Wątek: Emelka ma nowy cel- zgubić jojo i walczyć dalej!

Pinosku oj ja to potrafilam nawet 2 tabliczki czekolady na raz
teraz jem sobie tak z dwa razy w tygodniu cos slodkiego np wlasnie knoppersa, albo malego wafelka tak zeby nie bylo wiecej jak 100-150 kcal i jak na razie sie to sprawdza
A nuda mnie tez wykanczala... jadlam wszystko co pod reke wpadlo... teraz ja sie nudze siadam przy komputerze i pisze na formu

No jest to na pewno metoda na głoda

Ja sobie na diecie kupuję dobre czekolady - Lindta 70% na przykład. Jedna kostka takiego Lindta daje mi uczucie czekoladowości

Eeee, co to są dwie tabliczki czekolady

Miesięczny zapas, a co?

Eeee Ja potrafiłam tak, jak Emelka pożreć 2 tablice na raz ... i pewnie nadal bym potrafiła .....

Zamieszczone przez Poludnica

Eeee Ja potrafiłam tak, jak Emelka pożreć 2 tablice na raz ... i pewnie nadal bym potrafiła .....

ja juz bym chyba nie potrafila, za slodko by mi bylo ale nie bede probowac zeby sprawdzic
wczoraj o godzinie 20 dowiedzialam sie ze musze byc dzisiaj w pracy no i jestem... tak mi sie nic nie chce robic, ze masakra... odsiedze swoje a potem na zakupy ide sobie kupic kurtke, bo sa przeceny a ta ktora teraz mam jest juz troche za duza (jak ja lubie widziec ze cos jest na mnie za duze ) w kazdym raie dzisiaj, pomijajac prace, robie sobie dzien dla mnie rano bylam robic pazury, mam zelowe wiec poszlam uzupelnic i dalam sie namowic na zdobienie i mam teraz na paznokciach turkusowe kwiatuszki slodkie sa

Ide was poodwiedzac a potem moze jednak troche popracuje

Dobrze jest tak sobie zrobic od czasu do czasu dzień dla siebie W ogóle to spóźnione, ale wielki gratulacje z powodu spadeczku wagi Buziak:*:*

Emelko jestesmy na tym samym poziomie wagowym
Kurde kiedys tez potrafilam zjesc 2 tabl. czekolady na raz...a nawet czasem wiecej a teraz czasem jak zjem pare kostek w tyg. to jest mi strasznie slodko zauwazylam, ze 2-3 kostki w zupelnosci mi starcza... i to jest dobre w tym odchudzaniu...

Dziewczyno gratuluje! Mnie chyba nic bardzie nie motywuje, jak za duże ciuchy. Uwielbiam kiedy zjeżdżają ze mnie (tylko bez podtekstów, proszę :P). Wtedy, tak, jak Ty zaczynam oglądać się za czymś mniejszym , a jak już się w to ubiorę, to czuję się taka piękna...
Co?! W pracy?! Głupi szef!

A ze mnie kurde jeszcze nic nie zjezdza. W kazdym tego slowa znaczeniu