wody i herbat na pewno min. 2 litry
aaa, po raz drugi z rzędu szłam spać o 20:30...razem z małą...i mimo że ta nie spała w przedszkolu to ja byłam bardziej padnięta...więc w sumie szłam spać dwie i pół godziny po posiłku - książkowo
D. już lepiej i mi tez lepiej...wczoraj razem z małą byłyśmy w szpitalu, oczywiście magda miała chyba owskiki w dupce bo non stop łaziła, i szukała czegoś do zjedzenia - żarłok mały Wyobraźcie sobie, ze nie dali mu po operacji żadnej kroplówki, a w pierwszy dzień po zabiegu na śniadanie miał owsiankę( ), na obiad rosół z ryżem ( ) i naleśniki( ) magda je dostała na kolację...dobrze że kupiłam mu serki i budynie
usiaczku: to chyba te pokolenie z tymi D. mój też Darek i z tym muszę to masz rację...wczoraj byłam głodna i praktycznie jadłam wszystko pół godziny wcześniej...a jednak potrafiłam zostawić pół porcji, normalnie bym tego nie zrobiła, tak samo dziś...nie miałam chlebka i świadomy wybór śniadania, będzie sam serek oj oby mi to zostało
forma: hehehe, koniec z takimi opisami zaczęłam 6W...oj marzy mi się twój brzuszek
animka: dzięki za odwiedzinki!!! do tego tytułu dłuuugo dochodziłam
sylwia: dzięki za odwiedzinki i oczywiście że zaraz do ciebie wpadnę...tzn może nie zaraz ale jak będę miała chwilkę w pracy a kibicowanie mile widziane
buttermilk: oj ja po tym co słyszałam od D. i mojej przyjaciółki to też bym sobie ich nie dała usunąć a co do wszawicy to brrr, jak byłam w podstawówce to miałam bujne gęste i długie włosy...reszty ci mówić nie muszę na szczęście to już przeszłość a co do płynów to dzięki za pilnowanie i rób tak dalej! a piję dużo, już jestem po dwóch szklankach wody i parzy się zielona a dopiero 7:40
katson: nooo, niestety...te które dochodzą do takiej wagi są do siebie podobne...ale z drugiej strony jak jedna znajdzie sposób na siebie to innej łatwiej go wdrożyć u siebie i o to chodzi dzięki za doping - mile widziany
didi1963: coś jest z tymi dziećmi, mnie magda raz zaraziła zapaleniem jamy ustnej to ja prawie umierałam a ta zachowywała się prawie normalnie ale może to dobrze, bo dorosły jakoś przetrzyma a cierpiące dziecko to już nie taki mily widok a co do jojo...no cóż...jest i będzie...niestety ale sobie z nim poradzimy
kasiu dzięki za życzenia, a bananek był smaczny wiesz co jakoś mi idzie, jest super i ogólnie chyba wszyskie jakoś wpadłyśmy w dobry tor dietkowy - ty rowerek, inne dziewczyny też chudną, asia0606 ogłosiła akcję...i się chudnie
Zakładki