Hej!
Poczytałam o Madzi i nie wydaje się ,że zachowuje się inaczej jak dzieci w jej wieku.To kwestia temperamentu jeśli chodzi o nasilenie działań , czyli różnice między owym Oskarkiem a nią.Magda przynajmniej nie będzie miała problemów z nawiązywaniem kontatków i nie bedzie dzieckiem bojażliwym a za to będzie / i pewnie jest / zawsze ciekawa świata.Ja "mam problem" jeśli mogę to tak nazwać ze starszym synkiem , który ma 6 lat i wszędzie go pełno .Po rozmowie z panią przedszkolanką już nie reaguję na to zbytnio, bo powiedziała mi ,że Sebastian jest jednym z nielicznych dzieci , które mają ogromny zasób informacji , są dziećmi bardzo inteligentnymi i muszą to przekazać światu; jeśli będziemy to hamować to tylko zrobimy dzieciom krzywdę.Dzieci też zawsze zachowują się gorzej przy większej publiczności , gdy ta nie zwraca na nią tyle uwagi jak przed chwilą.Co do rodziców to dawno nauczyłam się słuchać jednym uchem , a obrażanie sie jest na porządku dziennym.To ich sposób reakcji/obrona?/ na to ,że my już nie jesteśmy dziećmi i raczej nie mają wpływu na nasze decyzje.Tak naprawdę to ciężko im zrozumieć nasze mądrzejsze i doroślejsze decyzje , kiedy w ich oczach jesteśmu nadal dziećmi.Im wcześniej się na to uodpornisz tym lepiej dla Ciebie i Twego serca
jeśli chodzi o paluszek w buzi - to minie napewno , musisz tylko dobrze podejść do tego .A i jeszcze odnośnie autystyków to nie zauważyłam w grupie , którą mam okazję obserwować ,że tamte dzieci się kołyszą...to raczej indywidualna sprawa reakcji na bodżce z zewnątrz.Powiedziałabym wręcz odwrotnie ,że te dzieci , które unikają kontaktu, dotyku i wszelkich form czułości poprostu uciekają a kołysanie to nic innego jak zaproszenie do bliższego obcowania....
Buziaki!
Zakładki