-
Hej Kusy!
Mam nadzieje, ze wpadlam w momencie, w ktorym chandra juz calkiem minela . Z tymi 30 kg do maja to sie prosze zbytnio nie rozpedzaj, bo to moze byc niebezpieczne dla zdrowia. Sama kiedys schudlam 20 kg w 3-4 miesiace i reperkusje nie byly ciekawe - zanik okresu etc. Teraz staram sie byc madrzejsza i ciesze sie, ze waga nie idzie w gore, niech powoli sobie spada, kiedys ujrze w koncu te 6 z przodu. Nic na sile.
Mialam napisac o tym u siebie na watku, ale wspomne tez tutaj, ze tak naprawe jednym z naszych najwiekszych wrogow jest strach przez schudnieciem. Na innym forum o odchudzaniu powstal nawet na ten temat watek i wiele osob napisalo rzeczy, z ktorym sie identyfikuje - chcemy schudnac, ale z drugiej strony sie boimy, bo jestesmy przyzwyczajone zyc z naszymi kilogramami, za ktorymi po prostu sie chowamy. Im jestesmy wieksze, tym bardziej niewidzialne. Sama boje sie, ze schudne, a ciagle nie bede sie sobie podobac, boje sie tez, ze zaczne zwracac uwage innych (glownie plci przeciwnej), a z drugiej strony boje sie, ze bedzie wrecz przeciwnie, czyli nikt nic nie zauwazy i moje zycie sie nie zmieni - bede zdrowsza, ale nie bardziej szczesliwa. Skomplikowane to troche, ale niestety dla mnie bardzo prawdziwe. Aspekt psychologiczny odchudzania jest wiekszy niz sie nam wydaje, nie chodzi tylko o to, ze lubimy jesc. Ja staram sie oswoic moj strach, bo wiem, ze bez tego moje odchudzanie padnie, ale z kazdym zgubionym kg nie robi sie niestety latwiej, ale robie, co moge i wpadam na forum w chwilach watpliwosci .
Pozdrawiam!
-
zycze miłego weekendu!!!
Buzka!!
-
Witaj kusy moim zdaniem 2- 3 kg miesiecznie przy zdrowym odchudzaniu (z głowa) jest to mozliwe inaczej sie chudnie jak ktos ma 80kg i chce wazyc 50 a inaczej jak ktos ma wiecej niz 100 kg w moim przypadku .
Wiem jedno zostało nam tyle samo czasu do zgubienia jakiejsc częsci naszego balastu zobaczymy co waga pokaze w maju.
narazie życze miłego weekendu
-
BUM...BUM idę w ruch ..... schudnę
Wiiiiiitam dziewczynki
No dawno mnie , nie było
Wczoraj najzwyczajniej nie miałam czasu , zakręcony dzień .......Rano rozgadałam się z pięknym o dalszym udoskonaleniu naszej kuchni .....o mało byśmy się nie pokłóciłi
Póżniej młodą musiałam wytransportować pod szkółkę , bo szli do teatru ...... Zopatrzyła sobie plecaczek.... Ona to lubi o siebie dbać : cukiereczki , batonik , drożdzówka , pół bułeczki , picie .
Myśle sobie napewno coś z powrotem przyniesie ...... byłam w błędzie przyniosła tylko cukierki.....
Potem exspresowe zakupy , bo o 13 miał już przyjść tata.
A o 14 miał przyjść ten od okien , co kilka dni wcześniej zrobiłam im awanture o zaślepki do parapetów ... przyszedł już przed 13 ( dobże że byłam już w domu ) ...He ... he.... he... Jednak warto nie raz zrobić awanture
Szybki obiadek , wymyśliłam - szczyt mojej inteligencji - FRYTKI - W PIEKARNIKU BEZ TŁUSZCZU .
Jakiś tydzień robiłam placek ziemiaczany , nie wymyłam piekarnika ..... najzwyczajniej zapomniałam .....no i zrobiłam sobie prywatną dyskotekę z dymem .... tak mi się zakopciło w piekarniku ..... że wietrzylam mieszkanie w przeciągu przez z chyba 20 minut......
Potem tata zatrudnił mnie do gładzenia ścian.... Wiecie nie ma śniegu na polu a .... ja miałam prywatny ..... biały , czysty w całym mieszkaniu ....
Miałam wizytę mamy .... prosiła mnie żebym zaczeła jej szalik... no i chwilkę siedziałam na drutach ... pla pla la i tak zleciaoł do 18.... A przez to że mi nie za specialnie mi wychodziło..... siedziałam sobie na sedesiku.....
No .... potem kolacijka .... tata poszedł to trzeba było pośprzatać śnieg.... już 21 i z pieskiem ....filmik do 24.30 .... i spać....
TAK JAK WIDZICIE NIE MIAŁAM CZASU WCZORAJ Z WAMI POROMANSOWAĆ
-
BUM...BUM idę w ruch ..... schudnę
.....a dzisiaj teoretycznie też nie mam czsau ..... ale mam ochotę z wami trochę popisać .....
Dzisiejszy mój program zajęć :
1. RANO:byłam u prywatnego fryzjera , : osobiście czesała mnie moja córeczka ....he...he...
2. Kawka ;
3. Śniadanko ;
4. Zmywanie wczorajszych naczyń , bo mi się wczoraj nie chciało ich myć ;
5. Popastwiłam się nad kurczakiem ;
6. Mój komputrek.... ah....ah...ah....
7. Obiaaaaadek.....;
8. Pranie , ręczne ....;
9. Zamienię się w księgową - rozliczenie co miesięczne budżetu - papiery - no i jeszcze .... zamienię się w bankiera co rozlicza sie co do złotówki....
10. A pózniej zamieńię się .... w automata co ma furę do prasowania ...
11. Ciekawe czy jeszcze dam radę zamienić się kurtyzanę .....
A miało być wolne
-
BUM...BUM idę w ruch ..... schudnę
A teraz odpowiadam :
Xenusia
3 kilogramy - dobrze - to od kiedy zaczynamy - dzisiaj coś słodkiego - jutro pizza - a od poniedziałku ......odchudzanie ....
Bo ja niestety wczoraj bardzo zgrzeszyłam dorwałam się do ciasta z bitej śmietany z galaretką
tvnstyle
Ale z tego , że nasi faceci siedzą w pracy .....to cieszymy sie najgardziej...
Z dietetyczką to ja muszę poczekać do nowego roku , bo w tej chwili nie mają miejsc... limity się wyczerpały ...gdy nie masz pieniędzy możesz umrzeć ....
Narazie będę walczyć po swojemu.
Komunia to niezły doping , żegy schudnąć i zobaczyć błysk w oczach niektórych osób ....
Odpowiednio dobranre okulakii dodaja urody i sexsu , a i mężczyżni nie są na nie obojętni . Czy jesteś bląndynką , czy brunetką
A takie komplemanty od kolegów z pracy dodaje większą wiarę w siebie
A WIDZISZ NIE POTRZEBA DUŻO SCHUDNĄĆ ŻEBY WYGLĄDAĆ SEXY
A co do syna to dobrze że wszystko jest w porządku.
Ja sobie z lekarzami w tym roku odpuściłam., bo jak nie ze mną to z Izabelą , średnio co miesiąć do jakiegoś lekarza . Od nowego raku się zacznie łażenie
saccharine
Chandra już mi przezła . Dziękuję za dobre rady ....racja nie ma co przesadzać ...byle zdrowo ....
Muszę sama przyznać , że faktycznie boję się schudnąć , nie tego że schudnę ale tego jak będę wyglądąć
Ja obiawiam się tego , czy w momęcie samego schudnięcią czy moja skóra będzie w miarę normalnie wyglądać , boję się że ona będzię bardzo pomarszczona szczególnie na brzuchu .
W tej chwili jast tam brzuch , duży tłusty ale napięty , a póżniej będzie wielki nieestetyczny flak , który dopiero się będzię trzasł przy byle okazji.
Boję się że wtedy ustaną kontakty z mężem , że będzie się mnie brzydził.
I nieraz chciałabym zostać taka jaka jestem.
Korni
Kupiłam twój dopalacz : maślankę .....
Ja jutro zrobię duszone udka w piekarniku i dużo sałatki z kapusty kiszonej. Mniam...
Ja tobie też życzę miłego weekendu zołzo
magdusia
TOBIE RÓWNIEŻ ŻYCZĘ UDANEGO WEEKENDU. PA , POSYŁAM CAŁUSKI.
DZIEWCZYNKI NA WASZE STRONKI POWPADAM PÓŻNIEJ , BO TERAZ MUSZĘ ZABRAĆ SIĘ ZA ROBOTĘ . ŻYCZE WAM UDANEGO WEEKENDU.
-
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
witaj niedzielnie Mam nadzieję ze obowiazek spełniłaś -wybory zaliczone u mnie zrobiła sie cisza w domku ( syn powędrował do dziewczyny , mąz też poza ) wiec na kilka chwil wpadam zobaczyć co sie tu dzieje Jestem dziś jakas "wypluta" najpierw dogadzanie obiadkowo moim facetom , potem wpadli znajomi ...a jeszcze musze poczytac przepisy bo znów w rachunkowości i finansach publicznych zmiany a chcę czy nie musze być na bieżąco!!!
Pozdrawiam ciepło Wiola
-
Cześć KUSY; dawno mnie tu nie było.
Widzę że humoek dopisuje
Co Wy , nie bójcie się odchudzania. Chyba zawsze lepiej być trochę chudszym niż trochę grubszym, no za wyjątkiem anoreksji, ale to nam chyba nie grozi.
Po to ćwiczymy i masujemy brzuszki, żeby nam skóry nie zwisały i się nie trzęsły. Nie wierzę abym się odchudziła na taką szkapę aby odstraszać faceta, hihi...
Życzę powodzenia i pozdrawiam na niedzielny wieczór :P :P :P
-
Bum...bum...idę w ruch
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki