Jak się chowa głowę w piasek to się wyjmuje trupią czaszkęWymówki to chowanie głowę w piasek, zakrywanie rękoma oczy i wmawianie sobie, że nic nie widze, nic się nie dzieję, nie ma mnie, więc mogę jeść. A to nie prawda.
Jak się chowa głowę w piasek to się wyjmuje trupią czaszkęWymówki to chowanie głowę w piasek, zakrywanie rękoma oczy i wmawianie sobie, że nic nie widze, nic się nie dzieję, nie ma mnie, więc mogę jeść. A to nie prawda.
Buehehehe Nie no Kubo zabiłeś mnie tym zdaniem , ide spać.
A jutro szable w dłoń i naprzód marsz do biblioteki...
Hej,
WESTALKO codo Twojej sąsiadki to tak jak napisała któraś dziewczyna w któryms wątku: to co że jesteś gruba? Zawsze możesz schudnąć i to prędzej niż myślisz, a głupotę i nietakt ciężko wyleczyć. Podsumowując: Ty zeszczuplejesz a jej grozi dozgonna głupota i brak taktu
A jak dietkowanie w weekend? Bo u mnie kiepsko...
Masz rację DD , nie no aż tak strasznie się tym nie przejęłam, bynajmniej nie płacze do poduszki, tylko mnie poprostu zamurowało .
O swojej diecie miałam nie pisać i się tego trzymam . Spytasz czemu?? Ano dlatego, że nie chce pisać o swoich udanych czy nieudanych dniach i to nie dlatego, że nie lubie się przyznawać do błędów, ale dlatego, że niczemu mi to nie służy
To tylko zapożyczony cytat z jakiegoś księdza wypowiadającego się o lustracji w kościeleZamieszczone przez Westalka
Westalko rozumiem jak się poczułaś. Ludzie mało tego,że brak im taktu to jeszcze napawają się z czyjegoś niepowodzenia. Niestety tak jest. I powiem Ci,że gdyby to były tylko sąsiadki to spoko, ale osoby w naszym wieku takie są. Niestety na ludzką głupotę nikt nie wymyślił leku. Trzymaj się ciepło
No prosze, wygląda na to, że ostatnio gazet i tv nie oglądałam . Zresztą to prawda.
Wybaczcie, że tak zwlekam z kolejnym tematem, ale nie mam humoru. Jestem wściekła na chłopaka i tyle.
Cieszę się, że jak do tej pory nie miałam reakcji nałogowej, ale ciii...nie ma co wywoływać wilka z lasu
Black- niestety, ale ta sąsiadka była starsza odemnie i miała ok. 30-35 lat, więc powinna być mądrzejsza .
Kolejny temat omówie wieczorem bo teraz musze się zająć referatem.
Aha no i na dobitkę: wczoraj poszłam do biblioteki (zbiory specjalne, nadzór, nic nie wolno- nawet kichnąć, baby wiecznie obrażone) no więc poszłam tam, bo dzień wcześniej zamówiłam 5 książek (bo tylko tyle można naraz) a ja patrze a ona wyciąga mi 8 a potem jeszcze mi gada, że można tylko 5, no to ja, że zamawiałam 5 i nie wiem skąd się to wzięło...nie wiem czy wam opowiadałam, ale wcześniej (na zaliczenie) szukałam inne książki, które w akcji gdzieś zostały zagubione no i ich nie dostałam a w poniedziałek już by było za późno (żeby je ponownie zamówić- a był piątek), no i okazało się, że reszta to właśnie te książki...które okazały się doskonałe na moje zaliczenie...no cóż, i tak podejżewam, że będe to poprawiać, więc kolejne 5 pozycji już mam (a miałam 10)
Ojej Wes ,aż 10 pozycji :P , u mnie nawet jednej ostatnio....
A tak poważnie to czekam na kolejny temat aby się znów cóś mądrego dowiedzieć.
Buziaki!
Podpadł Ci paskudnik ?Wybaczcie, że tak zwlekam z kolejnym tematem, ale nie mam humoru. Jestem wściekła na chłopaka i tyle.
Zakładki