Witam wszystkich!
Wczoraj bardzo zabiegany dzień ( tak zabiegany, że choróbsko wrócilo). Nasz Młody stwierdził, że idzie na noc do babci, więc trafił się nam wolny wieczór. Do południa sobotnie sprzątanko, później obiadek (oczywiście dietetyczny ), później wyjazd na zakupki, kino i kręgle ze znajpmymi. Byłam wniebowzięta. Kupiłam świetny stanik, oczywiście uszczuplając portfel męża , coś pachnącego w sprayu i w kremie ,dla coraz gładszego i ładniejszego ciałka. Jak na taki dzień byłam bardzo dzielna. Tyle pokus. Ale ja twarda jak kamień . Oni alkohol ja woda z cytryną. Oni pizza a ja sałatka Dumna jestem z siebie. Niestety wracając do domu zmarzliśmy niesamowicie, wiało i sypało, istna Syberia. I jest Apsik!
Agapinko dokładnie wiem o czym mówisz. Nie umiem żyć bez slońca ( upały jednak nie dla mnie). Troszkę promieni (nawet sztucznych i czuję się lepiej).
Aguś czekam na relację z pindrzenia!Aniołki dietkowe wczoraj się spisały
Moomy dziękuję za odwiedzinki i pozdrowionka. Pozostaje mi życzyć udanej niedzieli.
Południczko na szczęście sama się zamykam. Jestem typem południowym, więc moja skóra nie ulega podrażnieniom. Wręcz przeciwnie upaja się promieniami.
Kubuś pójście od czasu do czasu na kilka minut nie równa się spieczeniu Są kobietki, które 200 min w miesiącu wypalą i wcale im nie zazdroszcze ale masz rację, większość facetów uważa, że im ciemniej tym lepiej .hihi
Zakładki