Wątek: Emelka ma nowy cel- zgubić jojo i walczyć dalej!

Kolorowych bombeczek,
dużo aniołków i gwiazdeczek
słodkiego lenistwa
i wielkiego oddechu
od codziennego pośpiechu

a także udanego dietkowania
ale to już po Świętach

Dziękuję wszystkim baaaaardzo gorąco za życzenia Kochane jesteście.

Mi się w tym roku udaly swięta i jest bardzo dietkowo
Wczoraj jadlospis wigilijny wygladal tak:
-oplatek
-3 uszka i jeden pieróg
-1,5 chochelki barszczu czerwonego
-maly pstrąg bez panierki (karpia po prostu nie jadan bo strasznie nie lubie)
-surówka z czerwonej kapusty i druga z marchewki
-kapusta gotowana z grochem (doslownie lyzeczka jednego i drugiego, tylko zeby sprobowac)
-malenki kawalek szarlotki i malenki kawalek makowca

Generalnie baaaardzo jestem z siebie zadowolona bo na prawde malo tego w tym roku bylo

dzisiaj juz ladnie dietkowo tak sie zlozylo w tym roku ze pierwszy dzien swiat w domku, wiec grzecznie dzisiaj jadlam. Jutro przychodzi babcia na obiad, ale ja gotuje wiec bedzie rowniez dietkowo i niekoniecznie swiateczne potrawy

Do tego wlasnie sie dowiedzialam ze w Bialce tatrzanskiej ruszyly juz dwa wyciagi, wiec jestem w siodmym niebie i w sobote chyba mykam troche pojezdzic

Wesolych swiat, a ja ide szperac po dietkowej ksiazce kucharskiej zeby wymyslic jadlospis na jutro

Wesolych swiat

Zamieszczone przez Emelka

Do tego wlasnie sie dowiedzialam ze w Bialce tatrzanskiej ruszyly juz dwa wyciagi, wiec jestem w siodmym niebie i w sobote chyba mykam troche pojezdzic

Zazdroszcze Bo jesli mykasz,to pewnie umiesz,a ja nieee
Probowałam w zeszłym roku i dowiedziałam sie jednej rzeczy.Jak siadasz na tyłach nart w daremnej probie odzyskania kontroli nad własnym ciałem-lądujesz w lesie.
Za to łyzwy kocham.I bardzo czekałam na zimowe galopy po sniegu,ale po ostatnim terenie i tych cholernych pleckach jakos straciłam zapał Wsiade na konia dopiero jak schudne.
A tak w ogole to czytam twoj watek i działa na mnie bardzo motywujaco

Na nartach mykam od 3 roku zycia, wiec jestem ze tak powiem od tego sportu uzalezniona juz sie nie moge doczekac kiedy stane znow na stoku
A ostatnio siejeszcze dowiedzialam ze jazda na nartach zjazdowych to spalanie 511 kcal na godzine wiec tym bardziaj mam motywacje do jazdy

Zamieszczone przez Klucha-czyli-Kasia

A tak w ogole to czytam twoj watek i działa na mnie bardzo motywujaco Smile

Ojej naprawde bardzo mi milo szkoda tylko ze sama siebie nie do konca potrafie zmotywowac

Wlasnie skonczylam jesc kolacje (ser bialy 0% z jogurtem 1% z cebulką i tuńczykiem) mniam!
ide się czymś zając, a potem przed telewizor na rowerek i orbitreka, no i oczywiście brzuszki, coby niedlugo zapiac te spodnie narciarskie

Ależ ja mam dziś bossski humorek
Wymyślilam już jadlospis na jutro, wszystko znalazlam w dietkowej ksiazce kucharskiej
bedzie zupa marchewkowa, na drugie danie, kurczak w sosie jogurtowym (w przepisie jest co prawda indyk, ale nie mam, a sklepy pozamykane) i na koniec marchewkowe ciasteczka owsiane
zobaczymy co moja babcia powie na swięta w wersji light
(tak na marginesie to też się chce odchudzać, ale jak na razie nic z tego nie wychodzi)

Milego wieczoru :P :P :P

super Emelko że tak dobrze Ci idzie i masz dobry humor!
ja przyznaje jadłam, jadłam i jeszcze raz jadłam, ale nie żałuje nie mam złego humory przez to wręcz przeciwnie, jutro zaczne to wszystko spalać.

a z tymi nartkami i 511kcal spalonymi to bombowa sprawa, bo ja też kocham jeżdzić

Święta, święta i po świętach...
Generalnie rzecz ujmując humorek dopisuje, ale z drugiej strony czuje sie dzisiaj jakos tak grubo strasznie... doszlam do wniosku ze chyba zaczne sie sobie mniej wiecej podobac dopiero za kolejne 15 kg... ehhh ciężka ta walka jest, bardzo ciężka... dlaczego to musi tak strasznie dlugo trwac? No coz, zaczne juz, mam nadzieje ze od przyszlego tygodnia jezdzic na nartach, potem wyjezdzam na 8 dni do Bialki tatrzanskiej wiec tez sie wyjezdze, a po urlopie zapisuje sie na silownie, mam nadzieje ze sie jakos wciagne i bedzie mi sie chcialo chodzic.
Musze sie zdecydowanie bardziej przylozyc do cwiczen i miejmy nadzieje ze wtedy waga szybciej bedzie spadac, a nawet jezeli nie to przynajmniej bede sie lepiej czuc.
Ide troche pocwiczyc, bo ja patrze na moj brzuch to mi sie zle robi...

Milego wieczorku

Musi potrwac.Pielegnowałysmy ten nasz nadbagaz długo,to i zrzucanie musi potrwac.
Przynajmniej ja tak sobie tłumacze,jak mi ciezko.Czasem nawet działa
Na nartach pewnie zrzucisz wiecej.A nawet jak nie,to i kondycja i humor ci sie poprawi
Ja sie na łyzwy wybieram.Zeszłej zimy badzo ładnie mi uda wyszczuplały od jazdy.Moze dlatego,ze jezdził ze mna mały sierzant i pokrzykiwał"szybciej,szeregowy mama,szybciej"
A w ogole to sie nie frustruj,bo osiagniecia masz piekne i beda jeszcze piekniejsze
A wiosna zabłysniesz,ze heeeej!

Ehh.. Ty sie musisz bardziej przylozyc do cwiczen, a ja musze chociaz zaczac cwiczyc I chyba tez powinnam popatrzec na swoj brzuch, chociaz z drugiej strony po tych 3 dniach czystego szalenstwa jedzeniowego i tak go czuje. I to az za dobrze.. Kurczak w sosie jogurtowym sie udal?:>

Ja też mam zamiar się zapisać na siłownie Zobaczymy, czy na zamiarach się nie skończy:P

Martii brzuch to ja teraz tez juz czuje bo tak go wymeczylam brzuszkami, ze mam juz zakwasy, nie chce myslec co bedzie jutro
Kurczak po prostu genialny wyszedl
Zrobilam tez te marchewkowe ciasteczka owsiane i musze sie teraz pilnowac zeby sie na nie nie rzucic

Klucha-czyli-Kasia ja wiem ze nie powinnam sie tak stresowac i popadac w jakies dziwne dolowe stany bo wiem ze 15 kg to sporo, tyle ze niestety nie zawsze potrafie sluchac tej rozumnej czesci mnie No coz, tak to juz jest ze dosc czesto kieruja mna emocje, a dzisiaj mi jakos tak zle bylo, ale juz przechodzi, pocwiczylam troche i jest ok.

Ceinwyn z ta silownia ta tak juz jest ze czesto sie na zamiarach konczy chcialabym zaczac chodzic na gimnastyke, wydaje mi sie ze jak sie zawze jakies nowe znajomosci w ten sposb to sie chce az cwiczyc. Ale to dopiero po urlopie bo nie oplaca mi sie kupowac miesiecznego karnetu jak wiem ze i tak bede mogla z niego korzystac nieco ponad dwa tygodnie

Mykam spac, bo po pierwsze juz sie ledwo ruszam po cwiczeniach, a po drugie jutro niestety trzeba znow do pracy strasznie mi sie nie chce, ale na szczescie to tylko trzy dni
A jak wszystko dobrze pojdzie to w sobote na narty