Dzięki wszystkim za odwiedzinki
Dzięki wszystkim za odwiedzinki
Dietka bdb.Wczoraj sobie wieczorem potańczyłam i sie trochę zrelaksowałam.Przeziębiłam się,ale jakoś się trzymam.Jutro mam zjazd,więc przez 2-3 dni mnie nie będzie na forum.Trzymajcie kciuki,bo na zjeżdzie dużo trudniej utrzymać się na diecie.
Jak przyjadę dam sprawozdanie
Jeszcze dziś postaram się Eas wszystkich poodwiedzać,a narazie biegnę do pracy.
Trzymajcie się ciepło
Dietka u mnie jest idealna Chociaż mam ochotę sie poprostu napchać
Najlepiej żeby to było dużo.Mam też ogromną ochotę na słodycze Ale opieram sie tym pokusom
W poniedziałek ważenie Jestem bardzo ciekawa ile będzie na wadze...
Tak marze o 6, ale na taki wynik będę musiała zaczekać...
Nie mogę sie doczekać świąt...Rozmarzyłam się
Do zobaczenia,jak wrócę ze zjazdu dam o sobie znać
hej! dzięki za wpis u mnie, już odpisałam. Ja ważę się w niedziele i też jestem bardzo ciekawa. Nie masz takiego czegoś, że chcesz się w środku tygodnia zważyć? Bo ja tak mam...
Pzdr. Kasia
ZawszeZamieszczone przez kicia1292
napewno coś Ci ubyło, nie ma innej mozliwości! Trzymam kciuki i też serdecznie i ciepło pozdrawiam, choc pogoda paskudna... 3maj się!
Pzdr. Kasia
Jestem nieżle wymęczona przez przeziębienie.Zjazd był trudny-trzeba być przytomnym tyle godzin a tu ból głowy i katar itd... Ale dziś zrobiłam sobie wolne i nie idę do pracy.Będę sie kurować.Na studiach panuje jakaś zjadliwa odmiana grypy...Mam nadzieję ,że jeszcze tym sie nie zaraziłam Ale koniec marudzenia oto mój raport z trzech dni...
1 Na potrzeby zjazdu muszę zawiesić zasadę,że nie jem po 18:00, ale tylko wtedy gdy nie mam możliwości zjeść wcześniej.Na szczęście na tym zjeżdzie kończyłam dość wcześnie zajęcia i po 18:00 już nic nie jadłam.
2 Nie objadam się, nadrabiam owocami i surówkami,sama przygotowuję kanapki i kiedy mogę obiady(udało mi się to w piątek i w niedzielę.
3Nie liczę kalorii , tylko mniej więcej szacuję-nie mam możliwości chodzenia wszędzie z wagą i pytania się ile w tej surowce jest oleju,albo jak jest smażona ta ryba...Ale mam za sobą zawsze podręczne tabele kaloryczne.
4 Nie zamawiam ziemniaków czasami kaszę ale zawsze tylko ją tknę i nigdy nie jem wszystkiego.Jeśli poczuje sytość dalej nie jem.
5 Nie zamawiam np kompotu truskawkowego choć uwielbiam ,nie chcę marnować kalorii.
Nie zawsze wg moich szacunków mieszczę sie do 1200-1300 kcal ,ale nigdy nie przekracza 1500.Jeśli sama przygotowuje posiłki to pochłaniam najwyżej 1200 kcal , a takich dni jest zawsze więcej.Dzięki temu wiem co jem.
Dziś rano sie zważyłam...
Jest 72.3 kg
Witam, własnie poczytałam kawałek twojego wątku, ale najbardziej podobął mi się ostatni post w którym opisałaś główne zasady twojej diety.
Chyba skorzystam z tego co piszesz na temat zjazdów i też będę ze soba nosić tabele kalorii, bo czasem coś wydaje się tak mało kaloryczne, a gdy sprawdzam po powrocie do domu to pojawia się problem.
Jestem pod wrażeniem twoich osiągnięć - ja jestem na diecie prawie dwa miesiące dłużej, a waga wyższa, pomimo, że zaczynałyśmy podobnie.
Mam nadzieję, ze to co u ciebie zobaczyłam zmotywuje mnie do pracy.
Pozdrawiam
Aga
Athshe witam u mnie Od dziś trzymam za Ciebie kciuki i przesyłam mnóstwo świeżutkiej i pozytywnej energii------>
Zakładki