Witam w słoneczny poniedziałek.
Jestem tak zmeczona po weekendzie ze prawie zasypiam przed komputerem w pracy.
uczelnia naprawde potrafi wykończyc, tym bardziej że taka ładna pogoda. Kolezanki w pracy opalone, wypoczete a ja niedosyc że prawie wogóle na słoncu nie byłam to jeszcze zmeczona. Trudne zycie studenta.
Ale dietkowo nienajgorzej przekroczyłam 1200 ale i tak było lepiej niz w inne weekendy. Duzo piłam szczególnie po powrocie z uczelni. Pokochałam kefir w sobote wypiłam 1 litr. Ruchowo tez niezle był steper moze nie tak jak zawsze 30 min. tylko ok. 15 min. ale lepsze to niz nic.
Postanowiłam że przez tydzien nie bede liczyc kalori tzn. zapisywac co jadłam itp. Zobacze czy juz sie nauczyłam co i ile jesc. taki mały test.
Zakładki